Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Przedłużyć rekordową passę i uniknąć kontuzji

Przed meczem z Łudogorcem

W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów Real Madryt zmierzy się z Łudogorcem Razgrad. Królewscy mają już zapewniony awans do kolejnej rundy jako zespół rozstawiony, jednak dodatkowego smaczku dzisiejszemu starciu nadaje fantastyczna passa osiemnastu zwycięstw z rzędu. Jeżeli drużyna Carlo Ancelottiego pokona Bułgarów, pobije rekord Barcelony Franka Rijkarda. Będzie to także ostatnia potyczka na Santiago Bernabéu w tym roku kalendarzowym. Później madrytczycy zagrają bowiem w Almeríi, a następnie udadzą się do Maroka, gdzie zagrają w Klubowych Mistrzostwach Świata.

Nastroje w drużynie gospodarzy są fantastyczne. Cristiano Ronaldo strzela jak na zawołanie (przypominamy, że nie tylko z karnych), drużyna wygląda solidnie w defensywie, a pierwsza linia prezentuje się co najmniej nieźle – a może być jeszcze lepiej, jeśli kiedy do formy wróci Gareth Bale. Sporym zmartwieniem Carletto są jednak kontuzje. Unikniknięcie kolejnych urazów powinno być jednym z najważniejszych celów na starcie z Łudogorcem. Do stycznia na murawie nie ujrzymy prawdopodobnie nie tylko Luki Modricia, ale też Jamesa Rodrígueza. Dodając do tego zmęczenie Kroosa i kolejne problemy Khediry, Ancelotti znów musi szukać eksperymentów. Przypuszczamy jednak, że po raz kolejny poradzi sobie on z różnymi kłopotami i wyjdzie z tego obronną ręką.

Real Madryt na pewno nic nie musi. Mimo prestiżu Ligi Mistrzów dzisiejsze starcie jest najmniej istotną potyczką w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Ancelotti oszczędzi zapewne kilku zawodników pierwszego składu, kolejne minuty dostaną rezerwowi, a także powracający po kontuzji Jesé Rodríguez, który wciąż nie jest gotowy na rozegranie dziewięćdziesięciu minut. Dla Łudogorca także nie jest to mecz o wszystko, chociaż jeśli wygrają na Bernabéu, wiosną zagrają w Lidze Europy. W taki scenariusz trudno jednak uwierzyć – chociaż trzeba zaznaczyć, że zespół z Razgradu i tak pozostawi po sobie bardzo dobre wrażenie. Miał być kopciuszkiem tej grupy, a przed ostatnią kolejką ma tyle samo punktów co Liverpool i o jedną strzeloną bramkę więcej.

Przed Królewskimi wbrew pozorom niełatwe zadanie – gdyby nie rekord, o motywację byłoby szalenie trudno. Piłkarze nie będą mogli liczyć też na wielkie wsparcie trybun. Nie chodzi jednak o ostatnie zamieszanie z zakazami stadionowymi, a mało atrakcyjnego rywala i frekwencję – na takie mecze ludzie raczej nie walą drzwiami i oknami. Po urazach Modricia i Jamesa trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jedno – oby przed Klubowymi Mistrzostwami Świata i wymagającym styczniem lista kontuzjowanych zawodników się nie wydłużyła o ani jedno nazwisko.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!