Advertisement
Menu

Real Madryt - FC Barcelona 1 : 1

Do rewanżowego meczu z FC Barcelona Real podchodził z 2-bramkową...

Do rewanżowego meczu z FC Barcelona Real podchodził z 2-bramkową zaliczką, więc mogliśmy spodziewać się łatwego awansu. I tak w sumie było, choć nie zabrakło w tym meczu kilku dramatycznych momentów. Najgorzej jednak było przed samym meczem. Otóż baskijscy terroryści z ETA podłożyli w Madrycie 2 bomby - pierwszą kilka kilometrów od Santiago Bernabeu, a drugą jedynie kilkadziesiąt metrów od stadionu... Rannych zostało kilkanaście osób. UEFA zdecydowała, że mecz odbędzie się zgodnie z planem. I chyba dobrze, że tak się stało. Dał znać też o sobie prezydent Barcelony, Joan Gaspart, dając do zrozumienia, iż pierwsze 5 Pucharów Europy zdobytych przez blancos nie ma znaczenia. Oburzyło to Alfredo Di Stefano; Luis Figo stwierdził, że gdyby on przegrał u siebie 0:2, to siedziałby cicho. Zostawmy tę żałosna postać, jaką jest Gaspart, i przejdźmy do meczu...

Obydwie drużyny rozpoczęły mecz w nieco zmienionych składach w porównaniu z meczem sprzed tygodnia: w Barcelonie zamiast Motty i Overmarsa w 1. składzie wybiegli Xavi i Coco, a w Realu Pavona zastąpił Figo. 1. w miarę groźną akcją w tym meczu był rzut wolny wykonywany przez F. De Boera - piłka po rykoszecie nie wpadła jednak do bramki. 1. sytuacja dla Realu to piękny, minimalnie niecelny, strzał Zidane'a; mógł Zizou podać do Gutiego... Później Helguera świetnie podaje do Raula, a sędziujący to spotkanie, Pierluigi Collina, odgwizduje spalonego. Trudno stwierdzić, czy miał rację, ale Włoch powinien w takiej sytuacji puścić akcję zgodnie z "duchem gry", a wtedy Raul miałby przed sobą tylko Bonano... W tym miejscu warto poświęcić kilka słów jeszcze jednej aferze. Otóż p. Collina, podobnie jak Zidane i Raul, reklamuje firmę "adidas". Katalońskie gazety zrobiły zdjęcie tym panom i uznały, że dobry kumpel madryckich gwiazd nie powinien - z wiadomych przyczyn - sędziować meczu Real - Barcelona. Pierluigi Collina zrobił to, co powinien w takiej sytuacji: sędziował bardzo dobrze i obiektywnie. Kolejna akcja to podanie Raula do Gutiego, strzał prawą nogą (gdyby to była lewa...) i świetna obrona Bonano. W 40. minucie miało miejsce dramatyczne wydarzenie: najpierw strzela Rochemback, Cocu zmienia lot piłki, a ta trafia w słupek; Cesar ma już ją prawie w rękach, gdy Kluivert wślizgiem wjeżdża w twarz naszego bramkarza. Totalne chamstwo ze strony Holendra. Sędzia uznaje, iż był to przypadek, choć nie jest to wcale pewne. Fuera, Kluivert! Cesar z opatrunkiem wraca do gry... 3. minuty później jest już 1:0! Coco podaje do Xaviego, wychowanek Barcelony źle przyjmuje piłkę, dopada do niej Raul i cudownym strzałem zza linii pola karnego trafia w okienko bramki; Bonano był bez szans. Geniusz Raula sprawia, że po 1. połowie prowadzimy 1:0!

Na 2. połowę obie drużyny wychodzą w zmienionych składach: w zespole gości Overmars zastąpuje Coco, a u nas Flavio Conceicao Zidane'a, któremu chciał dać odpocząć Vicente Del Bosque. Na początku tej części meczu Guti marnuje 100-procentową sytuację, co mści się chwilę później: Cocu wrzuca piłkę w pole karne, Michel Salgado zagrywa ręką, Collina stosuje "przywilej korzyści" i Helguera niefortunnie pakuje piłkę do swojej bramki. 1:1! Chwilę potem mogło być 2:1: strzela najlepszy na boisku Raul i znów świetnie broni Bonano. Następnie na boisku panuje nuda. Kolejna ciekawa akcja to strzał Luisa Enrique obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Cesara. W 68. minucie słabo grającego Figo zmienia McManaman. Portugalczyka żegna... owacja na stojąco. Grał słabo, lecz ambitnie, a kibice Realu, w przeciwieństwie do tych z Camp Nou, są ze swoimi piłkarzami na dobre i na złe. Potem znowu nie przemęczający się zbytnio Real kontroluje sytuację do momentu, gdy Kluivert, jak to ma w zwyczaju, nie wykorzystuje dobrej sytuacji. W 87. minucie Pavon wchodzi na boisku za Gutiego (gdyby tylko wykorzystał 1 sytuację... Ale i tak brawo dla niego) i Królewscy nie mają już większych problemów z obronieniem korzystnego rezultatu, choć Geovanni i Abelardo próbowali jeszcze zaskoczyć Cesara. Collina przedłuża mecz o 4 minuty, jednak nic się nie zmienia i jesteśmy w finale!

15 maja spotkamy się na stadionie w Glasgow z Bayerem Leverkusen, który po dramatycznym dwumeczu pokonał Manchester United. Real jest zdecydowanym faworytem (zwłaszcza, iż w niemieckiej drużynie nie zagrają Nowotny i były piłkarz Realu Ze Roberto), lecz nie można niczego przesądzać. Ale już teraz możemy czuć się dumni z tego, że nasi piłkarze wyeliminowali i upokorzyli na Camp Nou Barcelonę. Real to po prostu najlepszy klub na świecie!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!