Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Al grano*

Zapowiedź meczu Sporting Gijón - Real Madryt

Po objechaniu wzdłuż i wszerz całego świata i dołożeniu do kolekcji kilku kolejnych plastikowych pucharów za wakacyjne turnieje i mecze towarzyskie nadszedł czas na konkrety. Fani Królewskich niewątpliwie chcieliby się już dowiedzieć, na co tak naprawdę stać zespół Rafy Beniteza, jednak – choć liga wystartowała już w piątek – z wyciąganiem pierwszych wniosków poczekać będą musieli do późnego wieczora. Przeciwnikiem Realu Madryt w pierwszej kolejce będzie beniaminek z Gijonu, który, niesiony dopingiem swoich spragnionych krwi madrytczyków występów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym kibiców, z pewnością nie wyjdzie na murawę, by całować bardziej utytułowanych rywali po stopach i ogrzewać się w blasku ich sławy.

W jakiej formie są obecnie Los Blancos? Cóż, dobre pytanie. Tak naprawdę pretemporada miała prawo pozostawić w nas sporo wątpliwości. Pierwsze efekty pracy nowego szkoleniowca widać już jednak chociażby po postawie obrony. Pod tym względem powodów do narzekań nie ma. Inaczej sprawy mają się, jeśli chodzi o ofensywę. W czterech z ośmiu sparingów Królewscy nie zdołali bowiem ani razu trafić do siatki, choć nie wolno też zapominać, że – z wyjątkiem Vålerengi – mierzyliśmy się z ekipami z, może nie ścisłej, ale mimo wszystko europejskiej czołówki.

Tak czy inaczej wciąż nie ustają dyskusje dotyczące głównie tego, czy Gareth Bale dalej powinien być wystawiany na pozycji mediapunta oraz czy Real aby na pewno nie powinien ściągnąć jeszcze jednego napastnika. Co prawda hiszpańska prasa prześciga się w wychwalaniu Jesego za udany okres przygotowawczy, jednak – mimo zauważalnego progresu Kanaryjczyka – dopiero mecze o stawkę pokażą, czy canterano rzeczywiście będzie w stanie zastąpić Benzemę pod jego nieobecność i stanowić dla niego w trakcie sezonu realną alternatywę. Fakt, iż w ostatnim przetarciu przed ligą przeciwko Galatasarayowi do siatki trafiali dwaj obrońcy, także daje do myślenia. Niemniej ocenianie autentycznego potencjału wicemistrzów Hiszpanii na podstawie spotkań kontrolnych również nie jest do końca zdroworozsądkowym rozwiązaniem. Po Benitezie na tę chwilę nie widać ani śladu nerwowości, co pozwala wierzyć, że były trener Napoli rzeczywiście ma jasny plan i wie, w jaki sposób go realizować. Być może pomoże mu w tym Mateo Kovačić, który na El Molinón prawdopodobnie dostanie szansę na debiut w białej koszulce.

Co natomiast słychać w obozie gospodarzy? Szkoleniowiec Sportingu był wyjątkowo ostrożny w przedmeczowych deklaracjach. Abelardo nie porywał się na szalone stwierdzenia i nie miał problemu z uznaniem piłkarskiej wyższości Królewskich. Nie bał się nawet powiedzieć, że na sto meczów z Realem jego drużynie wygrać udałoby się jeden oraz że piłkarze po powrocie klubu z północy Hiszpanii do elity mogą być na początku sezonu nieco stremowani. Czy to jedynie zabiegi, mające na celu ściągnięcie ze swoich zawodników presji? Jeśli tak, kilkanaście minut po 22.00 dowiemy się, na ile były one skuteczne.

Kadrowo nasz dzisiejszy rywal nie rzuca na kolana. Zespół składa się głównie z graczy, którzy wywalczyli awans do Primera División. Dokooptowano do nich młodego napastnika Antonio Sanabrię z Romy, znanego z występów w Castilli Omara Mascarella i – co można uważać za duży sukces włodarzy Sportingu – utalentowanego pomocnika rezerw Barcelony, Alena Halilovicia. W potyczce z Los Blancos wystąpić będzie mógł jednak tylko pierwszy z wymienionej trójki.

Na papierze starcie zapowiada się łatwo i przyjemnie. Beniaminek pozbawiony wielkich nazwisk teoretycznie nie powinien być w stanie zepsuć Realowi startu rozgrywek nawet mimo zagadki, którą stanowi obecnie rzeczywista siła rażenia Los Blancos. Przy zachowaniu odpowiedniego poziomu koncentracji i nielekceważeniu przeciwnika trzy punkty powędrują do stolicy Hiszpanii. Jeśli się tak nie stanie, tyle dobrego, że ludzie w Polsce nie zobaczą tego na ekranach telewizorów.

*Z hiszpańskiego – „do sedna”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!