Advertisement
Menu

Finał grupy

Przed meczem z Borussią Dortmund

Real Madryt idzie jak burza w lidze hiszpańskiej, jednak w Champions League nie jest tak dobrze. Królewscy nie przekonywali w starciach ze Sportingiem i pozwolili w obu meczach Legii na zdecydowanie zbyt wiele. W pierwszej potyczce z Borussią Dortmund ugrali pozytywny rezultat (2:2), jednak trudno stwierdzić, że byli lepszą drużyną. Dziś będą mieli szansę na odkupienie win i zapewnienie sobie na końcu niezbyt efektownej gry w fazie grupowej pierwszego miejsca w tabeli i rozstawienia w losowaniu. Tylko… czy warto?

Na konferencji prasowej Zinédine Zidane znów mógł się szeroko uśmiechnąć, ponieważ do kadry powracają Toni Kroos i Álvaro Morata. Obaj przegapili w ostatnim czasie bardzo ważne mecze, ale wkrótce powinni być gotowi na 90 minut gry. Być może nawet już są – przekonamy się za kilka godzin. Trener wciąż nie może liczyć na Garetha Bale'a, który leczy kontuzję, a mecz z wysokości trybun lub kanapy obejrzą Fábio Coentrão, Nacho, Mateo Kovačić i Mariano Díaz. Lista nieobecnych jest dosyć długa, jednak nie ma wątpliwości, że Zizou i tak może liczyć na bardzo dobrych zawodników.

Tym razem znacznie większe problemy ze skompletowaniem jedenastki będzie miał Thomas Tuchel. W Dortmundzie pozostali między innymi Shinji Kagawa, Nuri Şahin, Mario Götze, Roman Bürki, Raphaël Guerreiro, Sven Bender, Neven Subotić. Na domiar złego problemy zdrowotne ma też Marco Reus, którego występ stoi pod znakiem zapytania. W doskonałej dyspozycji jest za to Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk jest najlepszym strzelcem Bundesligi, a gola w tych rozgrywkach zdobywa średnio co 72 minuty. Nic więc dziwnego, że hiszpańskie media rozpisują się na temat potencjalnego transferu do Realu Madryt.

Wiele mówi się także o podejściu obu drużyn do meczu. Nie jest tajemnicą, że ekipy, które znajdą się na drugich miejscach w swoich grupach, wypracowały sobie w ostatnich latach lepszą reputację niż te, które skończą je na pierwszych pozycjach. Przynajmniej w kwestii potencjalnych rywali Realu Madryt – z tego grona odpadają Atlético Madryt i FC Barcelona, ponieważ przed 1/8 finału obowiązują restrykcje zabraniające meczów między zespołami z tego samego kraju.

Obie drużyny mają zapewniony awans, ale wydaje się, że zarówno Real Madryt, jak i Borussia mogą wiele wygrać i wiele stracić. Królewscy mogą po raz kolejny ukończyć grupę na pierwszym miejscu, ale gra na stuprocentowej motywacji oraz brak wątpliwości na temat słynnego już nastawienia na pewno będą pozytywne przede wszystkim z punktu widzenia psychologii. Trudno sobie wyobrazić, by Królewscy po prostu ten mecz odpuścili. Na pewno nie zrobi tego Borussia. Zresztą ktokolwiek zajmie pierwsze czy drugie miejsce, dyskusja o potencjalnych rywalach to nic innego jak rozmowa o prawdopodobieństwie matematycznym, w dalszej fazie znakomite zespoły będą bowiem w obu koszykach.

Początek meczu o 20:45. Transmisję w Polsce przeprowadzi CANAL+ Sport (studio od 19:30 w CANAL+).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!