Advertisement
Menu
/ marca.com

Rozwiązania Zidane'a

Jak Francuz radzi sobie z kontuzjami piłkarzy?

Kontuzja Garetha Bale'a to ostatni z problemów, z jakimi musi zmierzyć się Zinédine Zidane. Jednak już od początku sezonu Francuz musiał wynajdywać rozwiązania w przypadku absencji kluczowych zawodników, co do których wydawałoby się, że są niezaprzeczalnymi graczami pierwszego składu i niemal nie sposób ich zastąpić. Tego typu sytuacje są już w Realu pewną stałą. Na początku wypadli Keylor, Pepe, Benzema i Cristiano. Później Casemiro, który jak do tej pory nadal nie pojawił się na boisko. Niedługo potem był problem z Modriciem, który nabawił się urazu w prawym kolanie. Kolejną ofiarą plagi kontuzji został Sergio Ramos, Hiszpan wrócił kontuzjowany po meczu reprezentacji z Algierią.

Chorwat wreszcie wrócił do gry, ale wtedy fatum dopadło Kroosa. Obaj zagrali razem zaledwie przez trzydzieści minut w spotkaniu z Leganés. Następnie do grona kontuzjowanych dołączył Bale. Uraz Walijczyka sprawił, że w meczu ze Sportingiem Zidane ponownie musiał powrócić do ustawienia z Lucasem Vázquezem w pierwszym składzie. Nie jest więc żadną nowością, że kadencja Zidane'a przebiega pod znakiem różnych systemów taktycznych, od 1-4-3-3, przez 1-4-2-4 czy 1-4-2-3-1, aż do 1-4-4-2). Taki przebieg wydarzeń sprawia za to, że trener jest zmuszony korzystać ze wszystkich dostępnych dlań graczy.

Casilla za Keylora
Przez cały okres przygotowawczy Hiszpan musiał zastępować Kostarykanina, dodatkowo Kiko zagrał też w meczu o Superpuchar Europy przeciwko Sevilli, a także w sześciu kolejkach ligowych i jeden w Lidze Mistrzów. Keylor wrócił za słupki w Dortmundzie i od tego czasu nie pozwolił odebrać sobie miejsca w składzie.

Kontuzje Pepe – Varane na ratunek
Brazylijczyk z portugalskim paszportem był kontuzjowany jeszcze od mistrzostw Europy. Do gry wrócił dopiero w trzeciej kolejce ligowej. Jego naturalnym zmiennikiem był oczywiście Raphaël Varane, który współtworzył parę stoperów z Sergio Ramosem. Później Pepe grał także z samym Francuzem, ale tylko do meczu z Alavés, gdzie znowu doznał urazu. To spowodowało, że pod nieobecność Sergio Ramosa młody stoper występował razem z Nacho, który okupował wówczas lewą stronę środka obrony.

Morata za Benzemę
Na początku sezonu Francuz nie był dyspozycyjny, więc jego miejsce zajął inny środkowy napastnik, Morata. Zidane nie bawił się w eksperymenty. Jednak zawsze, gdy Benzema wracał do kadry, zmiana powrotna była taka sama.

Asensio wskakuje w miejsce Cristiano
Gdy kapitan Portugalii nie mógł grać, jego miejsce okupował Asensio. Tak było w dwóch pierwszych meczach ligowych i przeciwko Espanyolowi w czwartej kolejce. Można było zauważyć, że trener wolał umieszczać na lewej stronie młodego Hiszpana niż zmieniać pozycję Bale'a.

Dwóch mediacentro za Casemiro
Brazylijczyk musiał opuścić plac gry w czwartej kolejce w spotkaniu przeciwko Espanyolowi. Zidane uznał wtedy, że Kroos będzie najlepszym wyborem na zmianę, ponieważ zapewni pewną trwałość w systemie gry. Początkowo trener utrzymywał takie rozrysowanie taktyczne, Kroos grał głębiej, a przed nim biegało dwóch piłkarzy o bardziej ofensywnych zadaniach, to jest Kovačić i James, tak było przeciwko Villarrealowi. Jednak w następnej kolejce, przeciwko Las Palmas, zagrało już dwóch środkowych pomocników – Modrić i Kroos, przed nimi zaś ustawiono Asensio, który w teorii miał odgrywać rolę mediapunty.

W następnych meczach trener musiał rotować między dwoma systemami. Kontuzja Modricia, który nie grał już w meczu z Eibarem w siódmej kolejce, sprawiła, że środek musiał zostać skomponowany z innych piłkarzy niż dwóch ze wspomnianej wyżej trójki. W ich miejsce skoczyli Kovačić i Isco, który w dłuższej perspektywie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. W Madrycie przeciwko Legii Zidane zdecydował się dołożyć do nich dodatkowo Jamesa i Asensio. Takie zestawienie środkowej linii sprawiło, że brakowało rygoru w defensywie, a na boisku musiał pojawić się Lucas, dzięki któremu udało się zachować jakiś balans.

Ostatecznie na scenę wrócił triumwirat złożony z Kroosa, Kovačicia i Isco, ale w Warszawie trener dokonał kolejnej, jeszcze bardziej ofensywnej zmiany. W środku wystąpiło tylko dwóch pomocników, Niemiec i młodszy z Chorwatów, a przed nimi grało czterech napastników. Ponownie dla wprowadzenia równowagi na boisku musiał potem pojawiać się Vázquez.

Brak Ramosa umożliwił grę środkiem Pepe-Varane
Stoper stracił sześć meczów ligowych, dwa w Lidze Mistrzów i jeden w Pucharze Króla. To dodatkowo skomplikowało życie Zidane'owi, ponieważ uraz kapitana zbiegł się w czasie z drugą kontuzją Pepe. Początkowo w czterech meczach środek obrony tworzyli Pepe i Varane, gdy Portulczyk doznał kontuzji, w jego miejsce wskoczył Nacho.

Pod nieobecność Modricia na scenę weszli Isco i Kovačić
Kombinacje, które były związane z brakiem Chorwata i Casemiro zostały już opisane w części artykułu dotyczącej Brazylijczyka. Z teoretycznego podstawowego środka pola pozostał tylko Kroos, Zidane musiał więc szukać zmienników dla dwóch graczy. Właśnie wtedy sięgnął po Isco i Kovačicia, którzy byli graczami pierwszego składu przeciwko Eibarowi, a później zagrali razem także w czterech innych spotkaniach.

Modrić zastępuje Kroosa
Niemiec doznał urazu w meczu z Leganés. W drugiej połowie na boisku pojawił się Modrić, który zastąpił Kovačicia. Później zagrał też w kadrze przeciwko Islandii, aby wrócić do Madrytu i zastąpić Kroosa w meczu z Atlético. Zizou postawił wówczas na 1-4-2-3-1 z dwójką Chorwatów w środku. Wydaje się, że na tę chwilę ten wariant się sprawdza.

Lucas gra za Bale'a
Podobnie jak w ostatnią sobotę w dwóch innych wypadkach, gdy Walijczyk nie grał w pierwszym składzie, jego miejsce zajmował Lucas. To gracz, który ma najlepsze argumenty techniczne i kondycyjne, żeby grać za Garetha na prawym skrzydle, jest to też jego naturalna pozycja.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!