Advertisement
Menu
/ as.com, MARCA, własne

Słaby początek sezonu Ramosa

Trwa debata w Hiszpanii

Na początku sezonu po meczu z Sociedadem pisaliśmy, że Real poprawia swoją obronę, ale martwi forma Sergio Ramosa. Im dalej w ten sezon, tym obawy były coraz większe, a momentami przeradzały się wręcz w przerażenie. Obecnie w Hiszpanii trwa ogromna debata co do dyspozycji i samej gry kapitana Królewskich i reprezentacji Hiszpanii.

Przede wszystkim Ramos w dotychczas 12 rozegranych meczach w tym sezonie sprokurował już cztery rzuty karne. Pierwszy przyszedł w Trondheim, kiedy faul na Konoplance pozwolił odrobić Sevilli straty w Superpucharze. Potem przyszła mało znacząca jedenastka w starciu z Osasuną. Trzeci karny był już jednak kosztowny: Villarreal zdobył dzięki niemu punkt po stracie Varane'a i zagraniu ręką Ramosa. Teraz w czwartek błąd kapitana w meczu kadry pozwolił Włochom także zdobyć punkt.

Poza tym Ramos mocno wyróżnia się żółtymi kartkami. W pierwszych sześciu meczach ligowych Hiszpan był upominany cztery razy i już w połowie września był zagrożony zawieszeniem. Zidane oszczędził go w meczu z Eibarem, ale jeśli stoper zagra z Betisem i obejrzy kartkę, to nie zagra z Athletikiem. Co więcej, kapitan tradycyjnie zbiera kartki w bardzo głupich czy niewinnych sytuacjach.

Niepokoić przez pewien czas musiało też dziwne używanie rąk do bronienia strzałów rywali. W starciu z Espanyolem kapitana uratowało cwaniactwo, ale kilka dni później sędzia podyktował już karnego w meczu z Villarrealem. Po tamtym spotkaniu Ramos zaczął chować ręce za plecy w praktycznie każdej akcji obronnej. Cuatro wykazało, że na przykład przez to w akcji bramkowej Las Palmas zabrakło mu w pewnym momencie odpowiedniej agresji, co doprowadziło do gola Araujo.

Do tego dochodzą różne mocno widoczne błędy, a głównym przykładem był mecz z Borussią, gdzie Hiszpan wiele razy źle wychodził do pomocników rywala, zostawiając za sobą za dużo miejsca. Co więcej, w Niemczech stoper też miał swój udział przy golu rywala, bo przez złe wyprowadzenie piłki doprowadził do wolnego, z którego padł gol Aubameyanga. Chiringuito wykazało, że Hiszpan miał trzy klarowne korytarze na podanie, ale nagle stracił koncentrację, oddał piłkę przeciwnikowi i musiał go faulować. AS po tamtym meczu zarzucał też Ramosowi, że znowu wrócił do przesadnego rozgrywania piłki i zbytniej wiary w swoje umiejętności. Kapitan często używał długiego przerzutu, gdy rywal był już ustawiony i nie zostawiał na dalszym boku żadnej przestrzeni. Dziennik był tym zdziwiony, bo słusznie zauważył, że przed Hiszpanem gra Kroos, który być może w tym elemencie jest najlepszy na świecie.

Ten słaby początek sezonu podgrzał sam Ramos swoimi zachowaniami i słowami. Najpierw w meczu z Borussią miał widoczne pretensje do Keylora o wybijanie piłki zamiast jej łapania, co doprowadziło do gola. Z kolei w czwartek po sprokurowaniu karnego Hiszpan wypalił do mediów, że jego krytycy powinni się cieszyć, bo na końcu i tak ich zamknie. Wszyscy zaczęli porównywać te słowa do wypowiedzi Buffona, który zdaniem wielu ekspertów popełnił w tym spotkaniu największy błąd w swojej karierze. Kiedy zapytano Włocha co sądzi o tym, że gracz Real odnosi się do niego, twierdząc, że Buffon dostaje oklaski po błędzie, a on zawsze jest krytykowany, kapitan Italii odpowiedział: „Zależy, ile popełniasz błędów. Jeśli mylisz się raz do roku, nie ma problemu. Jeśli zaczynasz mylić się co miesiąc, zaczyna to być kłopot”. Tych słów najczęściej używano w ten weekend do analizowania początku sezonu Ramosa.

Teraz wszyscy zastanawiają się właśnie jak oceniać ten okres pełen błędów i trudnych do popierania zachowań kapitana Królewskich. MARCA stwierdza, że zawsze przypatrujesz się mocniej czy krytykujesz największych, ale być może nadszedł jednak czas, żeby realnie oceniać to, co się dzieje bez patrzenia na przeszłość. Dziennik doradza zawodnikowi uspokojenie siebie i gry, wciśnięcie jakiejś pauzy. Niektórzy mieli nadzieję, że pomoże odpoczynek w meczu z Eibarem, ale zaraz po nim na kadrze przyszedł karny i ostre wypowiedzi. Oczywiście wszyscy przypominają, że Ramos zawsze w sezonie rozkręca się i najlepiej wygląda na jego końcu, ale jednak we wrześniu i październiku też gra się o punkty. Niektórzy chronią zawodnika i twierdzą, że to tylko kolejna część kampanii, której najmocniejsza odsłona miała miejsce przy odnawianiu kontraktu zawodnika z Realem Madryt. Mimo wszystko powyższe wypunktowanie początku sezonu pokazuje, że Ramosowi na razie daleko do odpowiedniego poziomu, a ekipa Zidane'a potrzebuje teraz maksimum od swojego kapitana i pod względem defensywy, i osobowości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!