Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Pechowa porażka Juvenilu A

3. kolejka UEFA Youth League

Juvenil A zamknął już pierwszą serię spotkań w UEFA Youth League. Królewscy tym razem grali na wyjeździe z Liverpoolem. Mecz na Langtree Park rozpoczął się znacznie lepiej dla gospodarzy, którzy od pierwszych minut rzucili się do ataku i przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Przyniosło to efekt po upływie kwadransa, kiedy The Reds wyszli na prowadzenie za sprawą Brannagana. Blancos ledwie mogli złapać oddech, a było już 0:2, tym razem trafił Brewitt. Od tego momentu podopieczni Ramisa nieco się otrząsnęli i ruszyli do ofensywy. Bardzo szybko straty mógł zmniejszyć Borja, ale świetnie między słupkami spisał się Fulton. W 35. minucie Cristian Cedrés został sfaulowany w polu karnym i arbiter podyktował rzut karny. Do wykonania jedenastki podszedł Borja i… nie trafił w bramkę. Chwilę później szansę miał Febas, lecz jego strzał wylądował na poprzeczce.

W przerwie Ramis dokonał jednej korekty w składzie i na murawie zameldował się Borja Sánchez. Królewscy od razu zaczęli atakować i dosyć szybko zdołali zmniejszyć straty. Precyzyjne dośrodkowanie Tejero na gola zamienił Lienhart. Real Madryt nie odpuszczał i w 67. minucie udało się doprowadzić do wyrównania. Znakomitą akcję przeprowadzili Jack Harper i Borja Sánchez. Szkot asystował, a na listę strzelców wpisał się Hiszpan. Remis nie zadowalał przyjezdnych, którzy walczyli o pełną pulę. Świetnie zawody po wejściu na boisko rozgrywał Borja Sánchez. Niestety w samej końcówce rozstrzygające trafienie zdobyli gospodarze, a konkretnie Wilson.

Juvenil A po trzech seriach spotkań zajmuje trzecie miejsce w grupie z sześcioma punktami na koncie. Tyle samo oczek mają Liverpool i Basel, jednak Anglicy i Szwajcarzy mogą się pochwalić większą liczbą strzelonych bramek. Królewscy mają tę przewagę, że przed nimi jeszcze dwa spotkania na własnym stadionie i tylko jeden wyjazd – do Bazylei. Dzisiaj zabrakło naprawdę niewiele, żeby udało się przywieźć do stolicy Hiszpanii choćby jeden punkt.

Liverpool – Real Madryt 3:2 (2:0)
1:0 Cameron Brannagan 15’ (asysta: Jerome Sinclair)
2:0 Tom Brewitt 20’ (asysta: Harry Wilson)
2:1 Philipp Lienhart 53’ (asysta: Álvaro Tejero)
2:2 Borja Sánchez 67’ (asysta: Jack Harper)
3:2 Harry Wilson 87’

Liverpool: Ryan Fulton, Joe Maguire, Tom Brewitt, Daniel Cleary, Corey Whelan, Jordan Rossiter, Adam Phillips (Sergi Canós 62’), Cameron Brannagan, Ryan Kent (Oviemuno Ejaria 46’), Harry Wilson, Jerome Sinclair.

Real Madryt: David Oliveros, Álvaro Tejero, Philipp Lienhart, Benjamin Kuscevic, Sergio Reguilón (Luismi Quezada 74’), Jean Carlos (José Lazo 59’), Sergio Molina (Borja Sánchez 46’), Aleix Febas, Cristian Cedrés, Jack Harper, Borja Mayoral.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!