Advertisement
Menu
/ MARCA

Benítez nie rotuje bramkarzami

Hiszpan postawi tylko na jednego golkipera

W rozgrywkach ligowych i Lidze Mistrzów będzie grał tylko jeden, ten sam bramkarz. MARCA postanowiła przeanalizować dziś, jak w przeszłości Rafael Benítez stawiał na bramkarzy. Wniosek jest jeden, Hiszpan nigdy nie stosował rotacji względem golkiperów. Hierarchia była zawsze jasna. Był bramkarz podstawowy, która grał we wszystkich spotkaniach ligowych i pucharowych na arenie europejskiej oraz rezerwowy, który mógł liczyć tylko na występy w krajowym pucharze. W Realu Madryt ma być podobnie.

W Valencii niepodważalną pozycję u Beniteza miał Santiago Cańizares, a przez trzy sezony Andrés Palop mógł liczyć tylko na występy w Pucharze Króla lub grę, gdy Cańizares złapał uraz, ale gdy tylko wracał do zdrowia, wracał też między słupki. Cańi opisuje obecnego szkoleniowca Królewskich jako osobę bardzo lojalną i podkreśla fakt, że pod skrzydłami Rafy nauczył się bardzo dużo.

Zaraz po przenosinach do Liverpoolu, Benítez spotkał się w klubie z Jerzym Dudkiem, który w pierwszym sezonie jego pracy również miał niepodważalną pozycję w bramce. Z nim w składzie The Reds sięgnęli po Puchar Europy, a seria rzutów karnych, gdzie bohaterem był Polak, przeszła już do historii futbolu. Mimo że Dudek po roku trafił na ławkę rezerwowych, wciąż uważa Hiszpana za jednego z najlepszych trenerów na świecie.

Po zakończeniu sezonu 2004/05 do angielskiego klubu sprowadzono Pepe Reinę, który od razu wskoczył między słupki i był tytułowym bramkarzem Beniteza w najważniejszych rozgrywkach, a Dudek mógł liczyć tylko na grę w FA Cup lub czekać na uraz wychowanka Barcelony. Dla Rafy nie miało znaczenia to, że Polak był już na Anfield od kilku lat – Hiszpan po prostu postawił na lepszego. A Reina do dziś uważa, że Benítez to najlepszy trener z jakim pracował.

W Interze trener Królewskich chciał, by jego wyjściowym portero był Júlio César, ale ten borykał się z wieloma kontuzjami i Rafa musiał korzystać z usług Castellaziego. Sytuacja powtarzała się w Chelsea, gdy głównym bramkarzem był Petr Čech czy w Napoli, gdzie Benítez znów mógł pracować z Reiną.

Te sytuacje pokazują jasno, że Rafael Benítez zawsze stosował ten sam schemat. W czasie okresu przygotowawczego decydował o tym, kto będzie jego podstawowym bramkarzem i do końca rozgrywek nie zmieniał swojej decyzji. Wszystko sprowadza się do tego, że jeśli do stolicy Hiszpanii trafi ostatecznie David de Gea, to jeden z obecnych bramkarzy usiądzie na ławce rezerwowych i będzie mógł liczyć tylko na grę w Pucharze Króla, a drugi będzie musiał odejść. Jedno jest pewne – Iker lub Keylor pożegna się z klubem w tym okienku transferowym.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!