Advertisement
Menu
/ marca.com

Biały gigant kontra Europa

Wszyscy będą chcieli pokonać Real

Real Madryt będzie w zbliżającym się sezonie zespołem, który każdy będzie chciał pokonać. Drużyna Carlo Ancelottiego zaczyna drugi sezon, po tym jak przed rokiem zdobyła Ligę Mistrzów, Puchar Króla i do ostatnich dni walczyła o mistrzowski tytuł. Przed Blancos historyczny sezon, w którym mogą sięgnąć po sześć trofeów. W sezonie 2014/15 Real Madryt stanie na przeciwko całej Europy. Przeciwnicy już się wzmacniają, dzięki dużym transferom, by zepchnąć z piedestału Królewskich i ograć ich w Champions League.

W biurach Santiago Bernabéu rozpoczęto już prace, by Undécima jak najszybciej stanęła w klubowym muzeum. Toni Kroos został zaprezentowany madryckim kibicom, a niedługo do zespołu dołączą też Keylor Navas i James Rodríguez, który będzie walczył o miejsce w składzie z Karimem Benzemą, po odejściu Álvaro Moraty do Juventusu. Z początku wydawało się, że Bayern Monachium znów będzie głównym faworytem w walce o Ligę Mistrzów, ale z przyjściem niemieckiego pomocnika sytuacja odwróci się o 180 stopni.

Najgroźniejszymi rywalami w walce o jedenasty Puchar Europy będą jak zawsze Bayern i Barcelona. Bawarczycy nie wydają z reguły wielkich pieniędzy na nowych piłkarzy. Na razie pozyskali Sebastiana Rode i Roberta Lewandowskiego, którzy dołączyli do niemieckiego zespołu za darmo, oraz za 10 milionów euro zakupili Juana Bernata. Ciekawiej wygląda sytuacja w przypadku graczy, którzy opuścili stolicę Bawarii. Mario Mandžukić trafił na Vicente Calderón, a Toni Kroos na Santiago Bernabéu. Za obu Bayern otrzymał niecałe 50 milionów euro i przeznaczy te pieniądze na kupno środkowego obrońcy i środkowego pomocnika.

O wiele śmielsze ruchy na rynku transferowym wykonała już Barça. Przeciętny sezon spowodował rewolucję kadrową w stolicy Katalonii. Pierwszą zmianą było zatrudnienie nowego trenera, którym został Luis Enrique. Barcelonę opuścili Víctor Valdés i José Manuel Pinto, a w ich miejsce sprowadzono Marca-André ter Stegena i Claudio Bravo. Ivan Rakitić będzie od teraz pomagał Andrésowi Inieście w pomocy, a Luis Suárez będzie odpowiedzialny za strzelanie goli, mając u boku Leo Messiego, Neymara i Pedro. Do drużyny dołączyli także Rafinha i Deulofeu, których Lucho będzie stopniowo wprowadzał do składu.

Trzeba też zwrócić uwagę na zawodników, którzy opuszczają wicemistrza Hiszpanii. Cesc, Puyol, Alexis i wspomniany Valdés, którzy przez ostatnie lata stanowili o sile zespołu, pożegnali się już z drużyną. Prawdopodobne jest też odejście Xaviego, który jeszcze zastanawia się nad swoją przyszłością. W sumie, Katalończycy zarobili na transferach bez mała 100 milionów euro. Barcelonie wciąż brakuje jednak środkowego obrońcy i w planach jest zatrudnienie na tej pozycji kogoś z najwyższej półki.

Londyn i Paryż również walczą na rynku transferowym
Poza wspomnianymi gigantami, aspiracje do kupna nowych zawodników zgłosiły też inne kluby. Chelsea, Arsenal i PSG wykonały już kroki, by odzyskać utraconą chwałę w Europie. Kanonierzy prezentowali rok temu ładny dla oka futbol, ale polegli prawie na wszystkich frontach. W tym roku podpisali już nowy kontrakt z Pumą. A Mathieu Debuchy i Alexis Sánchez, którzy dołączyli już do zespołu, mają sprawić, że Arsenalowi uda się wskoczyć na wyższy poziom. Na ten moment Arsène Wenger wydał już na nowych piłkarzy ponad 50 milionów euro.

José Mourinho buduje w Chelsea najlepszy zespół ostatnich lat. W lecie do klubu dołączą Courtois, Filipe Luis, Diego Costa, Fábregas i być może Tiago z Atlético. Prawie 100 milionów euro wydane na przebudowę zespołu i 50 milionów zarobione na transferze Davida Luiza do PSG. Portugalczyk zapowiedział już, że kadra jest prawie kompletna, mimo że do zamknięcia okienka pozostało niemal półtora miesiąca.

PSG ma chrapkę żeby na stałe zagościć w europejskiej elicie. Przeszkodę stanowi jednak kara związana z Finansowym Fair Play. Bez względu na to, Francuzi i tak wydali już 50 milionów euro na wspomnianego Luiza. Teraz muszą pozbyć się kogoś z drużyny, by wyrównać finansowy bilans, ale wciąż myślą o wzmocnieniach. Obecnie wszystkie ich siły są skoncentrowane na pozyskaniu Ángela Di Maríi.

Outsiderzy
Do walki z wielkimi europejskimi firmami chcą też włączyć się pozostałe drużyny. Mowa tu o Borussii Dortmnud, Atlético Madryt, Juventusie czy Manchesterze City.

Wicemistrz Niemiec i rywal Realu Madryt w dwóch ostatnich edycjach Ligi Mistrzów znów został zmuszony do przebudowy zespołu. Wcześniej stracił Nurego Şahina, Shinjiego Kagawę i Mario Götze, a teraz zespół opuściła największa gwiazda – Robert Lewandowski. W jego miejsce BVB sprowadziło Ciro Inmobile i Adriána Ramosa. Wzmocniono także defensywę, poprzez transfer Matthiasa Gintera. Borussia wydała 40 milionów euro, by znów walczyć o najwyższe laury w Chamipons League.

Atlético Madryt jest klubem, w którym doszło do największej liczby przetasowań kadrowych. Kilku kluczowych zawodników opuściło zespół, ale znaleziono już ich następców. Oblak, Siqueira i Mandžukić będą do dyspozycji Diego Simeone, ale Argentyńczyk stracił Courtois, Filipe Luisa i Diego Costę. Wydano już 60 milionów euro, ale zarobiono aż 80. Jednak drużyna znad rzeki Manzanares musi jeszcze dokonać kilku wzmocnień, szczególnie w ataku, gdzie został teraz tylko osamotniony Chorwat, ponieważ klub – poza Costą – opuścili też David Villa i Adrián.

Juventus, podobnie jak Manchester City, nie wykonuje na razie zbyt wielu ruchów na rynku. Do Starej Damy oficjalnie dołączył na razie tylko Morata, który został zaprezentowany już wczoraj. Z klubu odeszli za to Vučinić i Quagliarella. Doszło też do zmiany na stanowisku trenera, Antonio Conte złożył dymisję i zastąpił go Massimiliano Allegri. Manchester City, tak jak PSG, został ukarany przez UEFA z powodu Finansowego Fair Play. Do drużyny Manuela Pellegriniego dołączyło na razie dwóch nowych zawodników. Znany z hiszpańskich boisk Willy Caballero, a także Fernando. Anglicy są też blisko pozyskania Mangali.

Europejska bitwa przeciwko Realowi Madryt już się rozpoczęła. Przeciwnicy dokonują pierwszych posunięć, kupują i wzmacniają się, by odebrać złotą koronę Królewskim. Sezon 2014/15 zapowiada się pasjonująco, ponieważ biały gigant będzie walczył z całą Europą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!