Advertisement
Menu

Waleczna Walia w półfinale

Belgowie pokonani

Gareth Bale zmierzy się w półfinale Mistrzostw Europy z Cristiano Ronaldo. Jego Walia pokonała w piątek Belgię 3:1 i sprawiła kolejną niespodziankę na francuskim turnieju.
Ale to Belgowie weszła lepiej w spotkanie. To oni narzucili swoje tempo, zepchnęli Walijczyków do defensywy. Ich przewaga doprowadziła do bardzo dobrej okazji już w 6. Minucie, gdy Hennessey świetnie zatrzymał strzały Carrasco i Hazarda. Walijczycy potrafili odpowiedzieć jedynie akcją Bale’a, który po samotnym rajdzie huknął w boczną siatkę bramki Courtois. Dominacja Belgów potwierdziła się w 13. Minucie, kiedy fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Nainggolan. Piłka otarła się jeszcze o ręce Hennesey’a, ale walijski bramkarz nie był w stanie zrobić nic więcej.

Jednak po zdobyciu bramki Belgowie nie potrafili potwierdzić swojej dominacji i dobić przeciwnika. Coraz częściej do głosu dochodzili Walijczycy. Po pół godzinie gry był już remis – po dośrodkowaniu Ramsey’a z rzutu rożnego do piłki doszedł Williams i głową umieścił ją w siatce Belgii. Po tym golu Belgowie ewidentnie stracili pewność siebie w ataku, ich akcje były dużo bardziej zachowawcze. W ostatnim kwadransie obie drużyny miały swoje sytuacje, jednak żadna z nich nie zakończyła się powodzeniem.

Po zmianie stron znowu Belgowie przejęli inicjatywę. Swoje dobre okazje mieli kolejno Lukaku, De Bruyne i Hazard. Gdy wydawało się, że kolejny gol Czerwonych Diabłów to tylko kwestia czasu, genialnym zagraniem popisał się Robson-Kanu. Całą akcję rozpoczął Bale długim podaniem do Ramseya, który zszedł do środka i zagrał do ustawionego w polu karnym Belgów Robsona-Kanu. Ten jednym zwodem oszukał Fellainiego, Lukaku i Meuniera, po czym umieścił piłkę w siatce Courtois.

Po drugim golu Walia oddała inicjatywę przeciwnikom, jednak Belgia nie była w stanie przez pół godziny stworzyć dobrej okazji. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry znów zaskoczyli podopieczni Chrisa Colemana. Po raz kolejny poprowadzili dobrą akcję prawą stroną, w pole karne dośrodkował Chris Gunter, a głową trafił wprowadzony kilka minut wcześniej Vokes. Walijczycy sprawili kolejną niespodziankę na tym turnieju. Dzięki swojej walecznej grze zagrają w półfinale. A tam Gareth Bale, który w piątek został przez świetnych kolegów zepchnięty na drugi plan, zmierzy się z Cristiano Ronaldo.

Walia – Belgia 3:1 (1:1)

0:1 – 13’ Nainggolan
1:1 – 31’ Williams
2:1 – 55’ Robson-Kanu
3:1 – 86’ Vokes

Walia: Hennessey; Davies, Chester, Williams; Gunter, Ramsey (90' Collins), Ledley (78’ King), Allen, Taylor; Robson-Kanu (80’ Vokes), Bale.

Belgia: Courtois; Meunier, Alderweireld, Denayer, J.Lukaku (75’ Mertens); Carrasco (46’ Fellaini), Nainggolan, De Bruyne, Witsel, Hazard; R. Lukaku (83’ Batshuayi).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!