Advertisement
Menu
/ as.com

Bilans Florentino – 7 ważnych tytułów na 36 możliwych

<i>AS</i> analizuje rządy prezesa

Real Madryt zamknął sezon 2014/2015 bez żadnego poważnego trofeum. W sierpniu sięgnął po Superpuchar Europy, zaś w grudniu wygrał klubowe mistrzostwo świata. W trzech pozostałych rozgrywkach zawodził. Odpadł z Pucharu Króla z Atlético, przegrał Ligę z Barceloną, a w półfinale Ligi Mistrzów musiał uznać wyższość Juventusu. AS zauważa, że od powrotu Florentino Pereza do Realu Madryt w sezonie 2009/2010 Królewscy wygrali tylko cztery z osiemnastu najważniejszych trofeów. Biorąc pod uwagę także te mniej istotne, wynik Los Blancos za kadencji obecnego el presidente to siedem na 36 pucharów.

W pierwszym sezonie po powrocie Florentino zdecydował się na zatrudnienie Manuela Pellegriniego, który wcześniej prowadził Villarreal i osiągał z nim sukcesy – awansował do półfinału Ligi Mistrzów. Królewscy za panowania Chilijczyka nie sięgnęli po żadne trofeum, skompromitowali się w Pucharze Króla z Alcorconem (0:4 na wyjeździe) i odpadli z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Leyonem w 1/8 finału. O mistrzostwo walczyli do ostatniej kolejki, ale Barcelona nie potknęła się z Realem Valladolid. Pellegrini odszedł z Realu Madryt.

W 2010 roku na Santiago Bernabéu przybył José Mourinho. Barcelona była nie do powstrzymania w rozgrywkach Primera División (Królewscy przegrali na Camp Nou 0:5) i w Lidze Mistrzów, ale Portugalczyk poprowadził zespół do wygrania pierwszego od wielu lat Pucharu Króla. Madrytczycy w finale pokonali właśnie Katalończyków. Z trzech trofeów Real Madryt sięgnął po jedno.

W drugim sezonie Mourinho Królewscy zdominowali Ligę. Real Madryt zdobył 100 punktów i wygrał mistrzostwo kraju. Poległ z Barceloną w Pucharze Króla, a w Lidze Mistrzów madrytczycy dzielnie walczyli z Bayernem, ale przegrali po rzutach karnych. Przygoda w Champions League znów skończyła się na półfinale. Los Blancos w drugim sezonie z rzędu zdobyli jedno trofeum na trzy możliwe.

Sezon 2012/2013 rozpoczął się od zdobycia Superpucharu Hiszpanii po bardzo emocjonującym dwumeczu z Barceloną. AS zauważa, że w ciągu rozgrywek wokół klubu pojawiły się kontrowersje – jak te wynikające z posadzenia na ławce Ikera Casillasa kosztem Adána. Madrytczycy byli piętnaście punktów za Barceloną. Odpadli z Ligi Mistrzów po fatalnym występie w Dortmundzie i czterech bramkach Roberta Lewandowskiego. Z Pucharem Króla pożegnal się w finale na Santiago Bernabéu – po dogrywce polegli z Atlético. Ważne tytuły: 0/3.

Po erze Mourinho atmosferę wokół klubu – i oczywiście co najmniej powtórzyć wyniki osiągane przez drużynę za kadencji Portugalczyka – miał poprawić Carlo Ancelotti. Włoch wygrał z drużyną Puchar Króla po kapitalnej akcji Bale'a w finale z Barceloną, a kilka tygodni później w Lizbonie pokonał Atlético. W Lidze potknął się w meczach z Realem Valladolid i Celtą – potrójna korona była blisko, ale piłkarze nie wytrzymali bardzo intensywnej końcówki sezonu. Mistrzostwo powędrowało na Vicente Calderón. Ważne tytuły – dwa na trzy.

Wyniki z poprzedniego seoznu pozwoliły Królewskim na grę o Superpuchar Europy z Sevillą i uczestnictwo w Klubowych Mistrzostwach Świata. Real Madryt sięgnął po oba trofea, ale zawiódł na pozostałych frontach – w Pucharze przegrali z Atlético, w Lidze Mistrzów odpadli z Juventusem, a mistrzostwo kraju stracili na rzecz Barcelony. Los Blancos znów skończyli sezon z pustymi rękoma.

AS zwraca uwagę także na pierwszy etap Florentino Pereza w roli prezesa Królewskich. W ciągu sześciu sezonów sięgnął po trzy trofea z osiemnastu możliwych. W 2001 roku drużyna wygrała mistrzostwo Hiszpanii, rok później wygrała Ligę Mistrzów, a dwanaście miesięcy później była na pierwszym miejscu w Lidze. Sternik Królewskich zdecydował się na zwolnienie z klubu Vicente Del Bosque i zatrudnił Carlosa Queiroza. Do sezonu 2005/2006 Real Madryt nie zdobył już nic. Pod koniec lutego 2006 roku Florentino podał się do dymisji. Łączny bilans: siedem trofeów na 36 możliwych. Pomijając sekcję koszykarską, skuteczność Realu Madryt za kadencji Pereza w zdobywaniu trofeów to mniej niż dwadzieścia procent.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!