Advertisement
Menu
/ MARCA

Od wycisku do wycisku

<i>MARCA</i> o pracy Antonio Pintusa

Real Madryt zmienił metody pracy. W kwestii przygotowania fizycznego nikt nie ma złotej formuły – istnieją po prostu różne szkoły, a najlepsza jest ta, która potem wygrywa mecze. W ostatnich latach z Mourinho, Ancelottim i Benítezem, chociaż z nim trochę mniej, przygotowanie fizyczne opierało się na pracy z piłką. Rui Faria, asystent Mou, którego praca była bardzo chwalona w klubie, zawsze opowiadał, że nie widzi, żeby sprinterzy strzelali karne na treningach, więc według niego nie ma sensu wystawiać zawodników do samego biegania, jeśli ich celem nie jest przebiegnięcie maratonu.

Ten nurt opiera się na tym, że całą wytrzymałość i siłę można zbudować tylko przez ćwiczenia z piłką. Teraz jednak Real zmienia nastawienie, a pierwszym wspierającym tę ideę jest sam Zidane, który wrócił do korzeni. Francuz zakomunikował klubowi, że jego zdaniem najlepszy do czystej pracy fizycznej będzie Antonio Pintus, który reprezentuje na rynku włoską szkołę. Na Półwyspie Apenińskim zyskał zresztą przydomek „Bicz” i przekonał do siebie Zizou, gdy razem pracowali w Juventusie. Włoch trenował także zawodników Chelsea, Udinese, West Hamu, Monaco czy Palermo, a doświadczenie powiększał również w judo czy lekkiej atletyce. Działacze też na razie są nim zachwyceni i komentują, że to prawdziwy sierżant, a w wieku 54 lat nikt nie wygląda lepiej od niego w czasie popularnych już przebieżek. Klub czekał na kogoś takiego po tym, jak zdaniem działaczy w ostatnich sezonach ekipa zanotowała regres pod względem fizycznym.

Teraz treningi, które dotyczą przygotowania fizycznego, zaczynają się od gimnastyki. Na piłkarzy zawsze czekają maty, na których wzmacniają mięśnie brzucha, a potem wykonują różne ćwiczenia na równowagę i wzmocnienie innych partii ciała. Wszystko odbywa się między murawą a siłownią. Po różnych zadaniach fizycznych zawsze dochodzi ta słynna długa przebieżka. Od poniedziałku do piątku codziennie miało miejsce przynajmniej półgodzinne bieganie wokół boisk treningowych. Wczoraj już zmniejszono intensywność, ale ciągle ekipa przebiegła pięć serii po tysiąc metrów. Co więcej, Pintus dokładnie pilnował zmieszczenia się w wyznaczonym czasie.

Zidane o swoim nastawieniu do pracy mówił od początkowej konferencji w roli trenera pierwszej ekipy. Francuz uważał, że zespołowi brakuje iskry i przebieżki były widoczne też na styczniowych treningach, kiedy Real nie grał w Pucharze Króla. Wtedy metody zmienił Bernardo Requena, który w tym sezonie opuszcza pierwszą ekipę i będzie szefem laboratorium Królewskich.

MARCA dodaje, że niektórym zawodnikom brakowało tchu już po pierwszym dniu pracy z Pintusem. Na kolejnych treningach piłkarzy dzielono już według ich osiągnięć czasowych w przebieżkach. Oczywiście ten wycisk fizyczny nie oznacza, że Real nie zabrał ze sobą do Kanady piłki. Drugie zajęcia w tym tygodniu zawsze były naznaczone pracą z futbolówką. Wtedy Zizou stawał się aktywniejszy, dużo tłumaczył i korygował piłkarzy w czasie różnych ćwiczeń dotyczących rozgrywania czy pressingu. Jednak trener uważa, że podstawą dobrego sezonu jest forma fizyczna. Tego nauczył się we Włoszech i to wpaja swoim graczom. Takie też było przesłanie na pierwszej odprawie w Valdebebas: „Samym talentem niczego nie wygramy”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!