Advertisement
Menu
/ as.com

AS podsumowuje występy Królewskich na mundialu

Khedira i Di María wyróżnieni najbardziej

Khedira
Wraca z Brazylii z tytułem mistrza świata. Mimo wielkiego pecha i przegapienia w ostatniej chwili meczu finałowego, to w dużej mierze dzięki niemu Niemcy rozgromili gospodarzy w półfinale. Sami udowodnił swoją wartość, jednak wciąż nie chce przedłużyć kontraktu z Królewskimi. Dużo wskazuje na to, że może on trafić do Premier League.

Di María
Kontuzja w ćwierćfinale z Belgami uniemożliwiła mu występ w jednej drugiej finału i w wielkim finale turnieju. Wcześniej jednak był kluczowym zawodnikiem Argentyny oraz w decydującym momencie trafił do siatki w spotkaniu ze Szwajcarią. Fideo chce odejść i wydaje się, że najbliżej mu obecnie do PSG.

Varane
Po problemach z kolanem nie było widać ani śladu. Podstawowy gracz w kadrze Deschampsa, bardzo solidny podczas całych mistrzostw. Jedyną skazą jest gol Hummelsa w ćwierćfinale, gdy stoper Blancos przegrał powietrzny pojedynek.

Benzema
Zaczął trzema bramkami w fazie grupowej, które zapewniły mu miejsce w najlepszej jedenastce fazy grupowej. Potem jednak nadszedł spadek formy. Nie potrafił pokonać golkipera Nigerii, a następnie przeżywał trudne chwile przez Neuera.

Marcelo
Niekwestionowany gracz pierwszego składu ekipy Scolariego. Rozpoczął bardzo przeciętnie, nieco lepiej było w jednej ósmej i ćwierćfinałach. Potem jednak nadszedł dramat z Niemcami. Lewy obrońca Realu Madryt nie jest jednak w ojczyźnie uważany za jednego z głównych winowajców ostatecznej klęski.

Modrić
Był najlepszym graczem Chorwatów, jednak nie potrafił uratować swojego zespołu przed zatonięciem. Z Kraju Kawy wyjeżdżał bez żadnego gola i asysty. Fizycznie dał radę. To dobra wieść dla Realu Madryt.

Sergio Ramos
Na mistrzostwa przyjeżdżał w blasku chwały, którą zapewniły mu mecze z Bayernem i Atlético. Podczas turnieju pokazał się z bardzo dobrej strony w aspekcie fizycznym, jednak kompletnie nie rozumiał się z Piqué i Javim Martínezem.

Coentrão
Mundial skończył się dla niego zanim tak naprawdę na dobre się zaczął. Portugalczyk doznał kontuzji w pierwszym meczu i musiał wrócić do Lizbony. Z powodu urazu nie rozpocznie pretemporady z resztą kolegów.

Cristiano
Uraz kolana, z którym atakujący Królewskich zmagał się w końcówce sezonu odbił się w widoczny sposób na jego postawie na turnieju. Ronaldo nie pokazał swojej najlepszej wersji. Ponadto zabrakło mu celności. Z 23 strzałów tylko jeden ostatecznie skończył w siatce rywali.

Pepe
Znów na świeczniku. W pierwszym meczu cały świat po raz kolejny mógł zobaczyć jak Pepe opuszcza boisko z powodu czerwonej kartki. W Brazylii zepsuł sobie kapitalny rok w klubowych barwach.

Xabi
Strzelil karnego z Holandią, jednak w żadnym ze starć nie zaprezentował poziomu, do jakiego wszystkich przyzwyczaił. Pogrążył Hiszpanów w meczu z Chile. Jego błąd przy pierwszej bramce dla przeciwnika przypieczętował klęskę podopiecznych Del Bosque.

Casillas
W pojedynku z Holandią był nie do poznania w negatywnym tego okreslenia znaczeniu. Zawinił przy trzeciej bramce w walce powietrznej, natomiast przy czwartej stracił kontrolę nad prostą do opanowania piłką. Przy piątym trafieniu również mógł zdziałać więcej. Przeciwko Chile także nie pomógł. Przy drugim golu popełnił błąd wybijając piłkę przed siebie, pozwalając Aránguizowi na oddanie strzału.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!