Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Pościg trwa

Przed meczem z Valencią

Od wizyty na Camp Nou w marcu Real Madryt wygrywa w Primera División wszystko. Nie zawsze jest łatwo, nie zawsze jest efektownie, ale w ostatnich siedmiu meczach Królewscy zdobyli 21 punktów. Misja „30 punktów”, o której pisały hiszpańskie media po porażce w Barcelonie, ciągle jest możliwa do zrealizowania. Dziś przed drużyną Carlo Ancelottiego najtrudniejsze z pozoru zadanie do końca ligowego sezonu. Na Santiago Bernabéu przyjedzie bowiem Valencia, z którą madrytczykom nie gra się zbyt komfortowo – to słowo dobrze oddaje starcia z drużyną ze wschodu Hiszpanii. To właśnie klub Nuno Espírito Santo przerwał fantastyczną passę 22. zwycięstw z rzędu Realu – Nietoperze wygrali na Mestalli 2:1 po bardzo dobrym meczu.

Najpierw Barcelona…
Zanim usiądziemy wygodnie przed telewizorami (albo na trybunie prasowej na Bernabéu) będziemy już znali wynik meczu Barcelony z Realem Sociedad. Niestety sezon ułożył się tak, że w każdej kolejce równie mocno, co za zwycięstwa Królewskich, trzymamy kciuki za potknięcie lidera. W poprzedniej rundzie drużyna Davida Moyesa niespodziewanie pokonała Katalończyków, jednak dziś urwanie im punktów byłoby postrzegane jako ogromna sensacja – zwłaszcza że jakieś 70 godzin przed starciem z zespołem z Kraju Basków Messi i spółka rozjechali Bayern Guardioli. Jeżeli jednak stanie się cud – a po sezonie 2006/2007 wiemy, że te się w sporcie zdarzają (a jeśli ktoś był wtedy za młody, to przypominamy na przykład Lizbonę 2014) – wrócą emocje właśnie z roku remontady.

Ryzyko? Jakie ryzyko?
Przed Carlo Ancelottim niełatwe zadanie – w najtrudniejszym okresie sezonu musi umiejętnie zarządzać piłkarzami i jednocześnie, bez cienia wątpliwości, wygrywać mecz za meczem. W kwestii pierwszej jedenastki pewnie niewiele się zmieni względem pierwszego meczu z Juventusem, ale z tyłu głowy Carletto musi pojawić się – poza jedzeniem tortellini – pomysł odpoczynku dla paru zawodników. W meczu ze Starą Damą fatalnie zaprezentowali się boczni obrońcy, ale media przypuszczają, że dostaną szanse w rewanżu. To zaś może oznaczać, że dziś od pierwszych minut zobaczymy Fábio Coentrão i Álvaro Arbeloę. W drugiej linii wciąż niedostępni są Sami Khedira – są za to dla niego dostępne plaże na Majorce – i Luka Modrić. Powoli do gry wraca Karim Benzema, który dziś powinien wystąpić co najmniej przez kilka minut. Ancelotti stawiając na once de gala może trochę ryzykuje – ale jeśli wystawiłby rezerwowy skład i straciłby punkty, pozwalając Barcelonie na odjazd na cztery czy pięć punktów, wróciłyby rozmowy na temat jego przyszłości i stanu szarych komórek sympatycznego Włocha.

Liga czy Liga Mistrzów?
Pytanie z nagłówka w naszych głowach pojawia się pewnie od początku sezonu. Nie ma chyba drugiego klubu na świecie, który zwycięstwa w Champions League pragnąłby bardziej niż czegokolwiek innego. Inne drużyny walczą też o wypromowanie juniorów, niepodległość regionu, wpływy z praw telewizyjnych czy o możliwość gry w Byczynie. Priorytetem Realu Madryt jest Liga Mistrzów i robienie w tej kwestii sondy nie ma większego sensu – chociaż rzecz jasna znajdziemy pojedyncze osoby chętniej ujrzą madrytczyków nagrodzonych pucharem za cały sezon, nie zaś za trzynaście meczów w Europie. Teraz nie ma jednak czasu na kalkulowanie. Może gdyby Królewscy mieli bezpieczną przewagę i zmierzali po tytuł albo zupełnie straciliby szanse na mistrzostwo, wtedy naciśnięcie hamulca mogłoby się opłacić. Do końca sezonu pozostały cztery lub pięć meczów – i wciąż wszystko jest możliwe. Dublet? Owszem. Liga Mistrzów? Owszem. Mistrzostwo Hiszpanii? Owszem. Nic? Owszem. To ta faza sezonu, którą tygryski lubią najbardziej.

Liga Mistrzów przez Ligę
Przed sezonem niewielu stawiało na Valencię w kontekście gry o Ligę Mistrzów. Nietoperze znakomicie spisywały się na swoim stadionie – mają u siebie najlepszy bilans w całej lidze. Dziś w tej klasyfikacji może ich wyprzedzić Real Madryt. Nuno Espírito Santo wykonał świetną pracę – wystarczy spojrzeć na dwie tabele – tę z zeszłego sezonu i dzisiejszą. Valencia zrobiła duży krok w przód, a do tego potrafiła dobrze grać w piłkę. Tylko najstarsi górale wiedzą, dlaczego nie zdobyła nawet punktu w dwóch meczach z Barceloną, kiedy i w Walencji, i w stolicy Katalonii spisywała się bardzo dobrze. Dziś są jednak głównym faworytem do zajęcia czwartego miejsca, które pozwoli na grę w eliminacjach do Ligi Mistrzów.

A potem protest
W Hiszpanii wybuchło spore zamieszanie między kilkoma stronami i na dziś wygląda na to, że nikt nie chce odpuścić. Z tego powodu bynajmniej nie przesunie się Copa América, dlatego trudno sobie wyobrazić, by dwie ostatnie kolejki rzeczywiście miałyby się nie odbyć zgodnie z planem. Co z mistrzostwem? Co ze spadkami? A może zamiast anulowania dwóch ostatnich kolejek anulujemy trzy pierwsze? Wtedy Real Madryt miałby bezpieczną przewagę nad Barceloną i Carlo mógłby dziś zmuszać nas do oglądania Illarramendiego, a my nie mielibyśmy mu tego za złe… Na razie kwestia protestu wygląda bardzo poważnie, ale wydaje się, że jego reperkusje nie będą aż tak poważne.

Jak nie teraz, to nigdy?
Barcelona musi stracić punkty z Realem Sociedad, Real Madryt musi wygrać z Valencią – tylko przy takim scenariuszu Królewscy dziś przed 22:00 wskoczyliby na fotel lidera. O ile drugą część zadania można sobie łatwo wyobrazić, o tyle przy pierwszej potrzebujemy wielkiej wiary, może wręcz naiwności. Ale bez względu na wynik Azulgrany Real Madryt o 20:00 wciąż będzie miał szanse na mistrzostwo. A dopóki te szanse są, dopóty zawodnicy muszą walczyć do upadłego, by nie opowiadać, że po jednym z najlepszych sezonów w swoich karierach wracali do domu z co najwyżej srebrnymi medalami.

Początek meczu o 20:00. Transmisję przeprowadzi CANAL+ Family2 (od 19:55).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!