Debiuty trenerów w środku sezonu

Zinédine Zidane otwiera dziś nowy rozdział swojego życia. Poprowadzi Real Madryt jako pierwszy trener. Zmiany szkoleniowców nie są w tym klubie nowością – w ciągu ostatnich 16 lat nowych trenerów witano 14 razy. Sześciu z nich dołączyło do drużyny w środku sezonu. Wśród nich jest Zizou.

W sezonie 1999/2000 Vicente del Bosque zastąpił Johna Toshacka. Nowy trener miał inny pomysł na zarządzanie klubem i szatnią. Pierwszy mecz pod wodzą Sfinksa Królewscy zremisowali 1:1 (z Realem Sociedad). Królewscy kończyli jednak sezon, wznosząc w górę ósmy w historii klubu Puchar Europy. Od dymisji José Antonio Camacho we wrześniu 2004 roku do 2006 roku przez klub przewinęło się trzech szkoleniowców. Mariano García Remón objął klub w sezonie 2004/2005 i zaczął od zwycięstwa 1:0 z Osasuną u siebie. Ostatecznie Królewscy skończyli z niczym.

Trzy miesiące później do klubu przybył Vanderlei Luxemburgo. Brazylijczyk zadebiutował w jednym z… najkrótszych meczów w historii. 12 grudnia 2004 roku z powodu alarmu bombowego przerwano i przełożono starcie z Realem Sociedad. Była 87. minuta, a Królewscy remisowali 1:1. Trenerem był wówczas García Remón. Spotkanie trzeba było dokończyć 5 stycznia – już z nowym szkoleniowcem na ławce. W ciągu sześciu minut Królewscy zdołali wygrać 2:1 dzięki bramce… Zinédine’a Zidane’a z rzutu karnego. Mimo zwycięstw w siedmiu pierwszych meczach sezon zakończył się porażką na wszystkich frontach. W kolejnych rozgrywkach drużyna wciąż prezentowała się źle, dlatego Luxemburgo w grudniu stracił pracę.

Kolejnym trenerem został Juan Ramón López Caro. Tak jak Zizou, wcześniej był szkoleniowcem Castilli. W pierwszym meczu wygrał 2:0 z Málagą na La Rosaleda. Dużo trudniejsze zadanie czekało Juande Ramosa, który po zwolnieniu Bernda Schustera udał się z drużyną na mecz ligowy na Camp Nou. Jego ekipa przegrała z Barceloną 0:2, a pod koniec sezonu znów zmieniono trenera. Hiszpan debiutował jednak w Lidze Mistrzów z Zenitem, który wrócił do Rosji z bagażem trzech goli.