Advertisement
Menu
/ okdiario.com

Real nie wypowie latem wojny Atlético

Królewscy nie ruszą po Griezmanna

Nie będzie ani wojny, ani licytacji z Atlético Madryt. W Realu Madryt nikt nie ma wątpliwości, że Antonie Griezmann jest wielkim piłkarzem mającym przed sobą spektakularną przyszłość, ale Królewscy nie zamierzają wykonywać wrogiego kroku w stosunku rywala zza miedzy i wpłacać klauzuli odstępnego za Francuza. Wystarczyłoby, żeby francuski napastnik przystał na warunki proponowane przez Los Blancos, a wówczas można by się udać do siedziby LFP, założyć 100 milionów euro i spowodować rozwiązanie kontaktu z Atlético. Ot tak, żadne negocjacje między klubami nie byłyby potrzebne. Niemniej Florentino Pérez nie chce decydować się na tak radykalne posunięcie. Nic z tych rzeczy.

Sytuacja, która miała miejsce latem 2012 roku, gdy Real zaciekle walczył o Kuna Agüero, nie ma prawa się powtórzyć. Od tamtego czasu stosunki między oboma klubami ze stolicy uległy znaczniej poprawie i można je wręcz określić mianem wyjątkowych. Dlatego Królewscy nie zamierzają wypowiadać swoim rywalom otwartej wojny poza boiskiem, nie tylko w przypadku Griezmanna, ale także każdego innego gracza Rojiblancos.

Istnieje tylko jedna szansa na to, przynajmniej na dziś, by drzwi do białego domu stanęły przed Francuzem otworem. Taka ewentualność zakłada do spełnienia dwa warunki. Pierwszy z nich brzmi tak, że Griezmann sam musiałby poprosić włodarzy Atleti o możliwość odejścia do Realu. A drugi, że Atlético zgodziłoby się usiąść do jednego stołu, by negocjować jego transfer. Brzmi niemal jak science fiction.

Pomińmy nawet przeszkody, które rzuciłoby Realowi pod nogi Atlético. Florentino Pérez napotkałby inny problem, którym są pozostałe kluby zainteresowane usługami Griezmanna. Manchester United wydaje się być skłonny pozyskać snajpera mocniej niż kiedykolwiek. Z Francji napływają nawet wieści, że Czerwone Diabły i piłkarz zawarli już werbalne porozumienie. Anglicy byliby gotowi zapłacić nawet więcej niż 100 milionów, które wynosi klauzula, by nie pozostawić żadnych złudzeń konkurencji.

Właśnie z tych przyczyn Real Madryt nie ruszy po Griezmanna. Tak jak ostatniego lata nie ruszył po Paula Pogbę, choć na jego transfer najmocniej nalegał Zizou. Antonie nie założy białej koszulki, mimo że uwielbia go trener, zarząd i spora część madridismo. A wszystko dlatego, że ciężko na to zapracował i jest tego wart.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!