Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Zidane: Podchodzimy do finału w dobrej formie

Wywiad dla mediów UEFA

Zinédine Zidane udzielił wywiadu mediom UEFA, a rozmowę opublikowała oficjalna strona Realu Madryt.

Co było największym wyzwaniem w trakcie tych pięciu miesięcy?
Wszyscy wiedzą, że kiedy obejmowałem drużynę pięć miesięcy temu, było to dla mnie coś nowego, ale w tym samym czasie musieliśmy wygrywać mecze i być od razu przygotowanymi. Ciężko pracowaliśmy od początku przez pierwsze trzy tygodnie, żeby przygotowywać mecze. To było bardzo ważne, szczególnie pod względem fizycznym. Kiedy jesteś w tym klubie, musisz dawać z siebie maksimum, żeby wygrywać. Właśnie to robimy i teraz doszliśmy do końcówki sezonu, a przed nami najważniejszy mecz w sezonie.

Jak ocenia pan formę swoich zawodników i trudności, jakie napotkają w finale?
Wszyscy wiemy, że to będzie trudne spotkanie, ale podchodzimy do niego w dobrej formie fizycznej i psychicznej. Końcówka sezonu ligowego była wyjątkowa. Wiemy jednak, że z Atlético będzie nam trudno. Jak mówiłem, szanse rozkładają się 50:50 i tak będzie od pierwszej minuty do samego końca.

Jakie znaczenie ma wygrana w Mediolanie?
Wiemy jak trudno jest zdobyć Ligę Mistrzów. To nigdy nie jest prosta podróż, więc można powiedzieć, że osiągnęliśmy nasz pierwszy cel. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby móc ją wygrać.

Atlético pokazało przeciwko Bayernowi i Barcelonie, że jest w stanie anulować ekipy z wysokim posiadaniem piłki, ale Real ma trochę inny styl. Jakiego meczu pan oczekuje?
To będzie bardzo trudne spotkanie. Oni będą świetnie broni, jak robią to zawsze. Jednak nie można powiedzieć, że Atlético to ekipa, która tylko broni. Także dobrze gra w piłkę i utrudnia sprawy rywalom. Jesteśmy tego świadomi, przygotowujemy się na to i postaramy się rozegrać nasz mecz, żebyśmy nie musieli niczego żałować.

Jakie są mocne punkty Realu Madryt?
Sądzę, że drużyna, to jest dla mnie najważniejsze. Oczywiście zawodnicy mogą stworzyć różnicę pod względem indywidualnym, ale naszym mocnym punktem jest grupa. Wszyscy czują się ważni i mają swoje miejsce. Wiedzą, że możemy wygrać trofeum tylko jako zespół i wysiłkowi, jaki wykonujemy dla innych.

Jako zawodnik był pan podziwiany za magiczne występy. Co jest ważniejsze dla pana jako dla trenera: piękna gra czy wygrywanie?
Staramy się osiągać obie sprawy. Dla nas najważniejsze jest dobrze grać w piłkę. Aby wygrywać, zawsze trzeba grać dobrze. Staramy się łączyć obie sprawy i spróbujemy tego dnia być na szczycie naszych sił. Potrzebujemy dobrego przygotowania, mamy na to dwa tygodnie i na tym się skupiamy. Wiemy, że jeśli chcemy wygrać, co jest najważniejsze, to będziemy musieli zagrać dobrze.

Przeszedł pan do Realu w wieku 29 lat i grał pan tam pięć sezonów. Co znaczy ten klub dla pana osobiście?
Najlepszym, co mi się przytrafiło, była gra dla Realu Madryt. Marzyłem o tym, chciałem tego, chciałem nosić tę słynną białą koszulkę. To stało się rzeczywistością dzięki prezesowi, który sprowadził mnie jako piłkarza. Teraz mam to szczęście, że prowadzę najlepszy klub na świecie, więc jestem szczęśliwym człowiekiem.

Wygrywał pan z Realem Ligę Mistrzów w 2002 roku. Dlaczego to zwycięstwo jest dla pana ważne poza tym słynnym golem?
Szczególnie dlatego, że to było jedyne trofeum, jakiego mi brakowało. Wygranie go z Realem było ukoronowaniem wszystkiego. Tylko to zostawało mi do osiągnięcia i udało mi się to w tym klubie, co było cudowne. Wygrałem puchar także u boku Ancelottiego, który był pierwszym szkoleniowcem, a ja razem z Paulem Clementem byliśmy jego asystentami. Teraz mam kolejną szansę na finał, jako pierwszy trener. Doceniam każdy moment, jaki tutaj spędziłem i powtarzam sobie, iż jestem szczęściarzem, że miałem taką karierę w tym klubie.

Na pewno wiele razy opowiadał pan o bramce z Glasgow. Co skłoniło pana do kopnięcia z pierwszej piłki, gdy podanie Carlosa spadało z takiej wysokości?
Tak, ten wolej po tej wrzutce Roberto Carlosa… Taki wolej wychodzi tylko raz w karierze. Próbowałem to powtarzać, ale udało się tylko w tamten wieczór, akurat w finale Ligi Mistrzów. Nie ma dla tego wytłumaczenia. Pozostaje tylko się cieszyć z takiej bramki. Brakowało mi Ligi Mistrzów i wygrałem ją w Realu Madryt po takim golu. Byłem szczęściarzem, że mogłem przeżyć takie chwile w Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!