Abelardo: Dziś można było oglądać Sporting, który kochają kibice

Trener Sportingu Gijón pojawił się na konferencji prasowej po zakończeniu meczu z Realem Madryt. Mówił, że pomimo przegranej odjeżdża z Madrytu zadowolony z pracy swojego zespołu.

– Jeśli chodzi o kwestię miejsca w tabeli, ten mecz nic nam nie daje, ale pod względem poziomu gry i pewności siebie zyskujemy wiele. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie z rywalem, który nie przegrał trzydziestu ostatnich meczów. Dobrze odpowiedzieliśmy na drugą bramkę. Dziś można było oglądać Sporting, który kochają kibice. W niedzielę gramy swoje spotkanie, dzisiaj liczyło się podbudowanie psychiki. Musimy utrzymać ten sposób wchodzenia w mecz i takie nastawienie.

– Zdecydowaliśmy się na ustawienie z trzema środkowymi obrońcami i dwoma bocznymi. Douglas i Isma bardzo dobrze się w tym czują. Pracowaliśmy nad tym tylko w tym tygodniu, ale drużyna świetnie to zinterpretowała. Dobrze nam szła gra w tym ustawieniu. To kolejny wariant, który możemy wykorzystywać.

– Do tej pory zawodziliśmy pod niemal każdym względem. Były mecze, w których nie spisywaliśmy się tak dobrze. Dzisiaj zabrakło nam szczęścia, tak jak w spotkaniach z Deportivo czy Celtą. Sporting udowodnił, że potrafi dobrze grać w piłkę. Z pewnością ta drużyna będzie się pięła w górę tabeli.

– Čop strzelał już wcześniej dwa karne. Nie rozmawiałem z nim o tym. Nie jest łatwo wykonywać rzut karny na Bernabéu. Nie widziałem tego, że mierzył sobie puls.

– W meczu z Realem Madryt nie możesz pozwolić sobie na rozkojarzenie. To najlepsza drużyna w kontratakach. Grają bardzo dobrze i dlatego mają za sobą trzydzieści meczów bez porażki. Jeden z ich zawodników zarabia więcej niż cała moja drużyna. W poprzednim tygodniu narzekałem na moją drużynę, ale dzisiaj możemy mieć podniesione głowy.

– Douglas ma niesamowite umiejętności. Przeszkadza mi to, że się go ocenia, nie widząc go nawet w akcji.