Zidane sprowadza zawodników na ziemię

Złość. Takie uczucie towarzyszyło Zinédine'owi Zidane'owi na wczorajszej odprawie. MARCA twierdzi, że trenerowi nie spodobały się niektóre zachowania zawodników po wygranej z Wolfsburgiem. Francuz sprowadził ich na ziemię i był wczoraj bardzo poważny. Zizou nie chce euforii, nie chce rozprężenia, nie chce odpuszczenia z powodu awansu do półfinału.

W czasie rozmowy z piłkarzami Zidane miał im przypomnieć, że w tym sezonie ciągle niczego nie osiągnęli i mają jeszcze do rozegrania przynajmniej osiem spotkań. Mają dawać z siebie w każdym z nich po 101% możliwości, a nie 99%. Tyle nie wystarczy, jeśli chcą dołożyć jakiś puchar do klubowego muzeum.

Wszystko miało miejsce przed treningiem i wczorajszym losowaniem. City teoretycznie było najłatwiejszym rywalem, ale Zidane nie ma zamiaru pozwolić komukolwiek podejść do tego dwumeczu z jakąkolwiek dozą lekceważenia. Cały czas przypominane jest, że po wygranej na Camp Nou zawodnicy odpuścili i z Wolfsburga wyjeżdżali, będąc jedną nogą poza Ligą Mistrzów.

Zidane chce maksymalnego zaangażowania we wszystkich kolejnych meczach. Francuz wie, że po okresie euforii zawsze przychodzi brutalne sprowadzenie na ziemię. Dlatego wczoraj na konferencji najbardziej podkreślał, że w ogóle nie podoba mu się mecz z przedostatnim Getafe. Trener sam powiedział o tym, że wydaje się, iż to będzie łatwe starcie, ale rzeczywistość na boisku będzie już inna.

Szkoleniowiec widzi, że pewność siebie niektórych graczy może kosztować zespół bardzo drogo, tym bardziej po powrocie do walki o mistrzostwo i awansie do półfinałów Ligi Mistrzów. Dlatego próbuje utrzymać zasadę, że najważniejszy jest kolejny mecz i tylko on. Wczoraj na konferencji słowa o utrzymaniu gardy i koncentracji były skierowane właśnie do piłkarzy. Zidane jest przekonany, że najtrudniejsze ciągle przed zespołem, zaczynając od dzisiaj i spotkania z Getafe na Coliseum.