Oficjalny komunikat klubu

Pierwszy informację zamieścił "As", który już umieścił Franka Arnesena, przedstawiciela Tottenhamu Hotspur Londyn w Madrycie. Ponoć miał on negocjować sprawę odejścia Luisa Figo z Realu Madryt. Całą sprawa miałą zostać zamknięta pod koniec tygodnia, a informację taką podał angielski "The Guardian".
Według tej samej gazety codziennej, Real i "Spurs" już zawarli porozumienie w tej sprawie. Ponadto Portuglaczyk miał powiedzieć, że chce grać w Premier League, ale w klubie o większej renomie niż ekipa z White Hart Lane. Sprawa tego jakże sensacyjnego transferu nie mogła zatem dziwić nikogo, kto interesuje się losami Blancos. Otóż parę tygodni temu powiedziano już Figo, że klub nie ma prawoskrzydłowego w swoich planach na przyszłość (kontrakt kończy się byłemu reprezentantowi Portugalii za dwa lata. Zatem by dostać jakiekolwiek pieniądze z transferu Figo Królewscy musieliby się zdecydować na sprzedaż już zimą lub za rok - dop. Hugo). "The Guardian" pisze też, że agenci Figo kontaktowali się z klubami takimi, jak Arsenal, Liverpool, Chelsea, czy Manchester United, ale żaden z klubów nie chciał negocjować.
Co więcej, to o Tottenhamie mówi się, jako o klubie lubiącym sprowadzać "weteranów" boisk. Kiedyś przecież do klubu przeszedł zmierzający do końca kariery Jürgen Klinsmann, teraz selekcjoner Niemiec. Ostatnio kontrakt podpisał niemłody Naybet (poprzednio Deportivo).

Szybko Real Madryt zdementował informację, jakoby negocjował z Arnesenem, byłym dyrektorem PSV Eindhoven, doskonale znającym Ronaldo. W oficjalnej notce zmieszczonej na oficjalnym serwisie internetowym Królewskich możemy przeczytać, że:

po 1) Żadna osoba z Tottenhamu, bezpośrednio czy pośrednio, nie kontaktowała się z naszym klubem w sprawie kupna Luisa Figo czy jakiegokolwiek innego piłkarza Realu.
po 2) Chcemy przypomnieć, że Luis Figo ma do wypełnienia jeszcze dwa lata kontraktu i w żadnym momencie klub nie chciał zrezygnować z usług Figo, gdyż jest jednym z najważniejszych piłkarzy w naszej kadrze.

Gorączka coraz bliżej. Figo już zaczyna szukać sobie klubu, choć Real jeszcze nie ma tego na myśli. Jednak władze Realu mogą się zdziwić, gdy nagle Portugalczyk znajdzie nowego pracodawcę i będzie chciał odejść za wszelką cenę. Już teraz widać gołym okiem, że nie będzie łatwo utrzymać zawodnika jeszcze do końca sierpnia, a zimą to już będzie niewykonalne. Czas zacząć poszukiwania nowego skrzydłowego.