Historia meczów Real Madryt – Deportivo La Coruna

Przed nami następny mecz dwóch wielkich drużyn ... Tym razem naprzeciw Realu Madryt stanie ekipa doświadczona i utytułowana - Deportivo La Coruna. Czeka nas zatem konfrontacja pełna emocji, podtekstów i zadawnionych urazów. Ileż to cudownych, niezapomnianych spektakli byliśmy świadkami z udziałem tych obu wspaniałych teamów w ostatnich latach... Mecze te od wielu już lat rozpalają wyobraźnię kibiców nie tylko w Hiszpanii ale i w całej Europie. Deportivo La Coruna to ekipa utrzymująca równą formę która pozwala na plasowanie się w czołówce w Lidze Hiszpańskiej i osiąganie dobrych wyników w europejskich pucharach. Patrząc na postawę ekipy z Galicji aż trudno uwierzyć, iż pierwsze większe sukcesy zaczęła odnosić dopiero od początków lat dziewięćdziesiątych. Wcześniej drużyna ta balansowała pomiędzy pierwszą i drugą Ligą Hiszpańską i poza wytrawnymi znawcami futbolu nikt o niej nie słyszał. Pomimo to pojedynki Realu Madryt z Deportivo były z reguły zacięte i interesujące. Najczęściej triumfowali w tych starciach gospodarze... Rywalizacja tych dwóch drużyn w Lidze Hiszpańskiej datuje się od sezonu 1941/42 . W pierwszym meczu obu klubów w Lidze rozegranym 26.10.1941 r. Deportivo La Coruna na swoim boisku pokonało Real Madryt 1:0. Historycznego gola zdobył w 20 minucie Chacho. Późniejsze mecze w latach czterdziestych najczęściej kończyły się zwycięstwami Realu na swoim stadionie oraz remisami na wyjeździe. Następne epoki – lata pięćdziesiąte, sześćdziesiąte i siedemdziesiąte stały już pod znakiem dominacji Królewskich... Jednak wszystko zmieniło się w latach dziewięćdziesiątych... Niespodziewanie Deportivo dołączyło do grona najlepszych drużyn nie tylko w Hiszpanii ale i w Europie... Przełomowy był sezon 1992/93 gdy nieznana powszechnie ekipa zajęła 3 miejsce w Lidze. Później było już coraz lepiej, a ukoronowanie znakomitej postawy nastąpiło w sezonie 1999/00 gdy Deportivo sięgnęło po tytuł mistrza Hiszpanii! Poza zdobyciem tytułu mistrzowskiego drużyna z Galicji dwukrotnie zdobywała Puchar Króla – w 1995 i 2002 r. W jej szeregach występowali tak znakomici zawodnicy jak: Bebeto, Mauro Silva, Rivaldo, Flavio Conceicao, Naybet, Makaay, Valeron czy Tristan…Zresztą Mauro Silva, Valeron i Tristan grają w szeregach Superdepor do dnia dzisiejszego! Dziś Deportivo przeżywa wyraźny kryzys formy. Co jest przyczyną tej niedyspozycji? Wydaje się, że powoli następuje zmęczenie materiału. Zawodnicy są coraz starsi, brakuje świeżej krwi i zdecydowanego lidera. Także odejście Naybeta i słabsza dyspozycja weterana Mauro Silvy przyczyniły się do wyraźnie gorszej postawy w defensywie. Nie zapominajmy jednak, że ekipa z Galicji w ubiegłym sezonie wywalczyła 3 miejsce w Lidze Hiszpańskiej dystansując na finiszu Real Madryt...
Do tej pory oba kluby stoczyły w Lidze 68 pojedynków. Królewscy z Madrytu mają zdecydowanie dodatni bilans tych spotkań. W dotychczasowej historii meczów z udziałem obu ekip Real Madryt odniósł 38 zwycięstw, 12 razy wygrywało Deportivo La Coruna, a 18 meczów zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym. W bramkach jest 128 - 85 dla Królewskich. Na boisku Santiago Bernabeu Los Merengues odnieśli 28 zwycięstw, ponieśli 1 porażkę, 5 razy remisując mecze (bramki 80-26). Na stadionie Riazor bilans ten przedstawia się następująco: 10 zwycięstw Realu Madryt, 13 remisów oraz 11 triumfów ekipy z Galicji (w bramkach jest 59-48 dla Deportivo).
W ostatnich latach mecze z udziałem obu klubów były bardzo zacięte i najczęściej decydowały o tytule mistrzowskim... Co prawda w trzech ostatnich meczach Real u siebie wygrywał – w stosunku odpowiednio 3:1, 2:0 i 2:1 ale na wyjeździe - na stadionie Riazor bilans ten jest zdecydowanie mniej korzystny – 0:3, 0:0 i 0:2.
Niedzielny mecz jest bardzo istotny zarówno dla Realu Madryt jak i Deportivo... Obie ekipy chcą przezwyciężyć kryzys i włączyć się jeszcze do rywalizacji o tytuł mistrza Hiszpanii. Dlatego też ta konfrontacja zapowiada się ekscytująco i można się spodziewać, że będą „trzeszczały” kości. Czy Real Madryt w pełni odzyska zaufanie kibiców i zdoła pokonać dumną drużynę z Galicji?