Advertisement
Menu
/ marca.com

Helguera: Będziemy przezwyciężać trudności

Wywiad z piłkarzem z Kantabrii na temat zbliżającej sie kolejki ligi, Realu i jego przeciwników.

Od kilku kolejek ligi hiszpańskiej, Real nie oddaje F.C. Barcelonie ani jednego punktu. Zespół z Katalonii jednak nadal ma siedmio punktową przewagę nad Królewskimi. I taka różnica nadal się utrzymuje. Piłkarze z Madrytu wiedzą o tym, że nie mogą zaprzestać walki o pierwsze miejsce. A okazję do odrobienia strat mają już dzisiaj – w meczu z Espanyolem. Blancos muszą pokazać swoje chęci do zwycięstwa w lidze przed zespołem Franka Rijkarda, który gra 24 godziny później. Ivan Helguera, nasz obrońca analizuje grę swojego zespołu i myśli tylko o zwycięstwie Realu nad Espanyolem, nie chce zawieść klubu i kibiców. Oto wywiad.

Dzisiejszy mecz z Espanyolem będzie sprawdzianem dla was, a także pozwoli zobaczyć, co jutro zrobi F.C. Barcelona w spotkaniu z Atletico. Co o tym sądzisz?
Tak, wcześniej było odwrotnie. To my graliśmy w niedzielę, a oni w sobote. Szczerze mówiąc, wolę grać w soboty, gdyż wtedy po zwycięstwie wyzwalasz większą presję na przeciwnika i liczysz na to, że się potknie i stanie się bardziej nerwowy. Ten dzień jest bardzo dobry. Mimo, że mamy trudnego przeciwnika, który radzi sobie nadzwyczaj dobrze w tym roku, to wierzę, że Atletico sprawi problemy Barcelonie i urwie jej punkty. Wierzę również, że tym razem Camp Nou przyniesie szczęście Atletico.

Czy gdy wygra Espanyol, to Barca pozbędzie się nerwów przed waszym pościgiem?
Mają siedem punktów przewagi nad nami i myślę, że nerwy nadal będą. Jeśli jednak im się to przydarzy, to ich przewaga zniweluje się do 4 punktów – a to nie jest dużo... Dlatego też będą chcieli wygrać z Atletico.

Sprawicie im trudności?
To nie my gramy z Barceloną, a Atletico. Jednakże uważam, że gdy dzisiaj zwyciężymy, to Barcelona będzie grać nerwówkę. Zaiste, chcemy im sprawić trudności. Gdy pokonaliśmy w ciągu 6 minut Real Sociedad, uwierzyliśmy, że jesteśmy w stanie dogonić zespół z Katalonii. Pomaga nam w tym mentalność Luxemurgo i jego praca. Mianowicie w sercu ma głęboko zakorzenione: zwyciężać. I my, piłkarze również się tym kierujemy.

Czyli twoim zdaniem sobota jest dobrym dniem do przezwyciężenia trudności?
Wszystkie dni mogą być dobre – możliwe, że sobota takim dniem się okaże. Zresztą niedługo będziemy mogli o tym pomówić – po meczu. Wiemy, że Atletico jest dobrym zespołem i może sprawić niespodziankę. Ale także Espanyol nie odstaje od czołówki w Hiszpanii i też będzie chciał coś pokazać na Bernabéu. My na to nie będziemy chcieli pozwolić.

Mówisz, że z Espanyolem nie będzie łatwo?
Nie, bo to silny zespół. Mają utalentowanych, młodych piłkarzy i ich gra jest uważana za jedną z lepszych w Hiszpanii. Ten sezon jest okazją do zaprezentowania swoich najwyższych umiejętności. Ich trenerem jest Miguel Angel Lotina – wielki człowiek. Maja najlepszego szkoleniowca dla ludzi, którzy tworzą skład Espanyolu. On umie z nimi rozmawiać, a jest to skutkiem wieloletniego doświadczenia trenerskiego.

Czy twoim zdaniem mecz z Realem na Bernabéu jest dobrym momentem do pokazania swoich umiejętności dla De la Peni?
Tak. Wszyscy wiedzą, ja on gra. Grałem z nim jak byłem młody i już wtedy był uważany za fenomen. Być może miał problemy we Włoszech, bo tam gra się zupełnie inaczej, niż w Hiszpanii. Ale teraz ma możliwość demonstrowania swoich wielkich umiejętności. Wkłada wiele serca w grę Espanyolu.

Czy Tamudo sprawi wam problemy?
To również wielki zawodnik. Ale wierzę, że nigdy nie strzeli gola na Bernabéu. Jednak nigdy nic nie wiadomo. Czasem, gdy cię zwiedzie w obronie i strzeli gola to musisz powiedzieć: To był Tamudo. Nie można go niedoceniać, bo może się to skończyć dla ciebie tragicznie.

Po wyjazdowym meczu z Espanyolem odszedł Camacho. Będziecie chcieli na pewno zmazać tamtą porażkę dzisiejszym zwycięstwem?
Rzeczywiście, ta porażka przyszła w złym momencie dla Jose, jak i dla Realu. Po jego odejściu wkrótce naszym trenerem został Remon. I on również odszedł w podobnych okolicznościach. Teraz jesteśmy drudzy w La Liga i gramy dalej w Champions League. Chcemy któreś z tych dwóch trofeów wygrać. Oczywiście zależy nam na obydwu. A z Espanyolem i tak wiemy, że musimy wygrać – szczególnie na Bernabéu.

Czy gra z Espanyolem była dla ciebie zawsze czymś ważnym?
Tak, zawsze mówiłem, że Espanyol to mój drugi zespół. Mam dobre wspomnienia, związane z tym klubem.

Co sądzisz o zasileniu składu Realu przez Gravesena?
To piłkarz o usposobieniu defensywnym, który przyszedł w ważnym momencie. Ale myślę, że szeroki wybór na tą pozycję – bo jest jeszcze Guti, Beckham – stwarza możliwość różnych obliczy gry zespołu.

Spędziłeś w Madrycie wiele sezonów, w tym było trzech trenerów, a ty nadal grasz na obronie – a przecież twoją pozycją był defensywny pomocnik...
Zawsze mówiłem, że chcę w Realu spełniać funkcje defensywne. A to, że akurat jako środkowy obrońca – tak musiało być. Zawsze mogę grać bardziej wysunięty – jeśli tylko trener tak zarządzi. Mój kontrakt wygasa w 2006 roku i nadal będę chciał tu grać i na tej pozycji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!