Casillas ma patent na Athletic

Jeśli w historii ligi istnieje piłkarz, który ma patent na zwycięstwa z Athletikiem Bilbao, to jest nim na pewno Iker Casillas. Nikt nie pokonywał Basków częściej niż bramkarz Realu Madryt, mający na koncie 19 zwycięstw przeciwko tej drużynie. Tuż za nim znajdują się Gento (18 wygranych) oraz zawodnicy, którzy wciąż biegają po hiszpańskich boiskach – Sergio Ramos i Xavi (po 17).

To właśnie w starciu z Los Leones kapitan Królewskich zaliczył swój premierowy występ w pierwszym zespole. Miało to miejsce 12 września 1999 roku. Przez te piętnaście lat Iker doskonale poznał smak zwycięstwa z Athletikiem. Jego 19 triumfów w 27. meczach daje niesamowitą średnią 70,4% wygranych pojedynków z Baskami. Piłkarze z Bilbao pokonywali Casillasa w sumie 29 razy, co daje średnią 1,07 straconej bramki na mecz.

W sezonie 2008/2009 Real Madryt z Ikerem między słupkami rozbił Lwy na San Mamés aż 5:2. Był to jeden z trzech przypadków w historii, kiedy gospodarze stracili na La Catedral aż pięć goli. Trzy razy Casillas wygrywał z Athletikiem w stonsunku 5:1 – raz za kadencji Pellegriniego i dwukrotnie z Mourinho na ławce. Swój ostatni pojedynek przeciwko ekipie z Kraju Basków zanotował 17 listopada 2012 roku. Potem stracił miejsce w wyjściowej jedenastce Los Blancos. The Special One na niego nie stawiał, a w pierwszym roku Ancelottiego to Diego López bronił w rozgrywkach ligowych.

Dziś, 687 dni później, El Santo ponownie stanie w szranki z napastnikami Los Leones. Powróci tym samym na Bernabéu, z którym nie ma ostatnio miłych wspomnień. Poprzednio, podczas spotkań z FC Basel i Atlético Madryt, kibice wygwizdali bramkarza. Carletto nie pomógł wyciszyć debaty dotyczącej obsady bramki. W kolejnym meczu wystawił do boju Keylora Navasa. Był to jednak jednorazowy przypadek. Tego wieczora między słupki wróci Casillas.