Advertisement
Menu
/ Goal, bbc.com, independent.co.uk, theweek.co.uk

Co Brexit oznacza dla futbolu?

Podsumowanie potencjalnych konsekwencji

Brytyjczycy i nie tylko oni komentują już pierwsze możliwe konsekwencje tzw. Brexitu. Przypominamy, że Wielka Brytania ciągle pozostaje w Unii Europejskiej, a komentatorzy przewidują, że pierwsze realne zmiany będzie można zauważyć dopiero po negocjacjach, które mają zająć minimum 2-3 lata. Mimo wszystko potencjalne uszczuplenie Wspólnoty może wpłynąć na każdy aspekt życia, także futbol. Podsumowaliśmy już wpływ Brexitu na Real Madryt, teraz patrzymy na cały futbol i Premier League.

Pieniądze
Pierwszy wpływ Brexitu na futbol widać już pod względem finansowym. Portal Goal zauważa, że niepewność co do przyszłości Wysp Brytyjskich i negocjacji z Unią Europejską, wpływa i wpłynie na funta oraz przyszłe piłkarskie interesy. Podano przykład Paula Pogby. Pod koniec czerwca 2015 roku ratio wymiany euro do funta wynosiło 0,709, dzisiaj to już ponad 0,8, a eksperci szacują, że bez problemu może dojść do 0,9. Jeśli zakładamy, że Francuz miałby kosztować około 160 milionów euro, to rok temu ten transfer Brytyjczyków kosztowałby 113,4 miliona funtów. Na dzisiaj to już 128,6 miliona funtów, a w tym najgorszym wspomnianym przypadku cena może sięgnąć nawet 144 milionów funtów. Różnica to nawet 30 milionów funtów. Portal dodaje, że oczywiście cena nie zmieni się dla klubów z Unii, co wpływa na ich korzyść. Wspomina się o Realu Madryt, który ma być faworytem do kupienia pomocnika. Z drugiej strony, łatwiej będzie też podkupywać graczy z Premier League.

To nie koniec problemów dla brytyjskich klubów. Zagraniczni zawodnicy oczywiście kontrakty negocjowaliby w euro, co tylko zwiększyłoby nakłady organizacji na pensje. Wszystkie te wydatki utrudniłyby wypełnianie Finansowego Fair-Play. Do tego wszystkiego dochodzą też potencjalne utrudnienia w postaci innego opodatkowania dla zagranicznych graczy.

Zauważa się także okazję dla zagranicznych inwestorów, którzy będą mogli taniej przejąć klub Premier League. Dzisiaj już 14 organizacji należy do właścicieli spoza Wysp Brytyjskich. Oczywiście tutaj zakłada się dalsze spadki funta i utrzymanie atrakcyjności całej ligi. Co do drugiego aspektu, pomimo 7-miliardowego porozumienia z telewizjami od sezonu 2016/17 istnieją obawy co do możliwości utrzymania poziomu przez potencjalne ukrócenie swobodnego pozyskiwania zawodników.

Zawodnicy
Dzisiaj około 65% graczy w Premier League pochodzi spoza Wysp Brytyjskich. Obecnie angielskie kluby mogą swobodnie zatrudniać graczy z paszportem Unii Europejskiej z powodu porozumienia o swobodnym przepływie siły roboczej. To, co stanie się w przyszłości, pozostaje wielką niewiadomą.

Najlepszy scenariusz zakłada oczywiście wypracowanie takich stosunków Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, które pozwolą na dalszy swobodny przepływ pracowników. W takim przypadku praktycznie nic się nie zmieni. Trzeba jednak rozważać także inne możliwości i na przykład założyć, że dzisiejsze zasady dla graczy spoza Wspólnoty zaczęłyby obowiązywać dla wszystkich zagranicznych piłkarzy. Obecne reguły zakładają przyznanie pozwolenia na pracę zawodnikowi na podstawie rozegranych przez niego meczów międzynarodowych dla kadry, a widełki zmieniają się zgodnie z rankingiem FIFA danego kraju (reprezentacja z pierwszej dziesiątki to 30% meczów w ostatnich dwóch latach; z miejsc 11-20 to 45% spotkań; 21-30 to 60%; 31-50 to 75%).

Czasami trzeba nawet rozegrać 75% spotkań w ostatnich kilku latach. Jeśli takim zasadom swego czasu Federacja poddałaby Cristiano, to mógłby nie dostać on pozwolenia na grę w Manchesterze United, chociaż dzisiaj Anglicy omijają ten przepis, wykorzystując klauzulę mówiącą o „wyjątkowym talencie w danej dziedzinie”. Cristiano czy Martial mogliby się załapać do tego wyjątku, ale N’Golo Kanté? Dziennikarze Eurosportu są pewni, że Leicester musiałoby radzić sobie bez pomocnika. BBC z kolei twierdzi, że w momencie transferów z dzisiejszych zespołów tylko 23 ze 180 graczy z Unii spełniłoby odpowiednie wymagania. Brytyjczycy uspokajają się tym, że takie kraje jak Norwegia czy Szwajcaria potrafiły osiągnąć w tej sprawie odpowiednie porozumienia.

Zwolennicy Brexitu mówią, że właśnie takie restrykcje pozwolą sprowadzać tylko najlepszych, a szansę na rozwój dostaną młodzi Brytyjczycy. Zupełnie inaczej myślą właściciele klubów, którzy w czasie kampanii referendalnej głośno mówili, że to wielkie ograniczenie dla ich organizacji. Dotychczas Anglicy sprytnie korzystali z przepisów dotyczących zawodników z Unii Europejskiej i wykorzystywali je do maksimum. Najlepszy przykład to gracze z Ameryki Południowej, którzy na podstawie więzów rodzinnych lub długiego pobytu starali się o portugalskie lub hiszpańskie paszporty i stawali się dużo łatwiejszymi celami transferowymi. Kluby Premier League potrafiły też zakupić młody talent, by wypożyczyć go gdzieś do Europy w celu nabycia nie tylko doświadczenia, ale także drugiego obywatelstwa.

Poza tym Brytyjczycy mogą też stracić szansę na zatrudnianie małoletnich zawodników. FIFA zabrania pozyskiwania piłkarzy poniżej 18. roku życia poza kilkoma przypadkami, ale te przepisy nie dotyczą graczy w wieku od 16 do 18 lat, którzy przeprowadzają się w granicach Unii Europejskiej. Jeśli Wielka Brytania wyjdzie ze Wspólnoty, jej kluby stracą taki przywilej. Podaje się najgłośniejsze przypadki takich operacji z ostatnich lat, czyli Fàbregasa, Pogby czy Bellerína. Zadowoleni z takiego obrotu spraw będą zagraniczni działacze, którzy często narzekali na łatwość, z jaką Anglicy podbierali im piłkarzy po ukończeniu przez nich 16. roku życia. Tu jednak też wiele zależy od ustaleń i negocjacji między dwiema stronami. Warto dodać, że wszystko wskazuje na to, iż nie zostaną nałożone żadne restrykcje wobec starych zawodników, ale ci nowo zarejestrowani będą musieli już spełnić wszystkie wymagania. Oczywiście jednak nikt dzisiaj nie potrafi o niczym zapewnić, bo po prostu nie może tego zrobić.

Wpływ Brexitu odczują też zapewne kibice. Utrudnione będą ich podróże, zależnie od ustaleń o granicach, ale też na przykład cen ropy. Największe organizacje poradzą sobie dzięki porozumieniom telewizyjnym, ale te mniejsze już boją się o mniejsze frekwencje.

Czytając o tych wszystkich aspektach, staje się jasne, dlaczego cała Premier League zgodnie nawoływała do pozostania w Unii Europejskiej. Przyszłe rozwiązania wpłyną na brytyjskie kluby i ich reprezentacje oraz na resztę Europy, która będzie mogła wykorzystać ograniczenia rywali. Warto dodać, że wyjście z Unii Europejskiej nie wpływa na przynależność do UEFA, więc brytyjskie kluby i reprezentacje dalej będą brać udział w różnych rozgrywkach i turniejach rozgrywanych pod egidą tej federacji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!