Advertisement
Menu
/ as.com

Manuel Pablo: Real Madryt jest niczym maszyna

Wywiad z zawodnikiem Deportivo

Jak Deportivo podchodzi do dzisiejszego spotkania?
W ostatnim czasie gramy coraz lepiej. Pomogły nam w tym powrót Lucasa Péreza po kontuzji i transfer Borgesa. Obaj dali nam doświadczenie. Jednak mamy rachunki do wyrównania w meczach z wielkimi. Przed starciem z Barceloną również mieliśmy dobrą passę i przegraliśmy – powiedział Manuel Pablo, zawodnik Deportivo, w wywiadzie dla dziennika AS.

Ten mecz nadchodzi w najlepszym momencie dla was?
Tak, ponieważ nie mamy tej presji związanej z zajmowaniem miejsca w dole tabeli. Tak czy inaczej, zdajemy sobie sprawę, że Real Madryt jest niczym maszyna. Musimy zrobić wszystko niemal perfekcyjnie, żeby coś osiągnąć.

Jesteś ostatnim przedstawicielem Superdepor, który został w drużynie. Obecna drużyna przypomina w czymś tamten zespół, który sięgnął po mistrzostwo?
Obecnie drużyna jest w przebudowie i z wieloma młodymi zawodnikami, natomiast wtedy mieliśmy graczy z nazwiskami i zespół osadzony w elicie. Byliśmy bardzo silną drużyną.

W 2001 roku mogłeś się przenieść z Superdepor do Realu Madryt. Jak to było?
Butragueńo zadzwonił do mnie do domu. Powiedział mi, że mnie chcą i będą starać się mnie kupić. Poprosił, żebym porozmawiał ze swoim klubem, aby ułatwić całą operację.

I co zrobiłeś?
Poszedłem porozmawiać z Lendoiro, który był prezesem. Powiedziałem, że to jest dobra oferta dla klubu i dla mnie, ponieważ umożliwiłaby mi ona walkę o trofea. Byłem zachwycony tym pomysłem.

Lendoiro powiedział, że jesteś „droższy od Zidane’a”. Jak zareagowałeś na te słowa?
Przyjąłem to z uśmiechem. Nie kosztowałem Deportivo prawie nic, a Zidane był już gwiazdą.

Ile oferował Real Madryt?
Chciał zapłacić 4 miliardy peset (24 miliony euro), ale dla Lendoiro to było za mało. Żądał 5 miliardów peset (30 milionów euro). Powiedział mi, że rywalizujemy z Realem Madryt i że ja jestem niezbędnym elementem zespołu. Po tym spotkaniu skupiłem się na trenowaniu i zostałem w Deportivo.

Kilka miesięcy później zdarzyło się Centenariazo (Real Madryt w dniu setnej rocznicy założenia przegrał finał Pucharu Króla z Deportivo na Santiago Bernabéu – przyp. red.).
Tamtego dnia zagraliśmy kompletne spotkanie. Ja nie wystąpiłem, ponieważ doznałem kontuzji kilka miesięcy wcześniej i byłem na trybunach. Z tego wszystkiego najlepiej pamiętam moment przed pierwszym gwizdkiem. Było słychać tylko naszych kibiców. Tego, co nasi ludzie zrobili wtedy na Bernabéu, nigdy nie zapomnę.

Mając 39 lat to będzie twoja ostatnia wizyta na Bernabéu w roli piłkarza?
Może tak być, ale podchodzę do tego ze spokojem. Nie zastanawiam się nad tym. Staram się tym cieszyć tak, jakby to był mój pierwszy raz. Mam nadzieję, że zdołamy osiągnąć dobry wynik, to byłoby świetnym prezentem. Zostały mi trzy lata kontraktu z Deportivo. Zobaczymy jaki pomysł na przyszłość ma mój klub.

Dzisiaj wyjdziesz w podstawowym składzie, jednak Víctor Fernández nie stawia na ciebie zbyt często. Jakby nie było, jesteś niemal jego asystentem…
Na początku sezonu zaproponował mi posadę drugiego trenera, ale koledzy wiedzieli jak ważne jest to, żebym był blisko nich, ponieważ mamy bardzo młody zespół. Teraz gram mało, ale doradzam trenerowi, kiedy mnie prosi o opinię.

Jednym z wielkich nieobecnych będzie José Rodríguez, który jest wypożyczony z Realu Madryt i nie może zagrać z powodów zapisów w kontrakcie.
On bardzo się rozwinął, przede wszystkim, jeśli chodzi o taktykę. Ma bardzo dobre warunki.

Jakbyś mógł ściągnąć na ten mecz jednego z twoim kolegów z Superdepor, kogo byś wybrał?
Flaco (Valeróna). Ma 39 lat i też ciągle gra, ponieważ czuje tę grę jak nikt inny. Wszystko co jest trudne, on robi z łatwością.

A którego zawodnika Realu Madryt wyeliminowałbyś z tego spotkania?
Tylko jednego? (śmiech). Wyeliminowałbym Cristiano. On ma wielką umiejętność rozstrzygania meczów, chociaż fascynuje mnie Benzema. Jest podobny do Valeróna. Zawsze wie, gdzie się ustawić i posiada dar, który pozwala mu zrozumieć grę i potrzeby drużyny.

Co sądzisz o imprezie urodzinowej Cristiano?
Przykłada się większą uwagę do tej imprezy niż do porażki 0:4 na Calderón. To były jego urodziny. Myślenie, że Cristiano brakuje profesjonalizmu jest głupotą. On jest zawodnikiem, co do którego nie ma żadnych wątpliwości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!