Advertisement
Menu
/ marca.com

Moro: Madryt zawsze w moim sercu

Fernando Morientes, teraz już gracz Liverpoolu o swoim 8-letnim pobycie w Realu i o kolegach z zespołu...

Fernando Morientes potwierdził swoje odejście do F.C. Liverpoolu. Nowy gracz „The Reds” powiedział, że Madryt na zawsze będzie najważniejszym klubem w jego karierze, a uczucie to będzie nosił codziennie w swoim sercu:
- Chciałbym podziękować wszystkim ludziom, związanym z Realem Madryt, z którymi pracowałem, stykałem się przez swoje osiem lat występów w Królewskich. Nauczyłem się tu wiele jako piłkarz i człowiek. Zawsze byłem dumny, występując w białej koszulce. Opuszczam zespół, z którym zdobyłem wiele tytułów. Obecna sytuacja w klubie zmusza mnie do odejścia. Jestem piłkarzem, więc chcę grać. Niestety, przedsezonowe obietnice kolejnych trenerów Realu okazały się czcze i nie występowałem prawie wcale w podstawowym składzie. Idę do Liverpoolu i nie jest to decyzja podjęta w ostatniej chwili. Wspólnie z rodziną rozmawiałem dużo na ten temat. Idę do klubu, w którym chcę grać. Miałem wiele ofert, a najkorzystniejsza i najbardziej mnie satysfakcjonująca pochodziła właśnie z „The Reds”- mówi Moro.

Nasz były napastnik wypowiedział się także na temat długoletniego przyjaciela z Realu - Raula Gonzaleza:
- Raul jest niezwykle wpływowym człowiekiem. Gdy przybyłem do Madrytu, miałem marzenie: zdobyć jakieś tytuły z tym zespołem. I marzenia się spełniły. W ekipie Blancos grało wielu wartościowych graczy, wielu z nich było mymi przyjaciółmi. Wśród nich Raul- najbardziej wpływowy gracz, z jakim pracowałem w ciągu tych ośmiu lat. Pożegnał mnie z wielkim smutkiem i życzył powodzenia w nowym klubie. Zostaniemy przyjaciółmi na zawsze - dodaje były już środkowy Realu.

Morientes mówił o tym, co się wydarzyło w tym sezonie:
- Ostatnie sześć miesięcy stanowiło dla mnie istną katorgę. Opuściłem zespół, bo coś nie działało. Nie grałem tyle, ile bym sobie życzył, coś we mnie pękło. Nie miałem innego wyjścia - musiałem zakomunikować więc chęć odejścia klubowi. Z miejsca chcę podziękować zarządowi za to, że dostałem możliwość opuszczenia Realu w tak trudnym dla mnie momencie. Poza Liverpoolem, interesował się mną też Olimpique Lyon, lecz to Anglikom dałem swoje słowo. Chciałbym zadebiutować już w meczu z Manchesterem United – kończy Fernando.

Emilio Butragueno podziękował Morientesowi za te osiem lat pracy ku chwale Realu. Dodał również, że cena, za jaką zawodnik takiej klasy odchodzi do Liverpoolu nie jest wygórowana: - Pozwoliliśmy na odejście Morientesa, bo sam gracz chciał odejść. Zrobiliśmy to na jego prośbę - mówi.

A co na to wszystko Arrigo Sacchi? Nowy dyrektor sportowy Królewskich pochwalił osiągnięcia Moro, choć nie krył zdziwienia:
- Chciałbym, aby jeszcze kiedyś w przyszłości Fernando wrócił do nas. Jako gracz, bądź już jako działacz czy trener. Ma nienaruszalną opinię wśród wszystkich Madrilenias, kibice go nadal kochają. Szkoda tylko, że taki gracz odchodzi z zespołu teraz, kiedy wszystko ma iść naprzód. Nie dał nam szansy - kończy Włoch.

W czwartek rano Morientes pomyślnie przeszedł testy medyczne.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!