Advertisement
Menu
/ marca.com

InCReíble

Cristiano strzela niczym maszyna

Zawsze niesamowity Cristiano. Portugalczyk był niekwestionowanym bohaterem fantastycznego tygodnia w wykonaniu Królewskich. Podopieczni Carletto w trzech spotkaniach rozegranych na przestrzeni ostatnich siedmiu dni strzelili aż 18 bramek, z czego 8 trafień padło łupem CR7.

Gwiazdor Los Blancos dał wczoraj kolejny recital. W ciągu 72 godzin siedmiokrotnie umieszczał piłkę w siatce. Ale to nie wszystko. Cristiano zgromadził już na koncie 12 goli w ośmiu rozegranych meczach w tym sezonie. Niewyobrażalne osiągnięcie.

Najdroższy piłkarz w historii znów udowadnia, że nie sposób określić, gdzie znajduje się granica jego możliwości. Z każdym rokiem jest coraz lepszy. Na starcie obecnego sezonu, mimo przebytej drobnej kontuzji, pokazuje, że ani trochę nie zatracił strzeleckiego zmysłu. Przeciwko Elche po raz trzeci w czasie przygody z Realem Madryt czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. Poprzednio sztuka ta udała mu się w potyczkach z Racingiem i Sevillą. Ronaldo umacnia się na prowadzeniu w klasyfikacji Pichichi.

Wczorajsze bramki Portugalczyka mają szczególne znaczenie. Cristiano na dobre zadomawia się w loży zarezerwowanej dla najlepszych strzelców w historii La Liga. 186 goli pozwala mu na powtórzenie osiągnięcia Santillany i uplasowanie się na dziesiątej pozycji klasyfikacji wszech czasów. W swoim szóstym sezonie w stolicy Hiszpanii CR7 ma do tej pory na liczniku 264 trafienia. Jeśli utrzyma dotychczasowe tempo, wkrótce będzie miał na wyciągnięcie ręki rekord Raúla (323).

Cristiano pokonywał golkiperów w trzynastu spotkaniach z rzędu na Bernabéu. 25 razy wpisywał się na listę strzelców trzy lub więcej razy. – Zdobycie czterech goli jest bardzo trudne. Jestem zadowolony, jednak jest to efekt pracy całego zespołu. Wiedzie mi się dobrze, za co chciałym podziękować kolegom z drużyny. Piłka? Dam ją synowi – stwierdził po pojedynku z Elche Portugalczyk.

Piłkarz Królewskich w wypowiedziach odbiegł również od tematu ustrzelonego we wtorek pókera, apelując o zachowanie spokoju i jedności odnośnie nieustającej debaty dotyczącej obsady bramki. – Po co rozmawiać cały czas o tym samym? Iker i Keylor są najlepszymi bramkarzami w lidze. To już męczące. Najważniejszym jest, by wciąż starać się iść do przodu. Nie ma sensu dalej o tym dyskutować – zapewniał.

Reprezentant Portugalii otrzymał pochwały na całym świecie. Z środowiska klubowego pierwszą osobą był oczywiście Emilio Butragueńo. – To wielkie szczęście, że Real Madryt ma w swoich szeregach takiego piłkarza zarówno ze względu na to, co daje drużynie jak i jaką postawę prezentuje poza boiskiem. Młodzi adepci futbolu chcą być tacy jak on. Biorą przykład z prezentowanego przez niego głodu gry, ambicji i zachowań. Zyskują w szczególności na obserwacji jego nastawienia – stwierdził Sęp. W ciepłych słowach wypowiadali się o nim również koledzy. – Móc liczyć na zawodnika, który zawsze strzela bramki jest niezwykle ważne – skwitował Asier Illarramendi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!