Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Benítez: W dobrej sytuacji musisz utrzymać poziom

Zapis konferencji trenera

[El Mundo] Znał pan Varane'a przed objęciem Realu, ale po pracy z nim co pan o nim sądzi? Zaskakuje pana? Pomógł mu pan wskoczyć na kolejny poziom?
Nie, bo kiedy taki zawodnik jak Varane, którego znałem, radzi sobie dobrze, to dlatego, że wykonał dobrą pracę z poprzednimi trenerami i dołożył do tego to, co robi teraz. Ja powtarzam, że mam świetny sztab, że z piłkarzami pracuje wielu ludzi, wszyscy o nich dbają każdego dnia. To wszystko dochodzi do jakości i potencjału zawodnika. Rywalizacja z kolegami też sprawia, że jest lepszy i rozwija się. Radzi sobie dobrze dzięki temu, że jest w wielkiej drużynie, gdzie wiele się od niego wymaga.

[SER] Co dokładnie stało się z Pepe? Jutro nie zagra? I co dzieje się z Ramosem? Kiedy znowu zobaczymy go na boisku?
U tych, którzy byli kontuzjowani, rehabilitacje idą dosyć dobrze. Oczywiście ciągle nie są gotowi, ale są na dobrej drodze. Co do Pepego, to dokończył mecz z Athletikiem, ale powiedział potem, że czuje dyskomfort. Oceniamy to, jest poddawany zabiegom. Nie jest poza kadrą, ale na razie po prostu próbujemy zobaczyć czy on będzie w stanie zagrać i czy warto ryzykować, jeśli on powie, że dalej go boli.
A Sergio?
Jak powiedziałem, poprawia się, ale w tym meczu jeszcze nie zagra.

[ABC] Może pan podsumować początek sezonu? Ile dla Realu znaczy pozycja lidera?
Oczywiście liczby są dobre, ale powiedziałem ostatnio, że wyścigu nie wygrywa się na pierwszym zakręcie. Tam można go przegrać. Jeśli zaczniemy wymuszać dobre liczby we wrześniu w sytuacjach, jakich nie powinniśmy tego robić, to popełnimy błąd. Jasno o tym wiemy. Zdajemy sobie sprawę, że trzeba kumulować dobre statystyki, bo one przydadzą się w ostatniej części, w ostatnich 10 meczach, kiedy zazwyczaj gra się o tytuły. Drużyna jest w dobrej dyspozycji, widzę, że mają wiarę w siebie, mamy dobrą pozycję, która pozwala nam na podchodzenie do kolejnych meczów z pewnością siebie, ale jesteśmy świadomi, że to dopiero początek i że dalej trzeba pracować tak samo, żeby dojść do końcówki z opcjami, jakie chcielibyśmy mieć.

[Radio Nacional] Modrić jest w spektakularnej formie. W poprzednim sezonie każdy uraz Chorwata powodował panikę w Realu Madryt, bo sypała się cała gra. Boi się pan tego? Czy wasza gra też może się posypać, gdy go nie będzie? Czy on jest najbardziej niezastąpionym zawodnikiem w kadrze poza Cristiano?
Powtarzaliśmy, że to wpłynęło na poprzedni sezon i teraz staramy się ograniczyć takie ryzyko i zagrożenie. Wiemy, że to wielki zawodnik, ale na szczęście rywalizacja na tej pozycji jest duża. Jeśli mamy szansę utrzymywać zawodnika w najlepszej możliwej dyspozycji przez jak najdłuższy czas, to tak robimy. Rotacje, jak powtarzam, to nie kaprys. Oceniamy stan zawodnika, jego odczucia, rozmawiamy z nimi, na tej podstawie powstaje decyzja. Jeśli Luka gra, wiemy, że daje nam pewne gwarancje. Jeśli go nie ma, to musimy sprawić, żeby ci go zastępujący byli jak najbliżej jego poziomu, co nie jest łatwe, bo on jest jednym z najlepszych pomocników na świecie.

[Antena3] Czy Cristiano ma wyznaczoną granicę goli, które musi strzelić, jak Benzema?
Myślę, że nie. Przynajmniej ja mu jej nie narzuciłem. Ja wiem, że Cristiano strzeli mnóstwo bramek i tyle, pozostaje czekać. Dobre jest to, że jeśli nie trafia Cristiano, robi to Karim. Musi to też robić James, też Bale, Isco czy Jesé. Musimy ułatwiać ludziom z przodu strzelanie bramek, wiedząc przy tym, że na pewno Cristiano zaliczy wiele trafień. Podobnie jest z Karimem, który ma świetny okres.

[Radio MARCA] Taka ciekawostka ode mnie: kiedy komentujemy mecze w radiu, z Ancelottim czy panem, to przy zmianie zawsze stwierdzamy, że nie ma odwagi, żeby zdjąć Cristiano. Pan wiele zmienia, ale Cristiano rozgrywa wszystko, co się da. Strzela, nie strzela, nie ma zmiany. Dlaczego? Nie potrzebuje odpoczynku? Czy wy nie macie odwagi, żeby go zdjąć?
Cóż, wyobrażam sobie, że jeśli rozumiesz futbol, to wiesz kto jest najważniejszym zawodnikiem na boisku. Kto nim jest?
Cristiano.
Nie.
Ten, który najwięcej strzela.
Zgadza się. Masz już odpowiedź. To zawodnik, który może strzelić w każdym momencie. Jeśli widzisz, że mecz może skomplikować się czy rywal może doskoczyć, to próbujesz zatrzymać tego gracza na boisku. Czasami trzeba tak zrobić, czasami nie. Cristiano daje gwarancje bramkowe, ma największy procent strzelonych goli, więc logicznie pozostaje najdłużej na boisku.
[niezrozumiała wypowiedź]
Tak, mogę powiedzieć, że jest tak dobry, iż ja lubię oglądać jak strzela bramki.

[Cuatro] Chcę zapytać o sposób prowadzenia meczów z ławki. W Bilbao istniało spore napięcie, a pan wykonywał ze złości taki gest obrotu. Jak bardzo...
Z jakiej redakcji jesteś?
Cuatro.
Cuatro, no właśnie. Obracam się, bo jeśli na coś narzekam, to chcę to trochę ukryć. Jeśli widzisz coś, co ci się nie podoba, to się wkurzasz. Ja we Włoszech oglądałem hiszpańskie programy i zauważyłem, że ciągle czytacie tu ludziom z ruchu warg. Tego nie było 20 lat temu. Dlatego wiesz, że teraz cię oglądają, ale to normalne, że się wkurzasz i możesz kiedyś powiedzieć coś, czego nie powinieneś mówić, a wy wyjmiecie z tego głośny tytuł. Żeby tego uniknąć, odwracam się i próbuję uniknąć kamery, tyle.

[esRadio] Powiedział pan, że w całym meczu w Bilbao wykorzystaliście 4 różne systemy gry. To znacząca różnica względem poprzedniego sezonu. Jak dużo czasu poświęcacie na pracę nad tymi systemami?
Kiedy byłem we Włoszech, to mówiono, że praktycznie nie zmieniam systemu i to była prawda, prawie zawsze graliśmy 4-2-3-1. Tam mówili, że gram za ofensywnie, w Hiszpanii mówili, że jestem za defensywny. Kiedy jednak przyjrzysz się statystykom, to możesz zobaczyć, że jest trochę inaczej. Cóż, systemy to rzecz, którą możesz modyfikować na podstawie charakterystyki zawodników i tego, jak przebiega mecz. Oczywiście masz podstawowe założenia, które są niezależne od systemów, których używasz, a piłkarze je znają. Ja oglądałem mecz z Athletikiem z poprzedniego sezonu, kiedy Real przegrał i gdy zobaczyłem ich system, to zdecydowałem, że interesujące może być użycie 4-3-3, żeby wzmocnić niektórych graczy i całą ekipę. W trakcie spotkania zobaczyliśmy, że trzeba coś zmienić, więc zmienialiśmy. To nie jest trudne. Czasami takie zmiany wywołują lekkie zamieszanie, ale często po prostu rozwiązują problemy. Uważam, że w tym przypadku rozwiązywaliśmy problemy, także dzięki temu, że zawodnicy, których używaliśmy do różnych systemów, znali podstawy tego, co mieli robić. Ile czasu na to poświęcamy? Zależy. Latem poświęcaliśmy dużo więcej. W Australii w czasie podwójnych sesji poświęcaliśmy mnóstwo czasu i wysoki procent na pracę taktyczną. Kiedy zaczynasz sezon i grasz dwa razy w tygodniu, poświęcasz tego czasu mniej, bo kiedy chcesz coś poprawić taktycznie, oznacza to pracę na mniejszym rytmie, gdy my chcemy trenować na wysokim rytmie. Przygotowania pozwalają ci pracować nad tym, oceniać 2-3 systemy, a już w sezonie wiele zależy od umiejętności piłkarzy. Tutaj na przykład w Realu Madryt pracujemy sporo, sporo mniej nad taktyką ofensywną, defensywną czy jaką chcesz niż w Napoli. Dlaczego? Bo charakterystyki zawodników są inne, a ty musisz dostosowywać się do tego, co masz.

[La Sexta] W najbliższych dniach gracie z Málagą i Malmö. Czy podchodzicie do tych spotkań z tą myślą, że za tydzień macie derby z Atlético? Czy myślicie o rotacjach?
Kiedy zacząłem robić rotacje, a na pewno nie byłem pierwszy na świecie, bo kiedyś było mniej zmian i było trudniej, to już w Valencii mówiłem właśnie o takich zmianach, ale też podchodzeniu od meczu do meczu. Teraz też to stosuję. My gramy na dzisiaj z Málagą i musimy skupić się na tym. Mamy swoje doświadczenia ze starcia z Granadą, więc wiemy, że przyjeżdża dobra ekipa, że w meczu przeciwko Barcelonie było widać, że są ułożeni, że wiedzą, co robić. Wy możecie stwierdzić, że przecież jeszcze nawet nie zdobyli gola w Lidze i takie tam. Ok, ale mają jasny sposób gry, dobrze pracują pod względem taktycznym. Powiedziałem to przed Granadą, powiem też przed Málaga: musimy zachować koncentrację i uwagę, bo takie ekipy mogą zaskoczyć. Musimy umieć na nich zareagować, a to sporo kosztowało nas tydzień temu. Na tym musimy się skupić.

[COPE] Chcę zapytać o kontuzjowanych. Czy Bale i James wyprzedzają terminy? Będą mogli zagrać z Atlético?
Ja w temacie kontuzji zawsze jestem dosyć ostrożny. Czekam. Dlaczego? Dlatego, że rehabilitacja może iść doskonale, ale pojawia się minimalny problem i data powrotu cały czas zmienia się. Czują się dobrze, pracują dobrze. Rozmawiałem z nimi przed przyjściem tutaj, bo pracowali indywidualnie. Wszyscy mówili, że wszystko idzie świetnie, ale zobaczymy jak to będzie, gdy w następnym tygodniu wrócą do normalnych treningów. Zobaczymy czy mają jakieś siniaki, stłuczenia, jak reagują na zmiany kierunku biegu, takie rzeczy. Te sprawy możesz ocenić tylko w czasie treningu całego zespołu.
A co z derbami?
Jeśli będzie dobrze, to mogą zdążyć, ale to zależy od każdego indywidualnie. Mogą wrócić na środę, mogą wrócić na derby.

[El País] Po Granadzie mówił pan, że Kroos najkrócej spacerował po boisku, a po Espanyolu, że Cristiano najszybciej biegał. Chcę zapytać o to, które statystyki przydają się panu najbardziej? Czy może pan przytoczyć też jakieś statystyki Varane'a?
Myślę, że obecnie wszystkie ekipy mają nieskończenie wiele statystyk do dyspozycji. My widzimy, że analiza statystyk to już normalna sprawa, ale dla mnie priorytetem są odczucia subiektywne, czyli to, co widzę, doświadczenie, to jest najważniejsze przy decyzjach. Możemy je jednak wzmocnić czy dołączyć do nich liczby. Oczywiście posiadamy wszystkie statystyki ze wszystkich meczów. Jeśli mówimy o strzałach, to wiemy kto najczęściej uderzał na bramkę. Wiemy kto najwięcej podawał w ostatniej tercji boiska. Wiemy kto najdłużej utrzymuje się przy piłce. I tak dalej, i tak dalej... Wszystkie takie liczby mamy my, ale mają też wszystkie kluby świata, to nie jest już żaden problem. Temat jest inny: jakie wybierasz liczby, jak je analizujesz, jak je interpretujesz, na co ci się przydają. Staramy się być przy tym mocno restrykcyjni. My nie zachowujemy ogromnej ilości informacji, że strzelamy tak i tak, bo w strzałach można na przykład uderzyć z 40 metrów, a można też z 20. Dam wam na przykład statystykę, którą obserwujemy i którą obserwowaliśmy też w Anglii: jaka jest drużyna, która wymienia najwięcej podań w ostatniej tercji? Wielu ludzi stawia na Barcelonę, na Real, Atleti czy Valencię. Czasami widzisz, że są to ekipy z dołu tabeli, tak było w Anglii, tak jest tutaj. One mają dużo więcej podań w tej części boiska. Dlaczego? Dlatego, że ich bramkarze wybijają najwięcej piłek i posyłają je pod drugie pole karne. Na co mi taka statystyka? Nie przydaje mi się. Mogę przyjść na konferencję i chwalić się, że mamy mnóstwo podań w ostatniej tercji, ale 50% takich piłek idzie od mojego bramkarza. To nic nie daje. Statystyki mamy wszyscy, to nic nowego. Mamy ich mnóstwo, to prawda, jak większość trenerów, bo dostarcza je wiele firm, które analizują wszystko. Najważniejsze jest właśnie odpowiednie analizowanie tych liczb, a nie przechowywanie ich czy chwalenie się nimi na konferencjach bez potrzeby. Te informacje są poufne, więc kiedy używam takich statystyk na konferencjach, to chcę wzmocnić swoich graczy i pokazać im, że robią coś dobrze.
Jakieś liczby dotyczące Varane'a?
Liczby Varane'a są świetne. Stoperzy chodzą przez około 60% czasu. Na przykład w Napoli był gracz środka pola, który powinien biegać mniej, a biegał bardzo dużo. Wielu ludzi uznaje bieganie za zaletę, ale to może być też wada. Kiedy na określonych pozycjach zawodnik dużo biega, oznacza to, że źle się ustawia. Skrzydłowi biegają więcej, stoperzy mniej, napastnicy biegają więcej. Dlatego liczby zależą od drużyny i formy gry. Z tego powodu podkreślam, że trzeba je odpowiednie interpretować. Jeśli drużyna dużo biega, to jedyną pewną rzeczą jest to, że ma zdolności, żeby dużo biegać. Problem jest taki, że można biegać dużo, ale trzeba robić to dobrze. Ostatnio wyróżniałem Cristiano, możemy też wyróżnić Lucasa czy Carvajala, którzy wykręcili w ostatnich spotkaniach spektakularne liczby. To jest pozytywne, bo oni grają na bokach i grają w ataku. Jeśli mówilibyśmy o świetnych statystykach Varane'a dotyczących biegania, to zacząłbym się martwić, bo to znaczyłoby, że ma wiele pracy i robi błędy.

[RMTV] Jak ocenia pan ostatnie dwa tygodnie, w czasie których zespół rozegrał 4 mecze, w tym 2 w środku tygodnia.
Ocena jest pozytywna. Ważne jest też zrozumienie kontekstu. My mamy wielu piłkarzy, którzy wrócili z reprezentacji i muszą teraz rozgrywać po 2 mecze w tydzień. To są też spotkania na maksymalnym poziomie, bo kiedy wychodzisz w Lidze Mistrzów, to wiesz, że musisz dawać z siebie maksimum. Do tego mieliśmy również tak intensywne starcie, jak to z Athletikiem. Dlatego powtarzałem, że musimy maksymalnie wykorzystać nasz potencjał, naszą kadrę, naszych graczy. Robimy to, robimy to dobrze, czasami, bo tak chcemy, czasami, bo wymuszą to kontuzje, ale ogólna ocena jest dobra, bo radzimy sobie z okolicznościami, jakie panują w wielkich klubach, i radzimy sobie całkiem dobrze.

[Chiringuito] Czy wejdzie pan w stwierdzenie, że Real Madryt jest faworytem do mistrzostwa?
A ty myślisz, że jak odpowiem? Że wejdę? Szczerze. Wierzysz w to, że wejdę?
Może pan wejść.
Mogę.
Wszyscy tak uważają, że obecnie to Real jest faworytem.
Nie. Real Madryt i Barcelona zawsze będą faworytami, jak faworytem będzie na przykład Bayern w Niemczech. To normalne, bo to największe ekipy w swoich ligach. My jesteśmy w dobrej sytuacji, ale jak powtarzam, to dopiero początek. Ja jasno wiem, że to wrzesień i że na razie musimy pracować nad podstawami, które pozwolą drużynie dojść na mocnej pozycji do końcówki. Jeśli to się uda, to w marcu czy kwietniu będę mógł odpowiedzieć, że jesteśmy faworytem. Na razie jednak trzeba zdobywać punkty, kumulować pracę i dobre odczucia, bo te podstawy pozwolą nam mieć szanse na zwycięstwo.

[RTVE] Czy pozycja lidera wpływa na nastawienie pańskiego sztabu i zawodników?
Pozycja lidera zawsze mocno wpływa na otoczenie, czujesz to, ale to może albo pomóc, albo oszukać. My na szczęście mamy zawodników i trenerów, którzy wiedzą z doświadczenia, że w takiej sytuacji, w której idzie wszystko dobrze i korzystnie, trzeba być nawet bardziej uważnym, żeby nie popełnić błędu, żeby nie odpuścić, żeby nie lekceważyć rywali. Kiedy jesteś na górze, to jest najtrudniejsze: utrzymanie poziomu pracy, intensywności i koncentracji, które pozwoliły ci dojść na szczyt. Wchodzisz tam, odpuszczasz i nagle wszystko tracisz. Musimy być skoncentrowani. Uważam, że jesteśmy, ale wszystko ostatecznie weryfikuje boisko. Jutro murawa pokaże jak jest.

[Onda Cero] Mówi pan wiele o piłkarzach, liczbach, ale ja chcę porozmawiać o panu i pańskim sztabie. Niedawno była moda na wielkie pochwały dla trenera, który przyjeżdżał wcześnie do pracy i wyjeżdżał późno. Chcę wiedzieć o jakich porach przyjeżdża pan? Kiedy pan wyjeżdża? Ile dni w tygodniu śpi pan w Valdebebas? Ile pan śpi? Jak pan pracuje?
Ja zazwyczaj przyjeżdżam wcześnie, a wyjeżdżam dosyć późno. Na pewno wyjeżdżam ostatni, bo mieszkam blisko, a moja rodzina została w Liverpoolu, więc mam łatwą sytuację i to mi się podoba. Lubię też swoją pracę, więc przyjeżdżam wcześniej, a wyjeżdżam późno. To mnie nic nie kosztuje, to żaden wysiłek, ja cieszę się z tego życia, bo lubię tę pracę.
A ile razy pan śpi w Valdebebas?
Na początku praktycznie ciągle spałem tutaj, ale w końcu znalazłem dom i śpię rzadziej. Jest tutaj bardzo wygodnie i zostawanie nie sprawia problemu, ale jeśli zostajesz, to zostają z tobą pracownicy klubu. Staram się tego unikać. Gdyby nie takie problemy, to spałbym pewnie tutaj ciągle, bo miejsce jest przepiękne, jest miło, pracownicy dbają o nas maksymalnie, a jak wstajesz, to od razu jesteś w pracy. Przyjeżdżam tutaj zazwyczaj koło godziny 8:30 czy 9:00, a wyjeżdżam późno. Potrafię skończyć pracę o 23:00, ostatnio wyjechałem po godzinie 3, a przyjechałem do pracy potem po godzinie 8. Nie jest to nic wyjątkowego, ja to lubię, nie ma w tym żadnego problemu.

[La Razón] Czy przed rozpoczęciem sezonu oczekiwał pan, że na tym etapie sezonu stracicie tak mało goli?
Nie, oczywiście nie. To, co udało nam się osiągnąć w obronie, to bez wątpienia zasługa zawodników i bramkarza, ale jak mówiłem, są jeszcze rzeczy, które mi się nie podobają. Rywale dochodzą do sytuacji, to można poprawić. Ja chciałem widzieć ekipę z siłą w ataku, uważam, że tak jest. Chciałem też drużyny uporządkowanej i uważnej w obronie, też tak jest. Jednak to dopiero początek, to wrzesień, ciągle pozostaje wiele do dopracowania. Podobnie jak z pytaniem o taktykę, to ciągle początek. Uważam, że ekipa ma spory margines do poprawy, w obronie i w ataku.

[AS] Czy jutrzejszy mecz to ten do rotacji Modricia? Na danie mu odpoczynku?
Rozumiem pytanie, jest dobrze sformułowane, ale nie podoba mi się z jego powodu: mecze nie są po to, żeby rotować. To oznacza, że lekceważysz rywala. My kiedy oceniamy stan zawodnika, bierzemy pod uwagę wszystkie czynniki, ale przede wszystkim jego odczucia, formę. Rozmawiamy też z lekarzami, fizjoterapeutami, i tak dalej. To nie jest mecz do rotacji, ale może być meczem, w którym dokonamy rotacji. Ocenimy to na podstawie rozmów z Luką. Ja rozmawiałem z nim kilkanaście minut temu i powiedział, że wszystko jest w porządku. Podejmiemy jeszcze decyzję, bo zazwyczaj zawodnicy zawsze mówią, że czują się doskonale i chcą grać. Luka powiedział, że wszystko jest dobrze, więc teraz my zdecydujemy czy mamy jakieś inne opcje, czy mamy jakieś problemy, czy powinniśmy może dać mu ciągłość gry. To nie jest mecz do rotacji, ale możemy w nim dokonać rotacji.

[MARCA] Widzimy Cristiano, który strzela mnóstwo goli w jednym meczu, a nie strzela w kilku. Czy to pana martwi? Czy to przypadek? Czy on jest w dobrej formie?
Nie. Widzę, że on dalej uderza często na bramkę, dalej uderza najwięcej, a w tych akcjach skuteczni są bramkarze. On był najszybszy w starciu z Espanyolem. Rozmawiałem z nim też przed konferencją o liczbach, jakie mamy odnośnie jego gry, był też Paco de Miguel, nasz trener od przygotowania fizycznego. Liczby są doskonałe. On pod względem fizycznym jest w świetnej formie, cała drużyna czuje się dobrze. Wiadomo, że każdy rozwija się w sezonie inaczej, ale na dzisiaj nie mamy z nim żadnego takiego problemu. Na treningach jest spektakularny, a w meczach czy to najwięcej uderza, czy to wykonuje najwięcej sprintów, czy jest najszybszy. On czuje się dobrze i na pewno strzeli jeszcze mnóstwo bramek.

[Canal Sur] Co sądzi pan o tym, że Málaga jako jedyna drużyna nie trafiła jeszcze w Lidze do siatki rywala. Czy to może wywołać jakąś blokadę psychologiczną? Jakie ma pan doświadczenia w takim temacie?
Mamy tu pewną przewagę, bo dobrze znamy Javiego Gracię. Widzimy po meczach i wizji trenera, że ta drużyna jest w dobrej dyspozycji. Oni przekazują świetne odczucia i brakuje im tylko tego szczęścia pod bramką rywala. To ułożony zespół, oni wiedzą, co robić, ciężko pracują. W tych ostatnich meczach naprawdę mieli pecha. Radzą sobie na tyle dobrze, że powinni być wyżej i powinni mieć kilka bramek koncie. To potwierdza to, o czym wiedzieliśmy wcześniej: zmierzymy się ze świetnym zespołem, będą groźni, jak Granada.

[beIN Sports] Jak wytłumaczyłby pan obecną formę Karima Benzemy? Co się zmieniło?
Kilka rzeczy. Jakość drużyny, ilość tworzonych okazji, wtedy napastnik ma więcej szans. Druga sprawa to jakość Karima. To wyjątkowy gracz, ma ogromne umiejętności techniczne, strzela, biega, rozgrywa, ma ogromną jakość. Gdy łączysz go z drużyną, bardzo jej pomaga.

[dziennikarz ze Szwecji] W środę gracie z Malmö w Lidze Mistrzów. Co wiecie o tej drużynie?
Przed treningiem mieliśmy zebranie, żeby porozmawiać o Máladze i Malmö. Zdecydowaliśmy, że Malmö odstawiamy na bok i skupiamy się na jutrze. Zobaczymy jak zakończy się to starcie, w jakim stanie będą gracze i wtedy zaczniemy dokładną analizę następnego rywala. Powiem tylko tyle, że pracujemy jako drużyna. Mamy cztery osoby odpowiedzialne za oglądanie naszej gry i tej rywali. Ostatnio nasz człowiek oglądał Malmö, mam raport o tym zespole, ale odstawiłem go na razie na bok. Nie przeczytam go dopóki nie zagramy meczu z Málagą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!