Advertisement
Menu
/ as.com

Fatalne chwile Jesego

Kanaryjczyk wyhamował

Forma Jesego martwi sztab szkoleniowy Realu Madryt. Napastnik wrócił na boisko 2 grudnia zeszłego roku i od razu zabłysnął w meczu z Cornellą (gol i założenie rywalowi siatki piętą w ciągu 34 minut) po 259 dniach przerwy spowodowanych ciężką kontuzją. Niemniej od tamtej pory Kanaryjczyk wyhamował. Młody atakujący wciąż nie może nawiązać do dyspozycji, która w zeszłym sezonie umożliwiła mu stanie się ważnym elementem w układance Carlo Acnelottiego – Jesé strzelił osiem bramek oraz zaliczył sześć asyst. „Gdybyśmy mieli go do dyspozycji, liga zakończyłaby się inaczej”, mówił swego czasu włoski szkoleniowiec.

Po powrocie, nie licząc wspomnianego starcia z Cornellą w Pucharze Króla, zaledwie raz wpisał się na listę strzelców – w ligowej potyczce przeciwko Sevilli. Po urazie Jesé na placu gry spędził 349 minut. Tylko Pacheco (trzeci bramkarz) oraz wychowankowie (Medrán, Llorente, Muńoz i De Tomás) dostali mniej czasu. Sprowokowało to sytuacje, jak choćby ta, gdy Hiszpan skarżył się Hierro na Ancelottiego za otrzymanie 25 sekund w starciu z Elche. Z zawodnika gaszącego pożary stał się głębokim rezerwowym. W kontekście obecnej sytuacji gracza z numerem 20 na plecach dyskusje na temat jego możliwego wypożyczenia wcale nie są pozbawione sensu. Być może w innej drużynie szybciej byłby w stanie odzyskać formę.

Zdrowy Modrić i James, momenty chwały Isco, nietykalność BBC... Wszystko to sprawia, że Jesé jeszcze bardziej zapędza się w kozi róg. Ponadto, Kanaryjczyk, gdy już dostawał nieliczne okazje na udowodnienie swojej przydatności, zawodził. Pierwszy z z brzegu przykład: W niedzielnym Klasyku w ciągu 10 minut raz stracił piłkę, nie odzyskał żadnej, nie oddał strzału i wdał się w jeden, nieudany zresztą, drybling. W październiku 2013 roku w kwadrans strzelił natomiast w Barcelonie jedynego gola dla Królewskich (pierwszy gol canterano w Primera División), dwa razy wdał się w indywidualny pojedynek i zaliczył jeden odbiór...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!