Advertisement
Menu
/ Marca

Marcelo łamie balans defensywny

Analiza meczu z <i>Marki</i>

Autorem poniższej analizy jest Enrique Ortego z dziennika MARCA.

Zwycięstwo służące nauce i refleksji. Nie tyle należy skupić się na wyniku, ile popatrzeć na przebieg spotkania. Źle zrobi Zidane, jeśli w najbliższych dniach nie przejrzy go ze swoimi ludźmi i nie przedstawi zawodnikom chociażby wycinków tego spotkania. Szczególnie trzeba zastanowić się nad balansem defensywnym, który jest dramatyczny.

Roma wyjechała bez gola. Nie trafiła do siatki, ale miała sześć dobrych okazji, pół tuzina! Tyle samo, ile Real w drugim polu karnym, ale większą wiadomością jest ten pierwszy fakt. Królewscy zawsze są groźni w szesnastce rywala.

Groźniejsze i bardziej uderzające dla interesów Królewskich jest to, że Navas był najlepszym graczem w swojej drużynie, niż to, że Szczęsny był bohaterem swojego zespołu. Tym bardziej gdy przypomnimy sobie, że poza paradami Kostarykanina atakujący Romy, szczególnie Salah, mylili się w klarownych sytuacjach, które wynikały z fatalnej interpretacji gry ze strony Realu Madryt.

Czy Marcelo zagroził wynikowi przez swoją defensywną anarchię?
Tak. Kategorycznie tak. Ktoś musi wytłumaczyć Brazylijczykowi, że jego wyjścia do ataku są cudowne, że fantastyczne są jego zagrania, zwody, sztuczki, uciekanie rywalom… Nawet jego strzały, kiedy są dobrze ukierunkowane, są wręcz galaktyczne… Jednak nie może zapominać o obronie z taką bezczelnością, z jaką to robi. To czyste lenistwo.

Dodatkowo naprzeciwko siebie miał skrzydłowego o diabelskiej szybkości, który cały czas mu uciekał, a on za nim nie biegł, bo zostawał i czekał na nowy atak, który miał zaskoczyć rywala. To wina Marcelo i trenera, który na to pozwala. Naprawdę trzeba było siedzieć na tych trybunach, żeby dobrze to zobaczyć. Przynajmniej dwanaście razy Salah zaczynał atak, a Marcelo był dosłownie na drugiej połowie i nie za bardzo martwił się powrotem na pozycję. Wracał na biegu jałowym. W wyścigu powrotnym wygrywał tylko z Jamesem.

Dlaczego nie było strategii, żeby przykryć lewą flankę?
Jeśli akceptujesz Marcelo takim, jakim jest i pozwalasz mu więcej atakować niż bronić, to obowiązkiem trenera jest znalezienie formuły, która poradzi sobie z tym nieporządkiem taktycznym. To nie jest trudne. To kwestia rozmowy i pracy. W pierwszym meczu w Rzymie było tak samo i dziury przykrywał Sergio Ramos, który cały czas schodził do boku.

Wczoraj na środku zagrał Džeko – którego można już tytułować byłym piłkarzem – więc stoper nie mógł opuszczać swojej pozycji. Stąd czyste ryzyko. Także Kroos, lewy środkowy pomocnik, który w najbardziej naturalny sposób mógłby pomagać Marcelo, także nie wykonywał tej pracy. Niemiec był wręcz najbardziej ofensywnym pomocnikiem w drużynie.

Jedynie Casemiro, który musiał zbiegać ze środka, zajmował się kryciem i wspieraniem rodaka, ale też nie zawsze był na czas w odpowiednim miejscu. Zamknięcie przestrzeni za plecami Marcelo to sprawa do rozwiązania, która jest i nagła, i martwiąca.

Jak Cristiano zareagował na grę na środku ataku?
Nie czuł się tak wygodnie jak wtedy, gdy zaczyna zbiegać z boku, ale pokazał jakość i znowu był najlepszym strzelcem ekipy, zdobył także bramkę. Wczoraj grał jako prawdziwy środkowy napastnik, chociaż czasami wymieniał się pozycjami z innymi atakującymi. James i Bale zajęli się bokami.

James zatuszował swój średni występ bramką, ale nie pokazał się z dobrej strony ani na lewej, ani na prawej strony. Nie nadaje się do gry, tym bardziej przy takiej formie Lucasa Vázqueza. Bale wypełnił swoje obowiązki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!