Advertisement
Menu
/ MARCA

Teraz albo nigdy

Illarra wychodzi z cienia

Kontuzja Luki Modricia sprawia, że oczy wszystkich zwrócone będą teraz na piłkarza, który do tej pory znajdował się w cieniu, a który wkrótce znajdzie się pod baczną obserwacją nie tylko publiki na Santiago Bernabéu, lecz także całej dyrekcji Realu Madryt. Chodzi oczywiście o Asiera Illarramendiego. Bask ma być w nadchodzących trzech miesiącach głównym kandydatem do zastąpienia byłego gracza Tottenhamu.

Zarówno sztab szkoleniowy, jak i włodarze pokładają w Illarze spore nadzieje, na co dowodem były zresztą wydane na jego transfer zeszłego lata 32 miliony euro. Od Asiera wymaga się się jednak teraz, że pod nieobecność Modricia zrobi w końcu długo wyczekiwany przez wszystkich krok do przodu. Jasnym jest, że w sytuacji, gdy Illarramendi dostanie w końcu szansę i spocznie na nim odpowiedzialność za postawę środka pola Królewskich, będzie musiał ostatecznie udowodnić, że wydane na niego miliony nie były pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Nadszedł moment prawdy dla urodzonego w Mutriku zawodnika. Nie ma już marginesu błędu. Teraz albo nigdy.

Egzamin nie będzie jednoczęściowy. Nie złoży się na niego wyłącznie najbliższe spotkanie. Test będzie trwał trzy długie miesiące, aż do czasu, gdy do pełni sprawności dojdzie Modrić. W klubie chcą wystawić Illarze ocenę na podstawie jego boiskowej podstawy, rozwiewając wszelkie otaczające go do tej pory wątpliwości. Jeśli ze sprawdzianu otrzyma pozytywną ocenę, pokaże wszystkim, że jest w stanie stanowić ważny element klubowego mistrza Europy. Asier ma około dziewięćdziesięciu dni na zrobienie kroku do przodu, którego się od niego wymaga. Bask będzie miał okazję, by zadać kłam wszystkim niekorzystnym opiniom na swój temat oraz nabrać zaufania ze strony kibiców i dygnitarzy.

Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ Illarra nie trenuje od 18 dni i wciąż jeszcze nie jest do dyspozycji szkoleniowca. Pomocnik jednak nie będzie brał udziału w wyścigu na sto metrów, a w maratonie. Niemniej najważniejszy i tak będzie udany start, który pozwoli mu na wywalczenie sobie przestrzeni umożliwiającej mu swobodne stawianie długich króków. Jego forma po kontuzji będzie miała wielki wpływ na to, w jaki sposób rozpocznie bieg.

Illarramendi ma ten komfort, że cieszy się zaufaniem Carlo Ancelottiego. Włoch odrzucił minionego lata niejedną ofertę za Baska. Carletto jasno stwierdził, że jest on nie na sprzedaż, mimo fatalnego występu w Dortmundzie pod koniec ubiegłego sezonu. Tamto spotkanie nie było wystarczającym powodem, by postawić na Asierze krzyżyk. Szkoleniowiec Los Blancos doskonale zdaje sobie sprawę, że w obecnej sytuacji może być on bardzo przydatny.

Mimo że po rozegraniu kilku pierwszych spotkaniach sezonu Ancelotti niemal nie korzystał z usług Illarry, z czasem stał się on zawodnikiem numer 12 w kadrze zespołu. Prawie zawsze wchodził z ławki jako pierwszy, a w niektórych potyczkach był nawet desygnowany do gry od początku.

Kolejnym czynnikiem działającym na korzyść Illarramendiego jest fakt, iż w klubie stawiany jest w hierarchii wyżej niż Khedira, który cały czas odmawia podpisania nowej umowy i którego podejrzewa się o to, iż jest już więcej niż po słowie z Bayernem. Dalsze wsparcie trzeba będzie jednak wywalczyć sobie na boisku. Przyszła kolej na wyjście z cienia i pokazanie, dlaczego został sprowadzony do stolicy Hiszpanii. Przyszłość Asiera zależy od jego postawy w najbliższych trzech miesiącach, w których będzie grał jedną z głównych ról w drużynie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!