Advertisement
Menu
/ goal.com

Castilla ciągle z szansami na grę w Segunda División?

Niepewna sytuacja wielu klubów

Nad siedmioma drużynami z Primera i Segunda División ciągle wisi widmo kary. W szczególności dotyczy to Racingu Santander. Władze Realu Madryt w dalszym ciągu wierzą, że utrzymanie Castilli w Segunda División jest możliwe. Takie same nadzieje mają włodarze Mirandésu. Najpierw wydawało się, że jest szansa, żeby rezerwy Blancos zostały w drugiej lidze, później natomiast wydawało się, że to jest niemożliwe, ale teraz znów pojawiła się szansa uchronienia się przed spadkiem. Wszystko rozgrywa się nie na murawach, lecz w klubowych biurach. Wiele zespołów jeszcze nie jest pewnych gry na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy. Część z nich nie spełnia wymogów ekonomicznych.

Najpierw w prasie można było przeczytać, że zagrożone karną degradacją są Real Saragossa, Real Murcia i Osasuna. Wiele klubów przedstawiło wówczas rozwiązania dotyczące spłaty swoich długów. Jednak w miniony piątek Urząd Skarbowy ogłosił, że aż siedem zespołów ma zaległe zobowiązania, które mogą im uniemożliwić grę w pierwszej i drugiej lidze. Chodzi o: Espanyol, Getafe, Racing Santander, Real Murcia, Recreativo Huelva, Real Saragossa i Sporting Gijón.

Z tych siedmiu ekip w najgorszej sytuacji znajdują się Murcia i przede wszystkim Racing. Urząd Podatkowy po raz kolejny odrzucił wniosek Kantabryjczyków o odroczenie terminów płatności. Jeśli nie uda im się rozwiązać tej sytuacji i spłacić zobowiązań wobec Urzędu, nie będą mogli wziąć udziału w rozgrywkach Segunda División. Zakończyłoby się to karną degradacją i otworzyłoby innym klubom możliwość wskoczenia na wolne miejsce.

Wśród zainteresowanych jest Castilla, która nie ma żadnych problemów z płatnościami. Królewscy są drudzy w kolejce do utrzymania. Jeśli karnie zdegradowano by jeden klub, pierwszeństwo miałby Mirandés, który zajął wyższe miejsce niż Blancos w poprzednim sezonie. Władze Realu Madryt bardzo poważnie biorą pod uwagę możliwość pozostania w Segunda División.

Sytuacja Racingu jest bardzo skomplikowana i musi zostać wyjaśniona do 31 lipca. Do tego, jak donosi portal Goal.com, Mirandés nie byłby zainteresowany pozostaniem w drugiej lidze z powodów ekonomicznych. Wtedy do gry wkroczyliby Królewscy. Wszystko wyjaśni się już niebawem i trudno przewidzieć ostateczne rozstrzygnięcia w tej kwestii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!