Laso: Brakowało nam świeżości

Pierwszy półfinałowy mecz Ligi Endesa zakończył się na korzyść Realu Madryt, który po świetnej czwartej kwarcie pewnie rozprawił się z Valencia Basket Club (82:57). Zwycięstwo podopiecznych skomentował Pablo Laso.

– Po pierwsze, gratuluję chłopakom zwycięstwa. Wyraźnie rozwinęliśmy się w trakcie tego meczu. Było to nasze czwarte spotkanie w ciągu siedmiu dni i brakowało na początku nam świeżości. Zaliczyliśmy sporo głupich strat, a wrażenie było takie, że nie czuliśmy się komfortowo. Przeciwnicy rozpoczęli od bardzo dobrej gry, bardzo spokojnej. Zawodnicy z ławki rezerwowych dali nam energię. Wejście Dončicia, Chapu, Rudy’ego, praca Taylora… Stopniowo wchodziliśmy do gry. Rozpoczęliśmy trzecią kwartę z drobną przewagą i powiększyliśmy ją w czwartej. Nie możemy wybiegać myślami dalej. Wygraliśmy pierwszy mecz, pozostało jeszcze dużo z tej serii. Wiemy, że jeżeli chcemy wyeliminować Valencię, musimy zagrać lepiej niż dzisiaj – stwierdził Laso na konferencji prasowej.

– Nie sądzę, abyśmy zmienili nastawienie względem zdobywania punktów. Przede wszystkim w pierwszej połowie zaliczyliśmy mnóstwo strat, popełniliśmy chyba dziewięć w czternaście minut, a to jest dziewięć okazji do wykonania rzutów i uzbierania punktów. Uważam, że należy pochwalić również Valencię, która była w stanie zatrzymać nasze kontry, była przygotowana do ataku i zmęczyła nas. Ważne było utrzymanie solidności, nawet bez wybitnej gry w pierwszej połowie. Jak już jednak powiedziałem, zawodnicy stopniowo dawali nam tę swobodę, to wrażenie większej energii. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że mecze trwają czterdzieści minut. Bardzo się zmęczyliśmy. Musimy szybko odzyskać siły, bo w sobotę czeka nas kolejny mecz, równie trudny bądź jeszcze trudniejszy niż dzisiejszy.

– Wiedziałem, że może nam brakować trochę świeżości. Mamy zawodników przeciążonych minutami gry i to nie tylko pod względem fizycznym, ale także mentalnym. Właśnie w tym tkwi siła drużyny, że wszyscy mogą pomóc w danym momencie. Skorzystaliśmy z zawodników, którzy zapewnili nam rzeczy w ataku i w obronie. Prawdą jest, że byliśmy dostatecznie świeży w ostatniej kwarcie, aby sobie poradzić, uzyskać przewagę i zapewnić zwycięstwo.

– Widziałem, że Rudy ma się dobrze. Uważam, że pracował bardzo dobrze, ale oczywiście brakuje mu rytmu, gdyż przez piętnaście czy dwadzieścia dni mógł pracować bardzo mało. Wiemy jednak, że jest to zawodnik z dużymi umiejętnościami, wnosi wiele do drużyny i właśnie tak dzisiaj było. Rudy’ego nie można oceniać wyłącznie za punkty, zbiórki czy przechwyty. Jest zawodnikiem bardzo wszechstronnym, wykonującym wiele rzeczy, dobrze podającym piłkę. Jestem zadowolony, że mógł wrócić do zespołu. Liczę, że jego plecy będą zdrowe podczas meczów, które zostały nam w play-offach.

– Ogólnie praca w obronie była dobra, pozwoliliśmy im na jakieś rzuty z wolnych pozycji, ale wykonaliśmy dobrą robotę. Valencia to zespół grający bardzo dobrze. Musisz być bardzo uważny we wszystkich sytuacjach. Wiedzieliśmy, że musimy być bardzo skoncentrowani na tym, by nie pozwolić im na skuteczną serię. Uważam, że wykonaliśmy to poprawnie. Przewaga, jaką osiągnęli w pierwszej połowie, była większa przez nasze błędy w ofensywie.

– Hunter? Nie interesuje mnie zbytnio ten temat. Uważam, że mamy dość pracy z tym, co przed nami.

– Gdyby nie miał przyjść Hunter, zapytałbyś mnie, kto odejdzie? Nie chciałbym, żeby Ayón się stąd ruszał. Chciałbym, żeby został tu na wiele lat.