Advertisement
Menu

Łatwe zwycięstwo nad lokalnym rywalem

Królewscy pokonali Estudiantes (92:66)

Tydzień uznać można za udany. Niecałe dwie doby po pokonaniu Maccabi Electra, koszykarska drużyna Realu Madryt poradziła sobie z sąsiadem zza miedzy, Movistar Estudiantes. Zwyciężyła różnicą dwudziestu sześciu punktów (92:66) i zachowała pozycję wicelidera Ligi Endesa, ze stratą jednej wygranej do Unicajy.

Pablo Laso nie zdecydował się tym razem na eksperymenty i od początku wydelegował do gry standardową pierwszą piątkę. Zagrała ona dość dobrze, ale nie rewelacyjnie. Wyjątkowo owocnie układała się współpraca pomiędzy dwójką podkoszowych zespołu, Gustavem Ayónem i Felipe Reyesem. Pojedynek był wyrównany, z lekką przewagą zawodników Estudiantes. Oni też zakończyli pierwsze dziesięć minut w lepszych humorach (20:27).

Dwadzieścia siedem punktów straconych już w pierwszej kwarcie sygnalizowało kłopoty z obroną, ale koszykarze w białych koszulkach nie błyszczeli również z drugiej strony boiska. Konstruowali akcje w poprawny sposób, dochodzili do sytuacji rzutowych, lecz zbyt często brakowało im wykończenia. Sytuację udało się jednak opanować, głównie dzięki dobrym pomysłom Sergio Rodrígueza. Gospodarze nie tylko przejęli prowadzenie, ale i wypracowali dziesięć punktów przewagi jeszcze przed przerwą (44:34).

Estudiantes bardzo chciało wrócić do gry, a nawet do różnicy z pierwszej części meczu, ale nie było to już takie łatwe. Real Madryt zaczął grać solidniej na obu frontach, co rywalom odbierało motywację i prowokowało więcej błędów – strat, niecelnych rzutów, niepotrzebnych przewinień. Królewscy zyskali więc doskonałą szansę na powiększenie przewagi i przesądzenie o rezultacie starcia na długo przed jego końcem (70:48).

Warto zwrócić uwagę na fakt, że podczas drugiej i trzeciej kwarty gracze Estu zdobyli łącznie mniej punktów (dwadzieścia dwa) niż podczas pierwszej (dwadzieścia siedem). Koszykarze Realu Madryt byli w nich bardziej zdecydowani w interwencjach obronnych, wywierali większy pressing na przeciwnikach i dało się to zauważyć na tablicy wyników. Poprawa gry i większe zaangażowanie w drugiej połowie przesądziły o ich końcowym sukcesie.


92 – Real Madryt (20+24+26+22): Llull (10), Fernández (9), Rivers (7), Reyes (15), Ayón (7) – Nocioni (5), Campazzo (2), Mačiulis (7), Rodríguez (16), Carroll (12), Bourousis (2), Slaughter (-).

66 – Movistar Estudiantes (27+10+11+18): Rabaseda (9), Aradori (12), Fernández (7), Bircević (8), Slokar (-) – Creus (-), Martín (15), Salgado (3), Martínez (-), Llorente (-), Simpson (10), Hernangómez (2).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!