Półfinały po chwili odpoczynku

Łatwo nie było i łatwo już nie będzie. Najlepsze cztery zespoły Ligi Endesa stawiły się w komplecie na przedostatnim etapie tego sezonu. Wśród nich znaleźli się obrońcy tytułu, koszykarze Realu Madryt. Ich droga do półfinałów, choć krótka, wypełniona była mnóstwem przeszkód, które ostatecznie udało się przezwyciężyć. Zabawa dopiero się jednak zaczęła. Valencia Basket Club nie może się doczekać, by odprawić urzędującego mistrza na wakacje.

Czterdzieści osiem godzin po rozpoczęciu trzeciego meczu ćwierćfinałowej serii madrytczycy zainicjują bój o awans do finału. Krótki wypoczynek i mało czasu na przygotowanie się do rywalizacji z nowym rywalem będą jednymi z wymówek, nawet jeśli Pablo Laso oszczędził we wtorek kilku zawodników, a Valencia jest mu dobrze znana. Real Madryt ma po swej stronie przewagę parkietu i nie zawaha się z niej skorzystać. Gdyby zrobiło się nieciekawie, zawsze będzie mógł liczyć na wsparcie kibiców.

Przeciwnikiem mistrzów będzie Valencia Basket Club, który wyrzucił za burtę Unicaję i żądny jest rewanżu za półfinał sprzed roku. Los Taronjas rozpoczęli obecny sezon wyśmienicie, od dominacji zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym podwórku. Uzbierali w sumie dwadzieścia osiem zwycięstw z rzędu, jak się okazało jedynie zagrażając rekordowi madryckiego klubu (trzydzieści jeden wygranych). Jeszcze przed końcem rundy zasadniczej ustąpili mu drugiego miejsca w tabeli, tracąc przy tym przewagę boiska. Powodów do motywacji nie ma prawa im zabraknąć.


Real Madryt zmierzy się z Valencia Basket Club w czwartek, o godzinie 21:00, w Palacio de los Deportes w Madrycie. Będzie to pierwsze starcie półfinałowej serii Ligi Endesa. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Transmisję zapowiedział Sportklub.