Advertisement
Menu

Słaby występ i porażka w Atenach

Koszykarze przegrali z Panathinaikosem

Wizyta na gorącym ateńskim parkiecie zakończyła się dla koszykarzy Realu Madryt drugą porażką w fazie Top-16 Turkish Airlines Euroligi. Podopieczni Pabla Lasa zaprezentowali się fatalnie w obronie, nie potrafili zagrać składnie w ataku i przegrali z Panathinaikosem różnicą szesnastu punktów (85:69). Pomimo niepowodzenia zachowali pozycję samodzielnego lidera w grupie.

Pojedynek nie rozpoczął się dla gości pomyślnie. Rozegrali oni bardzo słabą kwartę na obu frontach. Przede wszystkim brakowało im agresji i zdecydowania w poczynaniach obronnych, zwłaszcza pod koszem, skąd przeciwnicy najczęściej zdobywali punkty. Również i w ataku nie szło im najlepiej – po pierwszych dziesięciu minutach mieli na koncie zaledwie piętnaście punktów (19:15).

Pojedynek starali się odmienić Sergio Rodríguez i Marcus Slaughter, w przeciwieństwie do kolegów bardzo aktywny w obronie. Madrytczycy po zmianach zdołali dogonić rywala (29:29), ale ten natychmiast uciekł im ponownie, na siedem punktów (36:29). Nie odnotowano ani na boisku, ani na tablicy wyników. Królewscy wciąż czuli się niekomfortowo i uchodzili za słabszą stronę tej rywalizacji.

Zawiedli się ci, którzy oczekiwali nagłej poprawy ich gry po przerwie. Owszem, zmiany się doczekali, ale na gorsze. Królewscy popełniali coraz więcej błędów, co powiększyło straty do dwunastu punktów (54:42). Zespół nie tylko zawodził na własnej połowie, ale i miał poważne kłopoty ze składnym rozegraniem akcji i skutecznym zakończeniem najprostszych nawet ataków.

Goście mieli dziesięć minut, aby odrobić szesnaście punktów różnicy (69:53). Podjęli oczywiście wyzwanie, ale Panathianikos tak szczelnie bronił dostępu do własnego kosza, że ich dorobek punktowy powiększał się sporadycznie. Im bliżej końca spotkania, tym więcej błędów, nieporozumień i rezygnacji. Nie zdobyli w sobie dość motywacji, aby odmienić losy spotkania. Przegrali zupełnie zasłużenie.


85 – Panathinaikos BC (19+22+28+16): Diamantidis (2), Slaughter (5), Giankovits (4), Gist (13), Batista (8) – Fotsis (-), Nelson (16), Pappas (22), Havrokefalidis (8), Blums (3), Lawal (4).

69 – Real Madryt (15+20+18+16): Llull (11), Rivers (3), Fernández (12), Reyes (11), Bourousis (2) – Nocioni (-), Mačiulis (2), Rodríguez (4), Ayón (4), Carroll (16), Slaughter (4).


Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!