Advertisement
Menu
/ dailymail.co.uk

Gerrard: Obwiniam Beníteza o utratę Alonso

Kolejne fragmenty autobiografii Anglika

Daily Mail kontynuuje publikowanie fragmentów nowej autobiografii Stevena Gerrarda. Pierwsze wpisy związane z Realem Madryt możecie znaleźć tutaj. Oto kolejne części książki, w których Anglik odnosi się do Królewskich:

***

„Real chciał, żebym poszedł na wojnę w celu odejścia z Liverpoolu za określoną kwotę pieniędzy, ale nie byłem na to przygotowany. Myślę, że Real Madryt, kiedy chce jakiegoś zawodnika, obiera postawę «jesteśmy Realem Madryt, walcz dla nas».

Jednak nie zrobiłem tego z powodu miłości dla Liverpoolu, nie byłem gotowy na wojnę. Poza tym miałem wtedy stabilną i szczęśliwą sytuację”.

***

[...]

„Philippe Coutinho jest niesamowicie utalentowany i oczekuję od niego, że zostanie liderem Liverpoolu. Wielu fanów już traktuje go jako naszego głównego zawodnika.

Niedawno podpisał nowy kontrakt i razem z żoną, tworzą piękna parę, wydają się zadomowieni.

Jednak wiem, że hiszpańscy giganci, Barcelona i Real Madryt, przyjdą po Philippe za kilka sezonów, jak to miało miejsce z Suarezem.

Wtedy to będzie dla Liverpoolu trudna sytuacja, bo pokusa przejścia do tych dwóch klubów dla Hiszpana czy gracza z Ameryki Południowej jest bardzo mocna.

Dopóki to się nie stanie, Liverpool naprawdę powinien dbać o Philippe.”.

***

„Widziałem ogromną liczbę nowych graczy wchodzących po raz pierwszy na boisko treningowe Liverpoolu. Oglądałem każdego z nich na pierwszej sesji bardzo uważnie, zastanawiając się czy kupiliśmy właśnie gwiazdę czy kolejny niewypał, króla czy błazna, Xabiego Alonso czy El Hadjiego Diufa, Luisa Suareza czy Mario Balotellego.

Trzej gracze wyróżniali się w mojej erze w Liverpoolu. Wszyscy mówią po hiszpańsku. Każdy z nich uwalnia we mnie i w każdym kibicu Liverpoolu falę emocji. Fernando Torres. Xabi Alonso. Luis Suárez.

Po pierwszym treningu w sierpniu 2004 roku było jasne, że Alonso ma królewską klasę, a Rafa Benítez, który zrobił tak mądrze, gdy go kupił, był równie głupi, gdy sprzedał go do Realu Madryt 5 lat później. On był, mając sporą przewagę, najlepszym środkowym pomocnikiem, z jakim kiedykolwiek grałem.

Decyzja o sprzedaży Alonso była katastrofą, szczególnie za 30 milionów funtów, które teraz wyglądają jak niezła promocja, gdy patrzysz na to, co on osiągał potem w Realu Madryt, Bayernie Monachium i reprezentacji Hiszpanii. Całkowicie obwiniam Rafę za utratę Alonso. Odszedł w 2009 roku, a mógł grać w Liverpoolu przez kolejne 6-7 lat.

Dużo więcej myślę o wyjątkowych graczach, jakich traciliśmy – Alonso, Torresie czy Suarezie – niż o dramatycznych transferach, którymi się zasypywaliśmy.”.

[...]

***

[...]

„Jeśli, całkowicie hipotetycznie, kiedyś zostanę menadżerem Liverpoolu, to już wiem kogo bardzo chciałbym mieć jako asystenta: Xabiego Alonso lub Jamiego Carraghera.

Obaj są bardzo inteligentnymi, posiadającymi głęboką wiedzą o piłce, wyjątkowymi ludźmi.”.

[...]

***

„Miałem w klubie nieoficjalną rolę, żeby próbować przekonywać wielkich zawodników do transferu do Liverpoolu. Każdego lata mieliśmy taki sam rytuał. Klub dawał mi znać w kogo celują i prosili, żebym się z nim skontaktował. Uznawali, że prośba o rozważenie przejścia do Liverpoolu, która wychodzi ode mnie, będzie miała większe znaczenie.

[...]

Nasz cel w 2014 roku był zabawnie optymistyczny. Brendan poprosił mnie, żeby spróbował porozmawiać o transferze do Liverpoolu z Tonim Kroosem. Uśmiechnął się, gdy powiedziałem, że w tej próbie to będziemy raczej sikać pod wiatr. Jednak obaj ogromnie podziwialiśmy Kroosa. Wiedziałem, że Real Madryt przygotowywał się do złożenia oferty Bayernowi Monachium, więc poczułem się trochę dziwnie, gdy napisałem do Kroosa. On z kadrą był na drodze do wygrania Pucharu Świata, a Real był mistrzem Europy. Jednak Bóg lubi, gdy ktoś próbuje, więc spróbowałem.

Niektórzy z najlepszych graczy na świecie potrafią też być tymi okazującymi największy szacunek. Kroos nie sprawił, że czułem się jak totalny idiota. Jednak oczywiście niedługo potem podpisał umowę z Realem Madryt. Mieliśmy miłą wymianę wiadomości, a ja na koniec życzyłem mu szczęścia.”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!