Advertisement
Menu

Co Brexit oznacza dla Realu Madryt?

Wyjaśniamy sporne kwestie

Brexit stał się faktem. 51,9% Brytyjczyków opowiedziało się w referendum za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Za pozostaniem zagłosowało 48,1% wyborców. W Internecie zaczęły pojawiać się pytania, jak ta sytuacja może wpłynąć na Real Madryt.

Najwięcej wątpliwości budzi osoba Garetha Bale'a. Teoretycznie Walijczyk stanie się piłkarzem bez paszportu Unii Europejskiej. W Hiszpanii w jednym klubie może być zarejestrowanych tylko trzech graczy, którzy takiego paszportu nie posiadają. W przypadku Realu Madryt, trzy miejsca okupują James, Danilo i Casemiro. Teoretycznie oznacza to, że na dziś Bale stałby się czwartym zawodnikiem bez paszportu i ktoś musiałby opuścić zespół. Trzeba jednak pamiętać, że referendum w Wielkiej Brytanii nie jest jednoznaczne z tym, że do wyjścia z Unii Europejskiej dojdzie już dziś. Eksperci spekulują, że cały proces może potrwać od dwóch do siedmiu lat, a przewijają się tez opinie mówiące o okresie aż piętnastu lat.

Hiszpańskie obywatelstwo posiadają już Keylor Navas i Marcelo. W zależności od umów bilateralnych między danymi państwami, hiszpańskie prawo pozwala po pewnym czasie ubiegać się zagranicznym obywatelom o hiszpański paszport. W przypadku osób z Ameryki Południowej, okres ten wynosi jedynie dwa lata, więc James Rodríguez będzie spełniał ten wymóg już za kilkanaście dni. Casemiro i Danilo będą mogli ubiegać się o ten przywilej już za rok. Ponadto Gareth Bale jest już piłkarzem Realu Madryt od trzech lat, a klubowe źródła zapewniają, że nawet Walijczyk szybciej otrzymałby nowy paszport, niż Wielka Brytania opuściła ostatecznie Unię Europejską. Los Blancos przygotowują też dla atakującego nowy kontrakt, który ma obowiązywać do 2023 roku, a Bale ma się stać jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy na świecie. Klub na pewno nie zamierza rezygnować z usług Walijczyka. Cały europejski futbol będzie musiał jednak ustalić nowe zasady i zdecydować, jak traktować zawodników z Wielkiej Brytanii.

Swego czasu w Unii Europejskiej wystąpił już podobny problem między krajami członkowskimi a Federacją Rosyjską. W 1994 roku zawarto umowę o partnerstwie i współpracy, która stała się fundamentem dla lepszej sytuacji także rosyjskich sportowców na Zachodzie. W dużym skrócie sprawiała, że po uzyskaniu zezwolenia na pracę pracownik był traktowany bardzo podobnie do tego z paszportem Unii Europejskiej. Kluczowy dla interpretacji tej umowy z punktu widzenia sportowców był przypadek z początku XXI wieku dotyczący Igora Simutenkowa, piłkarza Celty Vigo. RFEF pozwalała klubom hiszpańskim na wystawianie tylko pewnej ograniczonej liczby piłkarzy spoza Unii Europejskiej. Europejski Trybunał Sprawiedliwości po skardze gracza zbadał sprawę, uznając, że umowa zawarta z Rosją jest wystarczającą podstawą do tego, aby wyłączyć ich z działania podobnych przepisów i traktować bardzo podobnie do pracowników z Unii. Powiązania Wielkiej Brytanii z resztą krajów członkowskich są w kwestii wymiany pracowników znaczne, wielu obywateli brytyjskich pracuje na kontynencie i odwrotnie, dlatego prawdopodobne, że w wypadku wykonania przez tamtejszą egzekutywę woli narodu z referendum, obie strony będą szukać jak najszybciej prawnie odpowiedniego rozwiązania.

MARCA informowała jeszcze wczoraj, że Brexit może mieć druzgocący wpływ na Premier League. Aż 332 zawodników z Unii Europejskiej, którzy grają w Premier League, Championship i szkockiej Premier, wstępnie nie spełniłoby warunków, jakie muszą wypełnić dzisiaj graczy spoza Unii Europejskiej. Nawet 2/3 obcokrajowców może stracić w pewnym momencie pozwolenie na grę w Premier League, a fani stracą możliwość tak swobodnych podróży po Europie. W najwyższej klasie rozgrywkowej gra tylko 46% zawodników lokalnych. Prezes Premier League apelował o głosowanie za pozostaniem w Unii Europejskiej, bo nawet pomimo 7-miliardowego kontraktu telewizyjnego, cała liga straci pod względem otwartości na zagranicznych zawodników i pod względami biznesowymi.

Angielska prasa od kilkunastu dni zastanawia się, co z zagranicznymi piłkarzami, którzy obecnie występują w Premier League. Część z nich nie spełnia pewnych warunków, aczkolwiek nikt nie sprecyzował, o jakie warunki chodzi, a niektórzy zawodnicy posiadają jedynie tymczasowe pozwolenie na pracę. Mowa tu między innymi o takich graczach jak Dimitri Payet, N'Golo Kanté czy David de Gea, którymi interesował się Real. Ich przyszłość na Wyspach staje pod dużym znakiem zapytania i Królewscy mogą spróbować to wykorzystać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!