Advertisement
Menu

Valencia zdeklasowana

Real Madryt odniósł piąte ligowe zwycięstwo (90:71)

Coraz lepiej. Koszykarze Realu Madryt zagrali wyśmienitą pierwszą połowę na obu frontach, dzięki czemu zwycięstwo nad Valencia Basket Club przyszło im z dużą łatwością (90:71). Pozycji lidera Ligi Endesa nie udało się jeszcze osiągnąć, ale wyżej jest już tylko Unicaja.

Koszykówkę w wydaniu obu drużyn oglądało się bardzo przyjemnie. Była ona z początku nieskuteczna, bardzo chaotyczna, jednak podkreślić należy zaangażowanie zawodników, ogromną ochotę do biegania, szukania wolnych pozycji. Real Madryt otworzył wynik spotkania ośmioma punktami z rzędu, a gra z każdą minutą stawała się płynniejsza. Wyglądało to naprawdę świetnie. Współpraca układała się wybornie, akcje przeprowadzane były w szybkim tempie, a ponadto zespół wywierał na przeciwnikach bardzo skuteczną presję.

Walka w drugiej kwarcie trochę się zaostrzyła. Valencia Basket Club poszedł w ślady rywala w elemencie wysokiego pressingu, lecz nie przeszkodziło to Madrytowi zagrać efektownie. Sergio Rodríguez zakończył pierwszą połowę z sześcioma asystami, przywołując wspomnienia z poprzedniego, rewelacyjnego sezonu. Właśnie takie porównanie najchętniej pojawiało się w głowie – Real Madryt zagrał tak przyjemnie, jak przed rokiem.

Ponad dwadzieścia punktów różnicy w przerwie spotkania (51:28) mogło odebrać przyjezdnym ochotę do gry, lecz ci wznowili ją z dużym poświęceniem w obronie. Sytuacja na tablicy wyników była spokojniejsza, lecz na parkiecie walka była twarda, z licznymi przewinieniami. Widowisko nie było już tak łatwe w odbiorze, ale dzięki tej zaciętości stało się ciekawsze.

Spotkanie dość szybko, bo już w trzeciej kwarcie, można było uznać za zakończone. Koszykarze obu zespołów rywalizowały co prawda do ostatniej piłki, lecz wszyscy już doskonale wiedzieli, że to gospodarze zejdą z boiska zwycięscy – po raz piąty w obecnej edycji Ligi Endesa.


90 – Real Madryt (25+26+20+19): Llull (10), Fernández (9), Rivers (2), Ayón (5), Bourousis (15) – Nocioni (10), Campazzo (-), Mačiulis (6), Reyes (12), Rodríguez (3), Carroll (8), Mejri (10).

71 – Valencia Basket Club (12+16+27+16): Van Rossom (6), Ribas (8), Sato (3), Lucic (4), Loncar (-) – Lishchuk (7), Dubljević (20), Vives (2), Martínez (16), Buycks (5).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!