Advertisement
Menu

Zwycięstwo w ostatniej sekundzie

Uniks pokonany (75:76)

Koszykarze Realu Madryt mają za sobą kolejne bardzo zacięte i bardzo wymagające starcie. Jeszcze dwie sekundy przed końcem na prowadzeniu byli bardzo waleczni zawodnicy Uniksu, jednak dzięki celnemu rzutowi Sergio Llulla zwycięstwo trafiło do rąk przyjezdnych (75:76). Królewscy mogą pochwalić się kompletem wygranych w Eurolidze, lecz ich gra nadal nie zachwyca.

Początkowo madrytczycy budowali dorobek punktowy głównie na celnych rzutach z dystansu. Ilekroć próbowali wejść do kosz, czynili to trochę na siłę, bez pomysłu. Pudłowali stosunkowo łatwe rzuty, jednocześnie pozwalając rywalom na zbyt wiele z drugiej strony boiska. Spotkanie stało na bardzo wyrównanym poziomie (16:19).

Świetnie układała się współpraca Felipe Reyesa z Salahem Mejrim – pierwszy bardzo owocnie walczył o piłki na tablicach, drugi natomiast zamieniał jego podania w asysty. Poprawiła się obrona, nastawiona na pressing, wymuszanie strat i niedopuszczenie przeciwników pod kosz. Królewscy bardzo powoli budowali przewagę (21:30) i gdy wydawało się, że są o krok od dominacji, stracili niemal wszystko (31:33).

Pablo Laso zdradził w przerwie meczu, że drużyna przeciwna nie zaskoczyła go niczym szczególnym. Wiedział, że będzie trudno. Jego podopieczni nie potrafili wyprzedzić gospodarzy na więcej niż pięć punktów, cały czas czując wywieraną przez nich presję. Uniks wypychał ich spod kosza, niejako zmuszając do rzutów za trzy, które rzadko wpadały. Równo z syreną kończącą trzecią kwartę, miejscowi wreszcie objęli prowadzenie (56:55).

Madrytczycy nie grali poprawnie ani w obronie, ani w ataku. Kilka minut przed końcem Uniks miał już nawet pięć punktów przewagi (68:63). Atmosfera w ekipie gości stała się nerwowa, lecz niektórzy potrafili zachować spokój. Dzięki sześciu punktom Gustava Ayóna i trójce Andrésa Nocioniego udało się wyrównać (72:72), a następnie, po serii rzutów osobistych, wyjść na prowadzenie (72:74). Niestety, jeszcze przed końcem trzypunktowy rzut trafił James White. Madryt miał siedem sekund na rozegranie, a na rzut tuż sprzed obwodu zdecydował się Sergio Llull. Nie zawiódł.


75 – BC Uniks (16+15+25+19): Jerrells (7), Langford (23), White (13), Kaimakoglou (9), Sokołow (4) – Zisis (7), Bykow (-), Likhodey (-), Panin (-), Sanikidze (6), Fischer (6).

76 – Real Madryt (19+16+20+21): Llull (7), Fernández (10), Mačiulis (7), Nocioni (9), Bourousis (9) – Rivers (2), Reyes (6), Rodríguez (6), Ayón (10), Carroll (2), Mejri (8).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!