Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Brazylia wciąż błądzi po omacku; cały mecz Marcelo

Marcelo niczym nie zachwycił

Podczas gdy w Europie końca dobiegają właśnie eliminacje do mistrzostw Starego Kontynentu we Francji, w Ameryce Południowej ruszyły dziś kwalifikacje do mundialu w Rosji. Na inaugurację Chile po golach Eduardo Vargasa i Alexisa Sancheza pokonało u siebie Brazylię 2:0. Całe spotkanie w barwach Canarinhos rozegrał Marcelo. Lewy obrońca Królewskich nie wyróżniał się na tle kolegów z drużyny i – choć nie zawinił w bezpośredni sposób przy żadnej z bramek – nie pokazał błysku, do którego przyzwyczaił w Realu Madryt.

Pierwsza część meczu nie stała na najwyższym poziomie. Chile od samego początku miało lekką przewagę, jednak nie potrafiło jej udokumentować. Brak dogodnych sytuacji ze strony obu zespołów spowodowany był nie tyle dobrą postawą obrońców, co po prostu niedokładnością i brakiem pomysłu przy kreowaniu akcji. Szczególnie Brazylia miała niewiele do zaoferowania w ofensywie pod nieobecność pauzującego za czerwoną kartkę ujrzaną jeszcze podczas tegorocznego Copa América Neymara. Pierwsze naprawdę poważne ostrzeżenie dopiero w 42. minucie dał Alexis Sánchez, który przechwycił przed polem karnym bezpańską piłkę, ale jego uderzenie wylądowało na słupku bramki strzeżonej przez Jeffersona. Podopieczni Dungi jakby nieco wyrwani z letargu jeszcze przed przerwą starali się odpowiedzieć za sprawą Hulka, jednak jego strzał – choć na raty, to raczej bez większych problemów – zatrzymał Claudio Bravo.

Po wznowieniu gry tempo nieco się ożywiło. Chile wciąż przeważało, co dawało Brazylijczykom okazje do wychodzenia z kontrami. Fatalnie dysponowany był jednak Oscar, dla którego nie istniała dziś akcja, której nie byłby w stanie zepsuć. W 55. minucie gospodarze po raz kolejny obili słupek po fantastycznym uderzeniu z powietrza zza pola karnego Mauricio Isli. Dwanaście minut później padła pierwsza tej nocy bramka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawego sektora boiska najsprytniej w zamieszaniu zachował się Eduardo Vargas, który prawą nogą pokonał Jeffersona. O ile stojący w jednoosobowym murze Marcelo nie ponosił absolutnie żadnej winy przy straconym golu, o tyle golkiper Canarinhos, któremu futbolówka przeszła po ręce, mógł chyba zachować się lepiej. Zespół Dungi nie był w stanie odpowiedzieć na cios wyprowadzony przez pupili Jorge Sampaoliego i zamiast walczyć o remis w 89. minucie został skarcony po raz kolejny. Defensywę Brazylii w dziecinny sposób rozklepał duet Vidal-Sánchez. W ten oto sposób pierwsza w historii porażka na inaugurację eliminacji mundialu pięciokrotnych mistrzów świata stała się faktem.

Biorąc pod uwagę poczynania obu zespołów na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy, wynik ten trudno uznawać za niespodziankę. Chilijczycy wygrali w pełni zasłużenie i potwierdzili tym samym, że zwycięstwo w Copa América nie było przypadkiem. Przed kadrą Dungi natomiast jeszcze długa i wyboista droga. Choć rywal na sam początek nie trafił się Brazylijczykom łatwy, próby ratowania wyniku 35-letnim Ricardo Oliveirą nie mają prawa nastrajać optymistycznie. Tak samo jak fakt, że w obwodzie znajdował się także grający na co dzień w MLS doskonale nam znany Kaká…

Chile - Brazylia 2:0
1:0 Eduardo Vargas 72'
2:0 Alexis Sánchez 89'

Skład Brazylii: Jefferson; Dani Alves, Miranda, David Luiz (36' Marquinhos), Marcelo; Luiz Gustavo (82' Lucas Lima), Elias, Oscar, Willian, Douglas Costa, Hulk (77' Ricardo Oliveira)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!