Llull: Michael Jordan był moją inspiracją

Euroliga przepytała kilku zawodników uczestniczących w rozgrywkach, dlaczego noszą na koszulkach wybrany numer i czy jest on dla nich wyjątkowy. Odpowiedzi na te pytania udzielił między innymi Sergio Llull, rozgrywający Realu Madryt.

– Michael Jordan zawsze był moim idolem i najlepszym zawodnikiem, jaki pojawił się na koszykarskim parkiecie. Właśnie dlatego wybrałem numer dwudziesty trzeci – wytłumaczył Sergi.

– Zainspirował mnie. Starałem się naśladować jego ruchy, nawet jeśli wydawało się to niemożliwe, ponieważ wszystko wykonywał perfekcyjnie. Oglądałem jego mecze i byłem zachwycony tym, co robił na parkiecie, że potrafił zadecydować o zwycięstwie trafiając ostatni rzut. Był moim idolem i najlepszym zawodnikiem w historii, bez wątpienia.

– Kiedy byłem młodszy, grałem z numerem czwartym, ponieważ z takim występował mój ojciec, kiedy grał dla Menorki. Gdy podpisałem kontrakt z Realem Madryt, pozwolono mi wybrać ze wszystkich dostępnych numerów. „Czwórka” była zajęta przez starszego zawodnika, Vensona Hamiltona. „Dwudziestka trójka” była wolna, ponieważ nikt jej nie chciał lub też nie chciał zmienić swojego dotychczasowego numeru. Na szczęście mogłem wybrać „dwudziestkę trójkę”.

– Uważam, że „dwudziestka trójka” już na zawsze będzie legendarnym numerem, nie tylko ze względu na Michaela Jordana, ale i wszystkich zawodników, pragnących nosić ten numer po tym, jak zobaczyli go w akcji. Zawsze będzie to numer popularny, jestem tego pewny.