Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Isco wrócił

Świetny występ Hiszpana z Levante

Podczas gdy Cristiano wciąż udowadniał, że jest z innej planety, Carlo Ancelotti starał się odzyskać zawodnika, który do klubu przychodził ze statusem gwiazdy i który tylko kilkukrotnie zdołał w pełni zademonstrować nieprzeciętne umiejętności. Tak było w zeszłym sezonie, jednak teraz Isco po raz kolejny pokazuje, na co go stać. Wydaje się, że Andaluzyjczyk powoli nawiązuje do formy, którą błyszczał w barwach Málagi. Najlepszym dowodem na to był wczorajszy występ Hiszpana w spotkaniu z Levante.

– Za każdym naszym golem kryją się pokłady skupienia, poświęcenia i walki. Gracze o największym potencjale zdali sobie z tego sprawę – powiedział na pomeczowej konferencji Carlo Ancelotti. Mówiąc o „graczach o największym potencjale”, miał na myśli między innymi właśnie Isco. Niewielu piłkarzy w zespole jest obdarzonych podobnym talentem i prezentuje podobna jakość. Wczoraj jednak pomocnik był w stanie dołożyć do tego wszystkiego poświęcenie. Carletto potrafił uświadomić byłemu zawodnikowi Málagi, że bez zaangażowania, marnuje największy prezent, który dostał od życia. Isco nareszcie zrozumiał, że musi dawać z siebie wszystko również w obronie.

Młodzieżowy reprezentant Hiszpanii tuż po transferze do Realu Madryt zanotował prawdziwe wejście smoka. Z czasem jednak tracił błysk, aż w końcu wylądował na ławce rezerwowych. Dysponując taką kadrą, w której ponadto Cristiano, Bale i Benzema mają niepodważalną pozycję w wyjściowej jedenastce, Ancelotti długo szukał sposobu na skuteczną grę w defensywie. Tym, który miał uzupełniać tercet środkowych pomocników był Di María, Isco natomiast wciąż czekał na swoją szansę. Kiedy już meldował się na murawie, cierpiał, gdy przychodziło mu bronić. Andaluzyjczyk nigdy nie był do tego przyzwyczajony, przez co stale oddalał się od podstawowego składu. Carletto po odejściu Di Maríi starał się zaszczepić w wychowanku Valencii mechanizmy gry defensywnej. Wydaje się, że dziś zaczyna to przynosić oczekiwany efekt.

Tegoroczne nabytki sprawiły, że nad Isco po raz kolejny zaczęły się zbierać ciemne chmury. Spowodowane to było przede wszystkim transferem Jamesa, który jest profilem zbliżony do Isco i za którego ponadto Królewscy wyłożyli prawdziwą fortunę. Latem media bez ustanku widziały Hiszpana w innych drużynach, jednak Malagijczyk zawsze stawiał ponad wszystko chęć triumfowania w białej koszulce. Gracz z numerem 23 na plecach ani myślał o wyprowadzce z Madrytu. Wczoraj zademonstrował zarówno niezwykłe umiejętności, jak i duże pokłady poświęcenia. Isco wrócił.

Los Blancos wyłożyli za młodego piłkarza 30 milionów euro. Była to dość kosztowna lecz sprawdzona inwestycja. Zwolennikiem tego ruchu był sam Florentino. Magia, którą prezentował w Máladze Isco sprawiła, że sternik Realu Madryt nie miał wątpliwości, gdy przyszło mu wyłożyć na stół kilkadziesiąt milionów. Pérez za wszelką cenę nie chciał dopuścić do tego, by zawodnika pozyskało ostatecznie City. Prezes Królewskich postanowił nieco znacjonalizować drużynę, dlatego też jeszcze podczas tego samego okienka Los Merengues zakontraktowali Asiera Illarramendiego. Dwóch młodych graczy, którzy mieli stanowić zarówno o teraźniejszości, jak i o przyszłości, byli obiektem wielu dyskusji. Isco, choć zajęło mu to dość dużo czasu, zdołał ostatecznie potwierdzić, że Florentino się nie pomylił.

Tuż po zakończeniu potyczki w Walencji pomocnik udzielił wywiadów dla Gol TV i Canal Plus. – Jestem bardzo zadowolony ze strzelonej bramki i z pracy całego zespołu. Zawsze trudno wraca się po przerwie na mecze reprezentacji, jednak udało nam się podtrzymać świetną passę – stwierdził. Andaluzyjczyka spytano następnie o liczbę pokonanych kilometrów i widoczne poświęcenie w grze obronnej. – Jestem młody. Mogę być jeszcze lepszy. Stanie się to możliwe, jeśli będę gromadził na koncie kolejne minuty. Cieszę się, że trener dał mi szansę. Wierzę, że mogę być ważnym ogniwem Realu Madryt w tym sezonie – podsumował swój świetny występ Hiszpan.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!