Gracia: Jedziemy do Madrytu z nadzieją

– Osiągnięcie pozytywnego wyniku to wymagające wyzwanie. Jednak nasza presja na zdobywanie punktów nas cieszy. Będziemy musieli cierpieć, żeby móc czerpać radość z tego spotkania. Jedziemy tam z nadzieją, nawet pomimo statystyk, które na tym obiekcie mogą być mało motywujące. Chcemy spróbować naszych sił. Wierzymy, że nasza praca może dać wyniki. W pierwszej rundzie przegraliśmy 1:2, ale wykonaliśmy wtedy świetną robotę – powiedział Javi Gracia, trener Malagi.

– Żeby zdobyć punkty, musimy wszystko robić dobrze. Musimy dobrze bronić, atakować, mieć też trochę szczęścia. Potrzebujemy kompletnego spotkania i kilku określonych sytuacji, żeby osiągnąć pozytywny rezultat. Villarreal ugrał w taki sposób remis, wygrać potrafiło tylko Atlético. Wygrana Malagi na Camp Nou? Może posłużyć za motywację. Widzimy, że nasza praca może się opłacić. Jednak patrzę na wyniki i widzę, że oni przegrali u siebie tylko jeden mecz.

– Krycie indywidualne? My tego nie stosujemy, zagramy uważnie i postawimy na współpracę. Wiemy, że to nie nasza wojna. Jeśli zdobywasz punkty przeciwko wielkim zespołom, wchodzisz do innych wojen. Nasza wojna to jak najwyższa pozycja Malagi na koniec sezonu.

– Isco pokazał już, że jest wielkim zawodnikiem, ale uważam, że oni mają mnóstwo takich piłkarzy. Doskonale wiem, że w ofensywnej części ich zespół jest bardzo błyskotliwy. Oni mają tylko dobre i bardzo dobre fazy mecz. Właśnie dlatego walczą o takie tytuły.

– Brak Benzemy? To nie zmienia naszych przygotowań. Oni jednego gracza zastępują drugim z wielką jakością. To drużyna z najwyższego światowego poziomu.

– Gwizdy na Casillasa? Nam to ani nie pomaga, ani nie przeszkadza. Ich sytuacje na nas nie wpływają. Postawią na najlepszą drużynę, u siebie zdobywają praktycznie wszystkie możliwe punkty.

– Wyjazd na Bernabéu bez walki o utrzymanie? To dla mnie lepsza sytuacja. Cieszę się, że fani mogą jechać do Madrytu bez nerwów związanych ze spadkiem, bez tej presji wyniku.