Plejada specjalistów od stałych fragmentów gry

Trenerzy spędzają mnóstwo godzin na analizach wideo oraz na samej murawie w celu przygotowań taktycznych. Stałe fragmenty, niezależnie od rodzaju, mogą być decydującym czynnikiem w wygrywaniu spotkań, a nawet w zdobywaniu tytułów. W tym sezonie Real Madryt będzie miał pod tym względem w czym wybierać.

Carlo Ancelotti ma prawo czuć się naprawdę szczęśliwy, ponieważ może liczyć w zespole na kilku piłkarzy będących w światowym topie, jeśli chodzi o wznawianie gry ze stojącej piłki. W meczu przeciwko Sevilli zabierało się za to aż pięciu piłkarzy.

Mając w drużynie również rosłych i silnych Cristiano, Sergio Ramosa, Varane'a czy Pepe, strategia tycząca się stałych fragmentów jeszcze bardziej zyskuje na wartości. Carletto wie, że w starciach z zamykającymi się na własnej połowie rywalami ten element gry może być niezwykle istotny.

Real Madryt sprowadził do siebie tego lata dwóch specjalistów w wyżej wymienionej dziedzinie piłkarskiego rzemiosła – Jamesa i Toniego Kroosa. Obaj w potyczce z Sevillą wzięli na siebie wykonywanie rzutów rożnych. Kolumbijczyk przyznał nawet w strefie mieszanej, że wznawianie gry z narożnika boiska jest za każdym razem przedyskutowywana w obrębie tercetu Kroos-James-Modrić.

Di Maríi i Xabiemu omawiana sztuka również nie jest obca. Obaj dołączą do wspomnianej trójki. Dla Cristiano i Bale'a zarezerwowane będą natomiast sektory, z których można będzie oddać bezpośrednie uderzenie na bramkę.

Jeśli to wszystko podliczymy, okazuje się, że nawet ośmiu piłkarzy może brać się za wykonywanie stałych fragmentów gry. Sprawia to, że Ancelotti bez problemu może opracowywać w Valdebebas coraz to nowe warianty ich realizacji. Nawet jeśli któryś z zawodników nie będzie akurat w stanie wystąpić, na pewno znajdzie się ktoś, kto z powodzeniem będzie mógł go wyręczyć.