Advertisement
Menu

Powtórzyć ostatni wynik z Bernabéu

Zapowiedź meczu z Celtą Vigo

Celta Vigo od czasu swojego powrotu do Primera División w 2012 roku jest uważana za klub, który potrafi sprawić problemy tym największym. Nie trzeba zaglądać daleko w przeszłość – zwycięstwo 4:1 z Barceloną w ubiegłym sezonie mówi samo za siebie. Jednak Real Madryt nie odnotował w ostatnich latach takich wpadek w meczach z Celtą. W lidze od 2012 roku Królewscy przegrali z nią tylko raz – 0:2 na Balaidos w sezonie 2013/14. Dochodzi do tego porażka w Pucharze Króla, także na wyjeździe. W pierwszym meczu 1/8 finału Królewscy przegrali 1:2, ale odrobili to z nawiązką u siebie, wygrywając 4:0. Na Bernabéu Celta nigdy nie miała łatwo. Nikt z nas nie miałby nic przeciwko temu, żeby dzisiejsze spotkanie wyglądało tak, jak ostatni mecz tych drużyn w Madrycie. Albo przynajmniej jak jego druga połowa.

Tylko Bale
W marcu Real pokonał u siebie Celtę 7:1. Był to jeden z dziwniejszych meczów tamtego sezonu. Królewscy wracali na swój stadion po porażce z Atlético w derbach. Do przerwy prowadzili tylko 1:0 i nie zachwycali grą. Kibice byli do tego stopnia sfrustrowani, że zaczęli gwizdać na Cristiano. Ten odpowiedział im najlepiej jak potrafił – czterema golami w drugiej połowie, w tym dwoma niesamowitej urody.

Jednak w sobotę zagra tylko jeden ze strzelców tamtego spotkania – Gareth Bale. Walijczyk wrócił w tamtym meczu do gry po kontuzji odniesionej w styczniowym meczu ze Sportingiem i ustalił wynik spotkania strzałem z dystansu. Kibice nie mogli się doczekać jego gry, dostał ogromny aplauz od publiczności jeszcze przed swoim pierwszym kontaktem z piłką. Teraz po raz kolejny jest zawodnikiem, który będzie dla Królewskich kluczowy. Radził sobie z tym świetnie pod koniec ubiegłego sezonu, spisał się fenomenalnie w ubiegłej kolejce z Realem Sociedad. Jeśli tylko dopisze mu zdrowie, to będzie to jego mecz. To będzie jego sezon.

Nieoceniony Nolito
Odejście Nolito do City to zdecydowanie najbardziej bolesny cios dla podopiecznych Eduardo Berizzo. Jego transfer był właściwie pewny od stycznia (już wtedy kusiła go Barcelona), ale Celta i tak nie zdołała znaleźć zawodnika, który byłby w stanie zastąpić Hiszpana. Z drugiej strony zastąpienie takiego zawodnika jest niezwykle trudne. O tym, ile znaczył dla Celty doskonale mówią wyniki meczów ekipy z Balaidos, gdy Nolito leczył kontuzję – z dziewięciu spotkań bez Hiszpana Celta wygrała tylko dwa, raz podzieliła się punktami i aż sześciokrotnie schodziła z boiska pokonana. To ten czas zaważył na tym, że Celta nie zagrała w eliminacjach Ligi Mistrzów. Gdy Nolito złapał kontuzję, drużyna z Vigo była na czwartym miejscu – gdy wracał na mecz z Eibarem już na ósmym.

Porażka z beniaminkiem
– Mieliśmy wielkie nadzieje związane z tym pierwszym meczem w lidze, bo graliśmy przed własną publicznością, ale wdzieliśmy, co widzieliśmy. Jeszcze dużo nam brakuje do poziomu z ubiegłego sezonu – mówił po przegranej 0:1 z Leganés Iago Aspas. Co prawda piłkarze Celty mogliby za tę porażkę obwiniać sędziego, który nie uznał poprawnie zdobytej bramki Aspasa, ale sam napastnik nie chce tego robić i zwraca uwagę na słabą dyspozycję drużyny.

To właśnie Aspas mógłby być liderem swojej drużyny na Bernabéu. Był najbardziej widocznym zawodnikiem meczu z beniaminkiem, sprawiał wrażenie tego, któremu się najbardziej chce. To także on jest autorem ostatniego gola Celty na Bernabéu – chociaż po przegranej 1:7 ciężko o radość, to zapewne na długo zapamięta to, jak przelobował Keylora Navasa. Mógłby być, bo nie wiadomo, czy zagra. Napastnik znalazł się na liście powołanych na to spotkanie, jednak mecz z Leganés kończył z urazem miednicy i jego występ z Realem nie jest w stu procentach pewny.

Celta raczej nie będzie drużyną, która przyjedzie do Madrytu tylko się bronić. Berizzo za wszelką cenę będzie chciał przywrócić drużynę do formy, która w ubiegłym sezonie dała jej europejskie puchary. Celta poznała wczoraj swoich przeciwników w grupie Ligi Europy – jej rywale to Ajax, Standard Liege i Panathinaikos. Pucharową przygodę drużyna z Balaidos zaczyna we wrześniu. Wszyscy pamiętają jej dobre starty w Europie – dotarcie do 1/8 finału Ligi Mistrzów w sezonie 2003/04 i także do 1/8 finału Pucharu Uefa w latach 2006/07. W tym ostatnim sezonie dobry występ w Europie Celta podsumowała... spadkiem z Primera División i to aż na pięć lat. Teraz nikt nie wyobraża sobie podobnego scenariusza.

Początek meczu o 20:15. Transmisję przeprowadzą Eleven, elevensports.pl i STS TV.



Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!