Advertisement
Menu
/ as.com, bernabeudigital.com

Pérez: De Gea nie trafił do nas przez brak doświadczenia Manchesteru

Wywiad prezesa dla radia <i>Cadena SER</i>

Sprawa De Gei:
Już to opowiedzieliśmy. Opublikowaliśmy komunikat i wyjaśniliśmy, co się stało. W ostatni dzień okienka transferowego, dwanaście godzin przed jego zamknięciem, powiedzieli nam (Manchester United – przyp. red.), za pośrednictwem Jorge Mendesa, że są otwarci na negocjacje. José Ángel Sánchez dzwoni do Manchesteru i ustala wszystko w pół godziny. Tworzymy kontrakty, wysyłamy je. Nikt nie negocjował. Manchester o tym wiedział, ponieważ De Gea nie chciał przedłużyć umowy. Nie chodziło o kwestie sportowe, tylko o to, że on chciałby wrócić do Hiszpanii. Nie rozmawiamy z kimś, kto nie chce rozmawiać. Jeśli mówią ci, że nie ma żadnej możliwości… Manchester twierdził, że De Gea nie jest na sprzedaż. My bardzo szanujemy wszystkie kluby.

Kiedy jednak dali nam szansę, staraliśmy się z niej skorzystać. Przede wszystkim ze względu na zawodnika, który wykonał wielki wysiłek i nie mogliśmy go porzucić. O 13:30 wszystkie kontrakty były w Manchesterze. W pół godziny doszliśmy do porozumienia, ponieważ nie było czasu. Stworzyliśmy kontrakty i je wysłaliśmy. Chodziło o transfery dwóch zawodników. Ustalić to, co trzeba było zapłacić za De Geę i to, ile oni powinni zaoferować za Keylora. Minęło osiem godzin, zanim nam wszystko odesłali. Nie sądzę, że to było działanie w złej wierze. Wyobrażam sobie, że mieli dużo pracy i mnóstwo spraw do rozwiązania. Później zostało bardzo mało czasu.

Muszę powiedzieć prawdę. Godzina była wyświetlona na wielkim ekranie. My posłaliśmy wszystko o godzinie 0:02, Manchester zrobił to o północy. O godzinie 23:59:59 zamyka się okienko. Musieliśmy posłać to do FIFA, ale było za późno. To był pech, ale tak było. Nie chcę zrzucać na nikogo winy, ale nie rozumiemy tego, że oni potrzebowali ośmiu godzin, ani tego, że chcieli negocjować w ostatnich dwunastu godzinach okienka transferowego – powiedział Florentino Pérez w wywiadzie dla radia Cadena SER.

Co zawiodło?
Jeśli ktoś chce kupować, a w odpowiedzi dostaje, że zawodnik nie jest na sprzedaż, to znaczy, że zawodnik nie jest na sprzedaż. I tak nam Manchester mówił aż do 31 sierpnia. Mogliśmy odmówić rozpoczęcia negocjacji, ale mieliśmy obowiązek przystąpienia do nich, chociaż wiedzieliśmy, że będzie trudno. Nie sądzę, żeby oni mieli złą wolę. Zabrakło im doświadczenia. To samo przytrafiło nam się z Coentrão w poprzednim roku i Athleticowi z Anderem Herrerą.

Co się stało z Coentrão?
To samo co z De Geą. To samo, ten sam dzień, wszystko identycznie. To budowana na nowo drużyna, której brakuje doświadczenia.

Kiedy Real Madryt zaczął interesować się De Geą?
Ponad rok temu zrozumieliśmy, że De Gea jest przyszłością bramki Realu Madryt, ponieważ jest najbardziej odpowiednim kandydatem. Później trafił do nas Keylor, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni.

Benítez wiedział o całej tej sytuacji?
Nie wiedział nic, ponieważ nie sądziliśmy, że transfer jest możliwy aż do 31 sierpnia. Mieliśmy zamkniętą kadrę.

Przyszłość De Gei:
Nie wiem, co się teraz stanie. Minęło tak mało czasu, że nie zdążyliśmy jest porozmawiać na ten temat.

Stan psychiczny De Gei:
Nie rozmawiałem z nim, zrobił to José Ángel Sánchez. David jest dotknięty tą sytuacją, ponieważ bardzo chciał do nas przyjść.

Keylor zaakceptował ofertę Manchesteru United?
Keylor nie wiedział nic do 31 sierpnia, ponieważ nikt nic nie wiedział, poza tym co wypisywała prasa. Keylor ma nasze wsparcie. Rozmawiałem z nim tamtego dnia. Chodziło o negocjacje i o to, żeby wszyscy byli zadowoleni. I tak właśnie było.

Manchester twierdził, że chciał pomóc.
Chodzi o to, żeby poprawić sobie wizerunek. Zaoferowali pomoc, ale mówią też coś przeciwnego. Dokumenty dotarły za późno, ale powiedzieli nam, że dotarły wcześniej. Myśleliśmy, że istnieje szansa, ale tak nie było. Rozmawialiśmy z prezesem Ligi i sekretarzem generalnym FIFA i przekonaliśmy się, że transfer jest już niemożliwy. Tą pomoc musiał zaoferować ktoś niedoświadczony.

Nie udał się panu ten transfer, to nie jest normalna sytuacja.
Udało mi się przeprowadzić wiele transferów, ale były też nieudane. Chciałem sprowadzić Vieirę, Ribéry’ego… Szokujące jest to, że Manchester chciał rozpocząć negocjacje dwanaście godzin przed zamknięciem okienka. Jednak już przeżyłem takie rozczarowania. Nie mogę zapomnieć o tym, co zdarzyło się rok temu. Znam Manchester od kiedy byli tam Peter Kenyon, David Gill i Alex Ferguson. Rozmawiałem z sir Alexem. Powiedział mi, że jest zadowolony, że znajduje się z boku i nie musi w tym wszystkim uczestniczyć.

Jakie są teraz relacje z Manchesterem United?
Relacje są dobre. Muszę powiedzieć o tym, co się wydarzyło. Ludzie mówią o północy, ale to nie jest dokładne. Okienko zamyka się o 23:59:59. Mieliśmy godzinę na ekranie i wszystko jest nagrane. Manchester wysłał wszystko do FIFA o 0:00, a my o 0:02, kiedy system był już zamknięty. System się zamyka i rejestruje wszystko, co zostało wprowadzone wcześniej. Transfer De Gei był zarejestrowany, ale ostatecznie nie mógł dojść do skutku. Byliśmy gotowi na prezentację zawodnika następnego dnia. To samo w zeszłym roku zdarzyło się z Anderem Herrerą i Coentrão. Myśleliśmy, że wyciągną wnioski z zeszłorocznych wydarzeń, ale tak się nie stało.

Krytyka:
Wiedzieliśmy, że spadnie na nas lawina krytyki, uzasadnionej i nieuzasadnionej. I to zawsze z tej samej strony.

Okres przygotowawczy w Australii i firma ACS:
Tu chodzi o ruch agresywnych grup na portalach społecznościowych. Nie chcę o tym rozmawiać, ponieważ to oni na swoich twitterowych kontach pisali, że sprowadziłem Jamesa w zamian za zlecenia dla firmy ACS w Kolumbii albo że w zamian za zlecenia jedziemy do Australii na tournée. Mam przedsiębiorstwo, które działa w 70 krajach i zatrudnia 210 000 pracowników. Jednak nikt ze zdrowym rozsądkiem nie myśli, że za rozegranie jednego meczu piłkarskiego dadzą ci zlecenia. Niestety dla niektórych to nie ma znaczenia. To samo działo się rok temu. Okres przygotowawczy planuje nam organizacja Releven, do której należą wszystkie drużyny z Ligi Mistrzów, i to oni decydują, gdzie będziemy grać. Nie decyduję o tym ja, ani Manchester City, ani Inter czy Milan. Wszyscy jesteśmy w tej organizacji. W poprzednim roku pojechaliśmy do Stanów Zjednoczonych, a teraz do Australii i Chin.

Oskarżenia prasy:
Czuję się atakowany przez ludzi, którzy chcą wpływać na tak wielką organizację, jaką jest Real Madryt. Nie mogę na to pozwolić. Nie chodzi tutaj o dawanie opinii, oni chcą nawet wyznaczać jedenastkę, którą masz wystawić. Nie narzekam na to, ponieważ wiem, że taki jest koszt tego, żeby stanowisko prezesa Realu Madryt było niezależne. Niektórzy zawsze krytykują Real Madryt. Niedawno wygraliśmy 5:0, a niektórzy pisali, że Cristiano nie strzelił goli i że jest smutny. Jak powiedział pewien znany dziennikarz – Real Madryt zawsze przegrywa. Jednak jest wielu dziennikarzy, część z nich jest młodych, próbujących rozpocząć karierę… Nie narzekam na to. Pan sądzi, że prasa mnie dużo atakuje? Tu nie chodzi o mnie, tylko o Real Madryt. Nawet Barcelona jest zaskoczona, że madrycka prasa w ten sposób traktuje Real Madryt. Real Madryt to najbardziej prestiżowy i najbardziej wartościowy klub na świecie. I nikt nie potrafi zrozumieć tego, że miejscowa praca nie traktuje cię dobrze.

Niektóre opinie, które pojawiają się o Realu Madryt, jego piłkarzach i otoczeniu są okropne. Wystarczy, że przypomnę o przepuklinie dyskowej Bale’a, czy o tym, że nie można ściągnąć Jamesa za zdobycie ładnej bramki. Wielu zawodników nie wytrzymuje tej presji. Obawiam się, że przez to niektórzy nie będą chcieli przejść do Madrytu. Nie można debatować z normalnością. Niektórzy myślą, że to normalne, że kiedy ściągamy zawodnika na okładce dziennika pojawia się informacja o przepuklinie dyskowej. Real Madryt jest potężnym klubem i niektórzy próbują się na nim wybić poprzez krytykę. Część z nich za życiowy cel obiera sobie krytykowanie Realu Madryt i mnie. Pan wie, o kogo mi chodzi. Socios powinni być bardzo zjednoczeni, nie mogą pozwolić, żeby prasa na nas wpływała i nas osłabiała. Na Walnym Zgromadzeniu odniosę się do tego tematu.

Gwizdy na Casillasa:
Casillas od dłuższego czasu musiał radzić sobie z presją. Piłkarz, który jest legendą, jest wygwizdywany, co nie jest normalne. Otrzymał dobrą ofertę z Porto. Rozmawiałem z nim w dzień, kiedy odchodził. Później już nie. On bardzo źle znosił ostatnie dwa sezony. Z ogromnym napięciem. Zawsze, przy każdej okazji, broniłem go. Sprawa Casillasa powinna zmusić do refleksji tych, którzy chodzą na stadion. Musimy skończyć z wygwizdywaniem naszych zawodników. Cały świat widzi, co się dzieje w naszej świątyni. Tu chodzi o niewielką grupę zmanipulowaną przez media. Kibice pomagają nam w ciągłym rozwoju. Ludzie z zewnątrz nie mogą zrozumieć, że Santiago Bernabéu gwiżdże na własnych piłkarzy.

Niech przykład Casillasa zmusi ludzi do refleksji, żebyśmy już nie gwizdali na naszych zawodników. Według niektórych to my prosiliśmy o gwizdy… My rozmawiamy z ludźmi, z małą grupą i mówimy im, co mają robić. Wskazujemy na Casillasa czy kogoś innego i oni na niego gwiżdżą… Przecież to tak jakbyśmy gwizdali na siebie, na rodzinę. Prasa ma na to wpływ. Agresywni kibice gwizdali na Casillasa, ale już na szczęście ich nie ma.

Prośba do socios:
Chcę powiedzieć madridismo, że powinniśmy być zjednoczeni, będziemy przez to silniejsi. Nie tylko Bernabéu ogląda mecze, ale także miliony ludzi przed telewizorami. Dla wielu z nich szokujące są gwizdy po nieudanym zagraniu. Jednak niektórzy próbują wpływać i robią to w skoordynowany sposób. Jest wielu dobrych dziennikarzy, ale są też tacy, których życiowym celem jest atakowanie Realu Madryt i jego prezesa. Real Madryt jest potężny i oni chcą mieć wpływ. Kiedy podejmuje decyzję na przykład o zmianie trenera, jesteśmy przekonani, że działamy dla dobra klubu.

Odejście Casillasa:
Casillas przyszedł do nas z ofertą od Porto i poprosił nas o pomoc przy transferze. Pomogłem mu jak mogłem. Zasłużył na wszystko, pomogliśmy mu. Odszedł do Porto, gdzie jest bardziej szczęśliwy niż w ostatnich latach w Madrycie. Do tego zaplanowaliśmy pożegnalny mecz dla Ikera. Chcieliśmy, żeby odbył się już w tym roku, nie udało się, ale wszystko jest gotowe na przyszły rok. Casillas chciał na pożegnanie przeczytać podziękowania. Ja planowałem wyjść do mediów kolejnego dnia. Nie wyszło to dobrze. Naszym błędem było to, że zgodziliśmy się na takie rozwiązanie. Pojawiła się krytyka, że Florentino Pérez wyrzucił Casillasa. Nie powinniśmy wyrazić zgody na prośbę Ikera. Wyszło to źle, dlatego zadzwoniłem do niego i powiedziałem mu o tym. Na następny dzień Casillas był z nami i otrzymał pożegnanie, jakie powinniśmy mu zorganizować dzień wcześniej. To wszystko spowodowało, że pojawiły się głosy, że ja go wyrzuciłem.

Wywiad z rodzicami Casillasa:
Nie mówię źle o nikim i nie wypowiadam się o rodzinach zawodników.

Oskarżenia o wyrzucenie Casillasa:
Iker odszedł i pożegnaliśmy go. Jednak za każdy błąd odpowiedzialny jestem ja.

Rozmawiał pan z Ikerem o De Gei?
Jakiś czas temu. Zawsze wypowiadał się o De Gei bardzo dobrze. David jest naturalnym następcą Ikera w reprezentacji i być może w Realu Madryt.

Zmiana trenera:
Nie rozmawiałem z Ancelottim po zakończeniu naszej współpracy. Myślę, że teraz jest w Vancouver. Ja jestem prezesem Realu Madryt i jeśli trzeba podjąć decyzję o wyrzuceniu agresywnych kibiców, jest trudno. Jednak ich już nie ma na Bernabéu i nie będzie. Podobnie jest ze zmianą trenera – to trudna decyzja. Jeśli jesteśmy absolutnie przekonani, że projekt trenera się zakończył, przychodzi czas na zmianę i nowy impuls. Jesteśmy teraz zachwyceni nowym szkoleniowcem. Myślę, że to był odpowiedni moment. Mamy znakomitą drużynę, z wielkimi nadziejami i jednością między socios, zawodnikami i klubem. Wierzę, że czeka nas fantastyczny sezon.

Rafa Benítez:
Jest trenerem stąd, zna tutaj wszystko. Myślałem o nim, od kiedy jestem prezesem. Od 2009 roku, czyli mojego drugiego etapu. Oferowaliśmy mu tę posadę, ale wtedy nie mógł zostawić Liverpoolu. Teraz pojawiły się sprzyjające okoliczności, a Rafa jest madridistą. Był już u nas, a później na kilka lat odszedł, zdobywając po drodze wiele tytułów w bardzo konkurencyjnych ligach.

Wolna ręka trenerów:
Wielu trenerów pracowało za mojej kadencji. Któryś z nich powiedziałby, gdybym zmuszał ich do podjęcia określonych decyzji. Ja mówię im tylko, czym jest Real Madryt, co reprezentuje ten klub na świecie i dlaczego jesteśmy najbardziej wartościowym klubem w aspekcie ekonomicznym i sportowym. Kiedy przyszedłem, w rankingu UEFA zajmowaliśmy trzynaste miejsce, a teraz jesteśmy na pierwszym.

Zadłużenie klubu:
Zadłużenie to zobowiązania, które jesteśmy w stanie spłacić. Obecnie jest ono na bardzo niskim poziomie. Nasza zdolność kredytowa jest lepsza niż jakiejkolwiek firmy na hiszpańskiej giełdzie. Nieprzypadkowo jesteśmy wybierani najbardziej wartościowym klubem. Im większy jesteś, tym masz większą zdolność kredytową. Real Madryt jest mistrzem, jeśli chodzi o zarządzanie. Jesteśmy najbardziej wartościową organizacją sportową z największymi przychodami. Kiedy ja obejmowałem klub, nie było tak dobrze. Przyszedłem tutaj, żeby podnieść prestiż tej instytucji. Nigdy nie zrobiłem niczego, co naraziłoby klub na niebezpieczeństwo. Nikt nie może powiedzieć, że naraziłem na niebezpieczeństwo prestiż tego klubu.

Pozycja Bale’a
Nie rozmawiam z zawodnikami o takich sprawach. Oni to rozwiązują z trenerem. Nie mam tutaj nic do powiedzenia. Trener ma pełną autonomię i może robić, co chce, ponieważ on ma największą wiedzę w tym temacie. Trener wie najlepiej, gdzie dany piłkarz powinien grać. Bale radzi sobie bardzo dobrze, co niedawno udowodnił.

Transfer Kovačicia:
Mamy spektakularną kadrę, jednak musieliśmy wzmocnić ławkę. Zrobiliśmy dwie zmiany – Kovačić i Casemiro zastąpili Khedirę i Illarramendiego. O Mateo rozmawialiśmy z Benitezem i Modriciem. Obaj przyznali, że to fenomenalny piłkarz.

Osoby odpowiedzialne za działanie klubu:
Mamy dyrektora do spraw piłki nożnej – Ramona Martineza. Poza tym mamy dyrektora do spraw koszykówki i José Ángela Sancheza, który koordynuje działaniami wspomnianej dwójki.

Posada w dyrekcji dla Raula:
Jeśli będzie chciał przyjść pewnego dnia, znajdzie się dla niego miejsce. Nie wiem dokładnie jakie, ale z pewnością będzie. Nie wiem, czego będzie chciał Raúl. Być może po zakończeniu kariery zostanie trenerem.

Víctor Fernández i szkółka:
Przede wszystkim chcemy, żeby nasza szkółka kształciła zawodników. Víctor ma ogromne doświadczenie jako trener i jest odpowiednią osobą na stanowisko szefa szkółki. Chcemy podnieść poziom cantery, nie tylko hiszpańskimi piłkarzami. Uważamy, że Víctor wywiąże się ze swoich zadań.

Prawa telewizyjne:
Real Madryt chce, żeby wszyscy zarabiali jak najwięcej z tego tytułu. Wierzymy, że można wyciągnąć więcej od stacji telewizyjnych, ponieważ liga hiszpańska jest najlepsza na świecie.

Relacje z Tebasem i Villarem:
Utrzymuję dobre relacje ze wszystkimi. Nie mam złych relacji z Villarem, ale więcej rozmawiam z Tebasem.

Nowy stadion:
Pracujemy nad tym. Staramy się rozwiązać problemy, które postawił przed nami sąd.

Nowy kontrakt Ramosa:
Nie mam nic do dodania w tym temacie. Nic się nie działo, ale Sergio był łączony z Manchesterem United. Robili to ci, którzy chcieli zaszkodzić Realowi Madryt. Jednak taki już jest krajobraz letniego okienka transferowego. Nigdy Ramos nie był bliski odejścia.

Cristiano Ronaldo jest smutny?
Nie jest smutny. Kiedy nie zdobywa bramek, złości się na siebie. Dla niego trafianie do siatki jest obsesją. Zawsze, gdy go potrzebowaliśmy, on był z nami.

Przeprosiny dla Keylora:
Ten, który tak powiedział, ma bardzo złe informacje. Nie musiałem go przepraszać, ponieważ nie robiłem nic, czego Keyor by nie rozumiał. Nie wiem, skąd się biorą takie informacje, ani takie, że Keylor poprosił o podwyżkę. On wie, w jakim klubie jest i co musi zrobić. Rozmawiałem z nim około godziny. On jest odpowiedzialną osobą i rozumiał całą sytuację. Brak doświadczenia Manchesteru doprowadził do takiego rozwiązania.

Domniemane transfery podczas okienka:
Taki jest futbol i letnie okienko transferowe. Nie przywiązuje do tego uwagi. Była kampania na rzecz sprowadzenia napastnika, ale mnie to nie interesuje. Muszę patrzeć na potrzeby drużyny. Oferty pojawiają się za wszystkich zawodników, ale oni wiedzą, że grają w najlepszym klubie na świecie. Drużyna jest bardzo zjednoczona. Trudno znaleźć lepsze miejsce do pracy.

Transfer Ceballosa:
Chcemy wyłapywać talenty w odpowiednim wieku, kiedy mają 17 albo 18 lat. Myślę, że działamy dobrze w tym temacie. Wierzymy, że tacy piłkarze mogą trafić do pierwszej drużyny. Ceballos jest bardzo utalentowany, podobnie jak Borja Mayoral i Asensio. Mamy znakomitych młodych graczy i niektórzy z nich z pewnością trafią do pierwszej drużyny.

Transfer Federico Valverde:
Zatwierdzony. On ma teraz 17 lat, ale w takim wieku nie może do nas przejść. Trafi do nas, kiedy skończy 18 lat.

Zinédine Zidane:
Z pewnością ma umiejętności, żeby zostać kiedyś trenerem pierwszego zespołu.

Oferta 100 milionów euro za Bale’a:
To kłamstwo, ale Manchester United wykazywał zainteresowanie Bale’em, Benzemą i Varane’em.

Carvajal i Danilo:
W Realu Madryt rywalizacja jest częścią DNA. Obaj będą się rozwijać.

Mecz o Trofeo Bernabéu z Porto:
Mamy to zaplanowane na przyszły rok. Jeśli nic się nie wydarzy niespodziewanego, Porto przyjedzie i będzie to wielkie pożegnanie dla Ikera.

Kontrowersje wokół wypowiedzi Piqué:
Jestem związany z Realem Madryt od 2000 roku i nigdy o nikim nie mówiłem źle. Wydaje mi się, że to byłoby niestosowne, gdybym wypowiadał się teraz o Piqué.

Niepodległość Katalonii i Barcelona grająca w innej lidze:
Nie rozważam pierwszej opcji, więc druga w ogóle nie wymaga rozważań.

Cristiano nie chce grać na pozycji środkowego napastnika:
Prawie nic, co czytam w prasie nie jest prawdą. Jednak to normalne. Istnieje tyle różnych dzienników, stacji telewizyjnych i radiowych, że niektórzy mówią nieprawdę, bo chcą być oryginalni. Skąd mogliby wiedzieć, gdzie Cristiano nie chce grać?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!