Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

City rozbite, Real z pucharem

Królewscy wygrali 4:1

Real Madryt pokonał Manchester City 4:1 i wygrał australijską edycję International Champions Cup. Bramki dla Królewskich strzelali Karim Benzema, Cristiano Ronaldo, Pepe i Denis Czeryszew. Honorowe trafienie dla Anglików z rzutu karnego zaliczył Yaya Touré.

Pierwszą połowę piłkarze obu drużyn zaczęli dość niedbale. Nieuważnie prowadzili piłkę, brakowało zgrania i dokładności. W 10. minucie w polu karnym Realu niebezpiecznie zderzyli się Sergio Ramos, Keylor Navas i Yaya Touré, na szczęście nic wielkiego się nie stało. Pięć minut później agresywnego zagrania na Luce Modriciu dopuścił się Delph. Chorwat wyszedł z tej sytuacji bez szwanku, ale Anglik ostatecznie opuścił boisko z kontuzją. Te dwa zdarzenia jakby obudziły Królewskich, bo niedługo potem Dani Carvajal przyjęciem uwolnił się spod krycia, na prawym skrzydle odegrał do Bale'a, który wrzucił piłkę w pole karne. Tam czekali już Cristiano Ronaldo i Karim Benzema, ale to Francuz dopadł futbolówki pierwszy i skierował ją do siatki.

W 24. minucie kibice Blancos mieli już kolejny powód do radości. Niesamowitym podaniem prosto w pole karne popisał się Toni Kroos, tam Cristiano lobem chciał pokonać Joe Harta. Piłka odbiła się od rękawic golkipera City, ale przekroczyła linię i po raz pierwszy w tym sezonie mogliśmy obejrzeć Ronaldo wykonującego swoją słynną cieszynkę. Po wyjściu na dwubramkowe prowadzenie Real uspokoił tempo gry. Dopiero w 44. minucie trybuny zawrzały po raz kolejny. Tym razem dośrodkowanie Isco z rzutu rożnego wykorzystał Pepe i strzałem głową podwyższył prowadzenie Królewskich. Gdy wydawało się, że do zejścia na przerwę już nic się nie zmieni, sędzia podyktował rzut karny dla City za zagranie ręką przez Sergio Ramosa. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Yaya Touré i pewnym strzałem pokonał Keylora Navasa.

W przerwie Rafa Benítez zarządził cztery zmiany. Dał kolejne minuty Danilo, Varane'owi i Jesemu oraz pozwolił Casemiro na realny powrót do pierwszej drużyny Blancos. Pierwszy kwadrans drugiej części gry składał się głównie ze spokojnych podań i utrzymywania się przy piłce, chociaż raz za razem Real przedostawał się pod pole karne rywala i testował różne rozwiązania ofensywne. Raz nawet futbolówka wpadła do bramki Harta, ale sędzia odgwizdał spalonego i nie zaliczył trafienia Isco.

Po dwudziestu minutach drugiej części gry nadszedł czas na kolejne zmiany. Opaskę kapitańską przejął Arbeloa, Cristiano zszedł przy wtórze owacji na stojąco, a z wyjściowej jedenastki na boisku zostali już tylko Navas i Isco. Pozostawienie Hiszpana okazało się dobrą decyzją strategiczną. W swoim firmowym, magicznym stylu ominął obrońców City i posłał piłkę w pole karne prosto pod nogi Denisa, któremu pozostało tylko zmienić tor lotu futbolówki i patrzeć, jak mija Harta.

Gra Realu w dzisiejszym meczu na pewno mogła się podobać. Królewscy tworzyli zgrabne akcje, dobrze odnajdywali partnerów na boisku i wykorzystywali błędy rywala. Chociaż to dopiero drugie spotkanie letniego okresu przygotowawczego, widać już było pierwsze szlify nadawane zespołowi przez nowego trenera. Piłkarze są zmotywowani i głodni gry, chcą pokazywać się z dobrej strony. Miejmy nadzieję, że podobny poziom zaangażowania utrzymają przez cały sezon.

Manchester City – Real Madryt 1:4
0:1 20' Karim Benzema asysta: Gareth Bale
0:2 24' Cristiano Ronaldo asysta: Toni Kroos
0:3 44' Pepe asysta: Isco
1:3 45'+2 Yaya Touré rzut karny
1:4 73' Denis Czeryszew asysta: Isco

Real Madryt: Navas; Carvajal (46' Danilo), Pepe (46' Varane), Ramos (65' Nacho), Marcelo (65' Arbeloa); Kroos (65' Vázquez) Modrić (46' Casemiro); Bale (65' Czeryszew), Isco (77' Marcos Llorente), Cristiano (65' Lucas Silva); Benzema (46' Jesé).
Manchester City: Hart; Sagna, Denayer, Humphreys, Kolarov (85' Clichy); Yaya Touré (65' Zuculini), Fernando, Delph (21' Jesús Navas, 82' Roberts), Nasri (77' Iheanacho), Silva (77' Lopes); Sterling (77' Džeko).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!