Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Zidane: Walczymy do ostatniej sekundy ostatniego meczu

Zapis konferencji trenera

Zinédine Zidane wziął udział w konferencji przed meczem z Valencią. Przedstawiamy zapis spotkania z dziennikarzami w Valdebebas.

[ABC] Co znaczył i znaczy Arbeloa dla Realu Madryt przed tym swoim ostatnim meczem na Bernabéu?
Zawodnik z domu, ważny piłkarz, radosna osoba, która zawsze walczyła dla tej koszulki. Wszystko, co zrobił dla Realu, było ważne. W piłce wygrał wszystko i jutro będzie z nami jak zawsze. Jest bardzo profesjonalny szczególnie na treningach, bardzo poważny, zawsze był taki. Zobaczymy, co stanie się jutro. Oby zagrał, to po pierwsze, a do tego otrzymał święto, jeśli będzie to możliwe.

[La Sexta] Co dla tej szatni oznacza wejście do finału w Mediolanie? Czy to może popchnąć was do jeszcze mocniejszej walki o mistrzostwo i naciskania na prowadzące ekipy w tych kolejkach, gdzie będziecie grać o jednej porze?
Wejście do finału pokazuje wykonaną przez nas pracę, szczególnie przez zawodników. To dobrze wykonana praca. Walczyliśmy, nie było łatwo, były trudne chwile, ale ostatecznie poprzez pracę i jakość, jaką ma ta grupa, można wiele osiągać. To robimy i wszyscy jesteśmy z tego zadowoleni. Cieszymy się z radości madridistas i tego wszystkiego, co znaczy ten klub. Co do ligi, zostają nam dwa mecze. Jutro mamy ważne spotkanie. Jak mówisz, jesteśmy z tyłu i musimy iść do przodu. Jutro trzeba zagrać na maksa, żeby wygrać mecz, a potem zobaczymy, co się stanie.

[SER] Jaka jest sytuacja kontuzjowanych? Jeśli do finału Ligi Mistrzów zostają trzy tygodnie, to czy musicie dokonywać rotacji i myśleć już o tym meczu?
Cóż, to zawsze problem dla trenera, gdy ma kontuzjowanych graczy. Jutro nie zagra trzech piłkarzy i w ich przypadkach będziemy musieli zachować cierpliwość. Zbadamy ich sytuację przed następnym meczem. Potem dostaniemy trochę czasu, żeby zregenerować wszystkich na finał. W sezonie kontuzje i problemy są nieuniknione, szczególnie w końcówce, jaką mamy teraz. Jednak zachowujemy cierpliwość, bo mamy szeroką kadrę, która pozwala nam sobie z tym radzić. Wszyscy, którzy trenują, czują się dobrze i odpowiednio jutro zareagują.

[MARCA] Patrząc na wagę Arbeloi w szatni i bycie pewnym odnośnikiem dla drużyny, czy w jakimś momencie myślał pan o zaproponowaniu mu nowego kontraktu? Przedłużeniu jego pobytu w klubie? Rozmawiał pan z nim o tym?
Nie, ciągle o tym nie rozmawialiśmy. To nie jest też moment, żeby to robić. Najważniejszy jest jutrzejszy mecz i Álvaro doskonale o tym wie. Będzie z drużyną jak wszyscy zawodnicy. Na resztę będzie czas później. Dzisiaj to nie jest moment, żeby o tym rozmawiać.

[COPE] Cristiano przeciwko City sprawiał wrażenie, że nie jest przygotowany na 100%. Czy więc te dwa najbliższe mecze mogą posłużyć temu, żeby odpoczął i zregenerował się do końca, by być gotowym na finał? Czy może lepiej powinien grać i złapać rytm na boisku?
Sądzę, że zagra. Zagra, jeśli będzie czuć się dobrze, a czuje się dobrze. Oceniam go perfekcyjnie. Mówisz o przygotowaniach do finału, ale uważam, że najlepszym sposobem na te przygotowania jest skupienie się na dwóch meczach w lidze, które nam zostają do rozegrania. On pierwszy o tym wie. Dla niego ciągła gra jest ważna i ważne jest, żeby zagrał w obu spotkaniach, jakie nam pozostają.

[RMTV] Valencia wygrała ostatnio na stadionie Barcelony, pokazując swoją siłę. Co musi zrobić jutro Real, żeby wygrać i utrzymać się w walce o mistrzostwo?
Żeby zdobyć punkty, najważniejsze będzie dla nas danie z siebie wszystkiego. Uważam, że jesteśmy na to przygotowani. Wiemy jednak, że jutro nie będzie łatwo. Mamy bardzo trudnego rywala, który dobrze gra w piłkę i który osiąga ostatnio dobre wyniki. Wiemy o tym wszystkim, ale nie zmieniamy naszego pomysłu. Chcemy wyjść na boisko na maksymalnym poziomie, wiedząc, że gramy u siebie i musimy zdobyć te punkty. Musimy zrobić wszystko, żeby zdobyć te punkty.

[Radio MARCA; Meana] Pan podpisał kontrakt na 2,5 roku…
Tak.
Jednak zawsze, gdy pan z nami rozmawia, mówi pan, że zobaczymy, co będzie po sezonie. Po derbach z Atleti rzucił pan hasło, że po sezonie na pewno będą zmiany, być może także na ławce. Czy uważa pan, że teraz, gdy drużyna jest najlepsza w drugiej rundzie, gdy jesteście punkt za liderami, gdy jesteście w finale Ligi Mistrzów, wywalczył pan sobie prawo do pozostania bez względu na resztę wyników? Że te wyniki są wystarczające? Że Zidane może być pewnym pozostania już dzisiaj? Że nie zależy pan od zwycięstwa w Lidze Mistrzów?
Nie, bo ja na razie widzę tyle, że dzisiaj ciągle niczego nie wygraliśmy. Moje myślenie pozostaje takie, że na tym stanowisku trzeba dawać z siebie maksimum i myśleć o każdym kolejnym dniu. Nie można myśleć ponad to, co robisz każdego dnia i mecz, jaki masz przed sobą. Zostają nam trzy spotkania i koncentruję się tylko na tym, co nas czeka. Naprawdę. Wiem, jak jest i jak mówię po każdym meczu czy po tamtych derbach, resztę zobaczymy po sezonie. Zobaczymy, co wtedy zrobimy.

[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Pracował pan z drużyną dwa lata temu, gdy dochodziła do finału Ligi Mistrzów. Wtedy po awansie piłkarze rozprężyli się i stracili wiele punktów w lidze, które kosztowały ich mistrzostwo. Jaka jest pańska perspektywa na to, żeby ten scenariusz się nie powtórzył?
W tym momencie mamy serię dziesięciu wygranych meczów i musimy w niej pozostać. Zostają dwa mecze, które są takimi ligowymi finałami. Wiemy, że jesteśmy z tyłu i powtarzaliśmy, że naszym celem jest dogonienie drugiej ekipy, a potem lidera. Pozostajemy w tej walce, możemy wygrać. Właśnie to przekazuję zawodnikom, to przesłanie. Musimy wiedzieć, że dopóki gramy, to mamy szanse, musimy w nie wierzyć. To im mówię, walczymy do ostatniej sekundy ostatniego meczu.

[AS] Benzema wraca po kontuzji. Czy jest w stanie już jutro zagrać 90 minut? Czy może, patrząc na finał, będziecie go wprowadzać do gry stopniowo?
Nie wiem. Mogę ci tylko powiedzieć, że jutro będzie z nami i jest gotowy do gry. A ile minut, nie wiem. To zależy od tego, jak będzie się czuć. My nie myślimy o finale, teraz myślimy o dwóch meczach, jakie zostają nam w lidze, bo po tym ostatnim spotkaniu ligowym będziemy mieć trochę czasu, żeby przygotować się do finału.

[Goal] W środę minęły cztery miesiące od pańskiego przyjścia do pierwszej drużyny. W tym czasie weszliście do finału Ligi Mistrzów i jesteście punkt od liderów ligi. Czy zmieniłby pan coś w tym okresie? I z czego jako trener jest pan najbardziej dumny?
Nie mogę zmienić niczego. [uśmiech] Nie możemy zrobić czegoś takiego. Na dobre i na złe trzeba wytrzymywać wszystko i wiedzieć, że takie jest życie. Są słabsze momenty, są lepsze, ale trzeba zawsze być przekonanym, że można się poprawić. Co do drugiej części, to jestem naprawdę zadowolony z pracy, jaką wszyscy wykonujemy, wszyscy ludzie wokół mnie. I jestem dumny ze wszystkich graczy, naprawdę. To oni obdarowują nas tym wszystkim, szczególnie fanów. Jestem dumny ze sztabu, zawodników i kibiców, bo… Żyję tutaj od długiego czasu, może nie widać, bo mój hiszpański jest fatalny [śmiech wszystkich], ale mam w środku coś z Hiszpana. Żyję tutaj już dosyć długo i mam bardzo wyjątkowe więzi z Hiszpanami. Dlatego mówię o dumie z graczy i kibiców.

[DefensaCentral] Chcę zapytać o Casemiro. Jak się czuje? Czy jutro zagra? I czy po dobrym występie Kroosa w środku pola myśli pan o jakiejś zmianie schematu?
Nie, nie zmienimy schematu. A jutro zobaczysz drużynę, którą wystawię. [uśmiech] Wszyscy są gotowi poza trzema kontuzjowanymi graczami. Reszta jednak świetnie trenowała i jest gotowa do jutrzejszego meczu, który będzie kolejnym trudnym starciem. Jesteśmy jednak przygotowani.

[Sportium] Jest pan w drużynie cztery miesiące, przychodził pan w burzliwym okresie, były różne momenty, ale jest pan w finale i walczy o ligę, ale jak pan się czuje? Widzimy się nawet kilka razy w tygodniu, a nie pytamy jak pan się w tym wszystkim czuje? Podoba się to panu? Jak przeżywa pan to wszystko?
Tak, bardzo mi się tutaj podoba, dziękuję. Naprawdę lubię to, co robię każdego dnia. To trudne stanowisko, ja też się go codziennie uczę, ale jestem bardzo zadowolony z tego, co robię każdego dnia. Mam też szczęście, że prowadzę tę drużynę i jestem w tym wielkim klubie. [uśmiech]

[Canal+; pytanie po francusku] Mówi pan, że najbardziej lubi pan codzienną pracę i na tym się skupia. Pokazał pan też jednak, że umie pan rywalizować, że lubi pan rywalizację, że radzi sobie z takimi wyzwaniami jak Klasyk czy Liga Mistrzów. Czy czuje się pan wzmocniony po tym okresie? Czy czuje pan, że zamknął krytyków? Że udowodnił, iż może rywalizować na takim poziomie?
Zawsze rywalizowałem. Nie chcę nikogo zamykać, po prostu zawsze rywalizowałem. Nigdy nie było łatwo. Od małego musiałem walczyć, żeby pokazać ile jestem warty i osiągać kolejne rzeczy. To wpoili mi rodzice, że trzeba walczyć, żeby coś osiągnąć. Robię to do dzisiaj. Jednocześnie przy tej walce cieszę się z tego, co robię, a to nie ma żadnej ceny. To jest najważniejsze, że każdego dnia podoba mi się przyjeżdżanie na trening i praca z tymi zawodnikami. To jest najważniejsze.

[France2; pytanie po francusku] Zawsze mocno dbał pan o swoją prywatność, kontrolował pan swój wizerunek. Dzisiaj jest pan bardzo wystawiony na światło publiczne, dużo bardziej niż w poprzednich latach. Nie boi się pan, że traci czy straci kontrolę nad swoim wizerunkiem?
Nie, bo konferencje prasowe są obowiązkowe, to część mojego zawodu. Mogę odpowiedzieć na takie pytanie, że nie robię niczego innego w tym temacie poza konferencjami prasowymi. Dalej chronię swoje życie prywatne. Mogę dokonywać różnych wyborów i zawsze wybierałem to, że nie będę mówić dla samego gadania. To prawda, że teraz muszę wychodzić na konferencje przed meczami i po nich, ale nie wypowiadam się w innych sytuacjach. Pozostaję na swojej drodze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!