Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Bravo: Najlepiej, żeby Florentino odszedł wraz z końcem sezonu

<i>Socios</i> zbierają się przeciw prezesowi

Wraz z jego cieniem pojawiają się emocje. Stał się niestrudzonym bojownikiem o zniszczenie uwikłań, zamieszenia i machlojek w Realu Madryt. Eugenio Martínez Bravo jest madridistą z krwi i kości, jego numer socio to 15 393, prywatnie jest zaś przedsiębiorcą i dyrektorem w Kreab Iberia. Gdy w 2006 roku Florentino Pérez podał się do dymisji, postanowił stworzyć i poprowadzić projekt o nazwie Platforma Blanca, którego celem jest odtworzenie wartości sportowych i instytucjonalnych klubu. Zdaniem Martíneza Bravo zostały one dawno zatracone.

Przed paroma dniami zwołał spotkanie na dwudziestym ósmym piętrze w Hotel Eurostars, które okazało się być sukcesem. Ponad sześćdziesięciu socios uczestniczyło w wydarzeniu stworzonym przez Martíneza Bravo, na którym zadawano sobie następujące pytania: Dlaczego trzeba przeszukiwać oficjalną stronę Realu, aby znaleźć normy dotyczące wyboru compromisarios? (To znaczy socios z prawem głosu na walnym zgromadzeniu – przyp. red.). Z jakiego powodu do tej pory nie pojawił się terminarz z datą zgromadzenia? Po co ukrywać listę tysięcy kandydatów, z których wyłaniają się ci wybierani jako compromisarios? Na te pytania nie potrafiono znaleźć odpowiedzi, dochodząc do wniosku, że zgromadzenia w Realu są prowadzone na podstawie czyichś zachcianek.

Siła i zjednoczenie
W swoich wystąpieniach Martínez Bravo wypowiada się w sposób spokojny, czasem tylko wzmacniając głos. Przede wszystkim wtedy, gdy na stole pojawia się sprawa, jak sam mówi, „niezaprzeczalnego braku transparentności i demokracji, które od dojścia do prezesury przez Florentino Péreza, istnieją w Realu”.

– Dlatego musimy starać się maksymalnie zmobilizować madridismo i być w stanie się oprzeć. Co do tych, którzy mówią mi, że trzeba rzucić ręcznik, że to walka Dawida z Goliatem, to nie podzielam tych opinii. Takie komentarze służą jedynie temu, aby Florentino Pérez rósł w siłę jeszcze bardziej i uważał, że to my słabniemy. Każdego dnia musimy być silniejsi i zjednoczeni, bo może przyjść taki, w którym dostaniemy kolejną niespodziankę – rzecze Eugenio Martínez Bravo.

– Wybory compromisarios w statucie klubu są przestarzałe. Należy pilnie je zmienić, ponieważ są stronnicze. Real Madryt nie jest Florentino Pérezem, chociaż on tak zakłada. Real Madryt to wszyscy socios, a jeśli jest to potrzebne, możemy być świadkami, oskarżycielami i sędziami w obronie interesów klubu.

– Poczynając od Ramóna Mendozy, wszyscy prezesi manipulowali zgromadzeniami, wyjątkiem jest prezesura Vicente Boludy, który okazał się przykładem. Florentino Pérez z wyprzedzeniem wie, kto będzie głosować, bo dysponuje listą wszystkich socios, zaś Manuel Redondo (dyrektor generalny biura prezesa – przyp. red.) zarządza listą compromisarios tak, aby wybierani byli ci bardziej przyjaźni prezesowi. Życzę Florentino, żeby żył wiele lat, ale dla dobra Realu Madryt idealnie byłoby, gdyby odszedł wraz z końcem sezonu.

– Zrobiliśmy coś głupiego z De Geą, Czeryszewem i Benzemą… Piłkarze robią to, na co mają ochotę. Nie ma żadnego kodeksu postępowania, który musieliby przestrzegać. Cantera prawie nie istnieje. Obecnie chce się odzyskać Moratę za ponad trzydzieści milionów euro. Mamy aroganckiego i dumnego prezesa, który traci na każdym polu. Nie zostawia głosu socios i ogranicza nam swobodę wypowiadania się. Kiedy wystąpiły krzyki z żądaniem jego dymisji, Manuel Redondo zarządził, aby maksymalnie podniesiono poziom decybeli w megafonach na stadionie. Jeżeli pojawia się baner krytykujący jego rządy, to jest natychmiastowo usuwany. Brak informacji jest bardziej niż zauważalny, wyłączając te media, które mówią o tym, co interesuje prezesa. Florentino musi wiedzieć, że jesteśmy w Hiszpanii, nie w Wenezueli. Z tego powodu nalegam na to, że trzeba obudzić madridistas, ponieważ niektórzy wydają się spać.

– Poręczenie na osiemdziesiąt milionów euro potrzebne, aby być kandydatem na prezesa Realu, zostałoby w pełni odrzucone. Prawo sportowe to jedna rzecz, a statut Realu druga. Zgodzilibyście się chyba ze mną, że poręczenie dla kogoś, kto aspirowałby do bycia prezesem Realu, powinno oscylować między ośmioma i dziesięcioma milionami euro. Co dzieje się w Barcelonie? To, że mogą zaprezentować dwóch, trzech, czterech… kandydatów do bycia prezesem Barçy, bo nikt nie kradnie głosów, jak to się zdarza w Realu Madryt. Walne zgromadzenia muszą być transparentne, głosować powinno się do urn, a nie poprzez podnoszenie rąk.

– Ja nie identyfikuję się z tym Realem Madryt z wielu przyczyn, między innymi z powodu tego, że odmówiono wejścia do Valdebebas pięciuset osobom, wielu z nich było niskich rangą, z uwagi na zakwalifikowanie ich jako agresywnych. Także dlatego, że w czasie trwania kadencji Florentino, to jest trzynasu sezonów, Real wygrał tylko trzy ligi, dwa Puchary Króla i dwie Ligi Mistrzów, w międzyczasie Barcelona rządziła we wszystkich rozgrywkach. Upokorzono nas madridistas, z tych i innych powodów.

– Pierwszym krokiem byłaby zmiana systemu wyboru prezesa, bo obecnie tylko Florentino może się zaprezentować. Trzeba wrócić do poręczenia firm lub praktyki formuły mieszanej. Drugim krokiem byłoby to, aby wybory compromisarios nie były takie jak te aktualne na dzisiaj, aby ostatecznie walne zgromadzenia nie były kontrolowane, a pytania nie były ułatwiały drogi kandydatom prezesa. Compromisarios powinni wychodzić z czystego losowania. I ostatnim krokiem byłoby powrócenie do głosowania pocztą, tak jak to zrobił Boluda. Tylko w ten sposób sprawimy, że w Realu Madryt będzie demokracja i transparencja.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!